Plany ratusza
W październiku br. na łamach portalu Olsztyn.com.pl informowaliśmy, iż ratusz zamierza zamówić nowy plan transportowy, mający na celu wytyczenie kierunków inwestycji, związanych z komunikacją miejską. Przypomnijmy, że podczas prezentacji autobusów hybrydowych, które trafiły do szeregów MPK, prezydent Robert Szewczyk oświadczył, że stolica regionu dąży do posiadania „jeszcze lepszego” transportu publicznego.
- To krwiobieg i system nerwowy miasta. Bez transportu publicznego nie będzie się żyło dobrze w Olsztynie – podkreślał. [Czytaj więcej: 10 nowych autobusów hybrydowych. Olsztyn odmładza tabor i zapowiada kolejne inwestycje]
W 2027 r. urząd miasta zamierza zakupić kilkanaście autobusów elektrycznych wraz z infrastrukturą do ich ładowania oraz zaktualizować tzw. plan transportowy.
- Olsztyn korzysta z planu transportowego, który został przyjęty w 2012 roku i obowiązuje do 2027 r. Pod koniec tego roku zamierzamy uruchomić postępowanie, które wyłoni wykonawcę takiego dokumentu – wyjaśniał Marcin Szwarc, zastępca prezydenta miasta i były dyrektor Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie (ZDZiT).
Nowy plan poddać ma analizie obecną sytuację komunikacyjną, m.in. po wprowadzeniu nowych linii tramwajowych (4 i 5) i na jej podstawie wytyczyć nowe kierunki rozwoju.
Pomysły na rozwój transportu publicznego
Warto zaznaczyć, że pojawiało się sporo pomysłów na rozwój transportu publicznego. Wśród nich znalazła się np. koncepcja wydłużenia linii tramwajowej w głąb Kortowa czy tramwaj na Zatorze. Jednak jako najbardziej realne scenariusze uznać można ułożenie torowiska między Pieczewem a osiedlem Generałów, co w efekcie pozwoliłoby na zastąpienie wielu linii autobusowych tramwajami.
Co ważne, w ostatnich miesiącach ratusz zrezygnował z rozbudowy taboru tramwajowego, poprzez niewystartowanie w konkursie na środki z KPO oraz ograniczenie działań w ramach unijnego projektu pn. „Zrównoważona mobilność miejska”.
„Olsztyn 2040” - radny PiS prezentuje alternatywę
Mimo przedstawionych wyżej koncepcji, radny PiS, Adam Andrasz przy współpracy ze wspomnianymi wyżej działaczami, przyszedł z alternatywnymi rozwiązaniami.
- Chcemy być opozycją merytoryczną, która wychodzi naprzeciw problemom, a nie czeka kiedy władza przygotuje swoje rozwiązania i je potem krytykuje czy do nich odnosi. Sami przedstawimy propozycje i będziemy zachęcać rządzących, żeby uwzględnić je w swoich planach. Uważamy, że trzeba patrzeć dalekosiężnie, dlatego opracowaliśmy plan rozwoju komunikacji drogowej i tramwajowej na 15 lat do przodu – mówił podczas konferencji radny.
Część zaprezentowanych rozwiązań nie stanowi nowych koncepcji, a jedynie przypomina o tych, które od lat przewijają się w przestrzeni publicznej. Pomysłodawcy przedsięwzięcia „Olsztyn 2040” uważają je za słuszne i zachęcają do ich realizacji.

Od lewej: Bartosz d'Obyrn, Sonia Solarz-Taciak i Adam Andrasz
Zajęcie terenów gmin ościennych strzałem w dziesiątkę?
Według Andrasza najważniejsze cele, jakie stoją przed stolicą Warmii i Mazur to: odkorkowanie os. Zatorze, al. Sikorskiego, ronda Ofiar Katastrofy Smoleńskiej oraz zadbanie o szybszy dojazd do Kortowa.
Co ciekawe, aby spełnić część z wyżej wymienionych punktów, twórcy koncepcji proponują włączenie do granic Olsztyna osiedla Sterowców (gm. Dywity), Tęczowego Lasu oraz Bartąga (gm. Stawiguda), a tym samym poprowadzenie w dane lokalizacje linii tramwajowych.

W przypadku dojazdu na osiedle Sterowców trasa przebiegałaby ul. Limanowskiego, al. Sybiraków oraz al. Wojska Polskiego. Z kolei na końcu linii znajdowałby się parking park&ride, służący odkorkowaniu Zatorza.
- Mieszkańcy Dywity zostawialiby tam samochody i przesiadali do tramwaju – tłumaczył Andrasz.
Doprowadzenie tramwajów do Bartąga i na Tęczowy Las pomysłodawcy argumentują dynamicznym rozwojem danych terenów. Andrasz uważa, że włączenie ich do Olsztyna mogłoby okazać się zachęcające, np. ze względu na zapowiadane przez urząd miasta zniżki na korzystanie z transportu publicznego. Łącznie powstałoby około 12 dodatkowych kilometrów torowiska.
Torowisko na placu Bema i budowa nowych linii
Wśród przedstawionych planów pojawiła się też kwestia uwzględnienia torowisk tramwajowych podczas zapowiadanej modernizacji wiaduktu na Zatorzu. Według przedstawionej symulacji, przez środek inwestycji biegłoby torowisko, a po bokach znalazłaby się jezdnia (w układzie 2+2), chodniki oraz ścieżki rowerowe.
- Perspektywa czasowa, kiedy ten wiadukt ma być modernizowany to jest ok. 2 lat, także jeżeli nie zostaną uwzględnione torowiska, myślę, że w ciągu najbliższych 10-15 lat, tramwajów na Zatorzu nie doświadczymy – stwierdził radny.

Z myślą o studentach
Dodatkowo, koncepcja „Olsztyn 2040” zakłada budowę linii tramwajowej do ul. Borowej (poprzez ul. Limanowskiego i Jagiellońską), do ul. Dworcowej i Kętrzyńskiego (jako wykorzystanie potencjału linii nr 4), na połączeniu al. Warszawskiej i ul. Wilczyńskiego i przedłużenie linii do ul. Witosa i Krasickiego oraz od al. Warszawskiej z pętlą w Kortowie. Ostatnie z wymienionych tras miałyby sprzyjać „wyprowadzeniu autobusów” z os. Jaroty oraz wpłynąć na komfort studentów.
- Tramwaj od ul. Wilczyńskiego do al. Warszawskiej pozwoliłby studentom na to, żeby nie musieli dojeżdżać na uczelnię naokoło przy Galerii Warmińskiej. To bezpośrednio odkorkowałoby al. Sikorskiego. Dodatkowo tramwaj nr 3, który kończy bieg na początku Kortowa, nie dociera do większości wydziałów. To powoduje, że studenci niechętnie z niego korzystają. Naszym planem jest, żeby tramwaj nr 3 docierał aż po samo Centrum Konferencyjne UWM. Tam powinna powstać pętla z tramwajem nr 3 i tramwajem do Jarot – wyjaśniał Bartosz d'Obyrn, zaznaczając, że często w godzinach zajęć studenci nie mogą wejść do autobusów, ponieważ są bardzo zatłoczone.

Bartosz d'Obyrn
Wiadukty odkorkują miasto?
Podczas konferencji omówiono również aspekty związane z infrastrukturą drogową. Andrasz wskazał, że popiera działania, związane z budową ul. Nowobałtyckiej, aczkolwiek do usprawnienia ruchu, należałoby również zająć się rondem OKS, poprzez budowę wiaduktu nad nim oraz budowę dodatkowego skrętu z ul. Artyleryjskiej w kierunku Bałtyckiej.

Wiadukty miałyby powstać także nad al. Piłsudskiego (w ciągu ul. Dworcowej), nad ul. Pstrowskiego (w ciągu do al. Sikorskiego) oraz nad al. Sikorskiego w kierunku do ul. Tuwima i Synów Pułku.

Pozostałe propozycje
Co więcej, Andrasz proponuje też połączenie ul. Wilczyńskiego i Szymborskiej, z drogą dojazdową do obwodnicy oraz wdrożenie do Olsztyna praktyki „zielonych torowisk”, które według niego poprawiają estetykę miasta, sprzyjają walce z „plamami ciepła” oraz dają dużo większe możliwości retencyjne.

„To nie jest znaczny wydatek dla poważnego miasta”
Szacowany koszt wdrożenia planu „Olsztyn 2040” opiewa na ok. 3 mld zł. To około 250-270 mln zł rocznie.
- Uważam, że to nie jest aż tak znaczny wydatek dla tak poważnego miasta, jak Olsztyn – skwitował Andrasz.
Czytaj również:











Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz