Dziś jest: 28.03.2024
Imieniny: Anieli, Jana, Sykstusa
Data dodania: 2007-12-06 09:27

Aneta

Mikołajkowa porażka

Traveland Społem przegrał na własnej hali z Zagłębiem Lublin 24:37. Mistrz Polski nawet na chwilę nie oddał prowadzenia. Jednostronne spotkanie obejrzało około 300 widzów.

reklama
Od samego początku wczorajsze spotkanie układało się nie po myśli olsztynian. Ostatni remis w rywalizacji padł w 7. min, przy stanie 3:3. Później rozpoczął się festiwal strzelecki w wykonaniu zawodników Zagłębia Lubin. Kwadrans od rozpoczęcia meczu, po rzucie Pawła Orzłowskiego, było już 10:3 i wiadomo było, że obrońca mistrzowskiego tytułu wywiezie z Olsztyna kolejny komplet punktów. Traveland raził prostymi błędami i nieskutecznością w ataku, nie radził sobie także w obronie. Zagłębie wykorzystało okazję i konsekwentnie powiększało przewagę punktową, bombardując olsztyńską bramkę mocnymi rzutami z drugiej linii. W 25. min goście prowadzili już 16:7, do przerwy ich przewaga zmalała do sześciu punktów. W drugiej połowie mecz w wykonaniu olsztynian wyglądał trochę lepiej, głównie za sprawą kolejnego dobrego występu Wojciecha Bonieckiego, który po przerwie zmienił w bramce Adama Wolańskiego. Młody bramkarz popisał się kilkoma dobrymi interwencjami, obronił też rzut karny. W końcówce meczu jednak znów na boisku zaczęli dominować przyjezdni, którzy na dziesięć minut przed zakończeniem pojedynku prowadzili 17:10, a ostatecznie pokonali olsztynian 37:24. Brak zmienników, niekonsekwencja. To według Zdzisława Czoski przyczyna słabego występu olsztyńskich szczypiornistów. Szkoleniowiec Travelandu twierdzi, że duży wpływ na psychikę zawodników miał mecz przegrany jedną bramką w Piotrkowie.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl