Zatory na skrzyżowaniu Sikorskiego z Tuwima
Miejski radny z ramienia Koalicji Obywatelskiej, Marek Fabianowicz wystosował w ostatnich dniach trzy interpelacje do prezydenta, Roberta Szewczyka, dotyczące zwiększenia bezpieczeństwa i upłynnienia ruchu na olsztyńskich ulicach.
Pierwsza z propozycji dotyczy zmiany organizacji ruchu, poprzez wprowadzenie dodatkowego oznakowania na jednym z większych skrzyżowań w Olsztynie, czyli al. Sikorskiego z ul. Tuwima. Kierowcy jadący od ul. Tuwima mają możliwość skrętu w stronę Galerii Warmińskiej wyłącznie z jednego pasa, przez co, głównie w godzinach szczytu, tworzą się pokaźne korki. Radny uznaje ten aspekt za „jeden z mankamentów skrzyżowania”.
- Taka organizacja powoduje, że w godzinach szczytu (i nie tylko) tworzy się zator drogowy, sięgający czasem aż do skrzyżowania ul. Wawrzyczka z ul. Tuwima – podkreśla.
Skrzyżowanie al. Sikorskiego z ul. Tuwima z lotu ptaka
Fabianowicz zwraca również uwagę na częste wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców — zarówno autobusów, jak i samochodów osobowych — którzy z pasa do jazdy na wprost próbują włączać się na pas do skrętu w prawo, w al. Sikorskiego. Autor interpelacji proponuje, aby pas jezdni służący obecnie włącznie do jazdy na wprost, dawał również możliwość do skrętu w prawo.
- Taka organizacja ruchu zdecydowanie poprawiłaby drożność skrzyżowania z zachowaniem parytetu dla tramwajów. Zmiana ta nie wymaga dużych nakładów finansowych – uważa radny.
Koniec z „dyskusyjnym karaniem kierowców”?
Warto dodać, iż w przypadku przystania na propozycję Fabianowicza należałoby również wymienić sygnalizatory świetlne, umieszczone na ul. Tuwima. Jak tłumaczy radny, chodzi o zastąpienie sygnalizatora S-2 (warunkowego skrętu w prawo), sygnalizatorem ogólnym S-1. Zmiana niosłaby za sobą dodatkowe korzyści dla... portfeli kierowców.
- Rozwiązałaby dodatkowy problem na tym skrzyżowaniu, a mianowicie dyskusyjnego karania kierowców skręcających w prawo na warunkowym skręcie. Kierowcy zachowujący się w sposób przepisowy, którym po przekroczeniu linii warunkowego zatrzymania gaśnie tak zwana „zielona strzałka” (sygnalizatora S-2 warunkowego skrętu w prawo), karani są bardzo wysokimi mandatami oraz ilością punktów karnych – podsumowuje pomysłodawca.
Skrzyżowanie Sikorskiego z Płoskiego i Wilczyńskiego też wymaga korekty
Kolejny newralgiczny, według radnego, punkt stanowi również niemałe skrzyżowanie al. Sikorskiego z ul. Płoskiego i Wilczyńskiego. W tym przypadku jako główny problem, występujący w danej lokalizacji, radny wskazuje „możliwość jazdy na wprost z al. Sikorskiego w ul. Płoskiego tylko z jednego pasa ruchu”. Trzeba przyznać, iż opisany aspekt powoduje powstawanie zatoru drogowego, głównie w godzinach szczytu.
Skrzyżowanie al. Sikorskiego z ul. Płoskiego i Wilczyńskiego
Radny upatruje szansy na rozładowanie korków w wykorzystaniu dotychczasowego rozdzielenia jezdni al. Sikorskiego i ul. Płoskiego i przeorganizowania ruchu w taki sposób, aby kierowcy zyskali możliwość jazdy na wprost z al. Sikorskiego w ul. Płoskiego z dwóch pasów ruchu: jazda na wprost w ul. Płoskiego z trzeciego pasa ruchu od lewej oraz z drugiego pasa od lewej (dającego również możliwość skrętu w lewo, w ul. Wilczyńskiego).
- Taka organizacja ruchu zdecydowanie poprawiłaby drożność skrzyżowania. Mniej korków w naszym mieście to poprawa jakości powietrza, jakże ważna dla wszystkich mieszkańców Olsztyna – argumentuje radny, dodając, iż inwestycja nie wymaga dużych nakładów finansowych.
Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej wciąż sprawia problemy
Trzecia interpelacja dotyczy propozycji wprowadzenia dodatkowego oznaczenia na Rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej (znajdujące się u zbiegu al. Schumana, ul. Bałtyckiej, Artyleryjskiej i Szarych |Szeregów). Fabianowicz podkreśla, iż jest to punkt, w którym wbrew oficjalnym statystykom, ma miejsce duża liczba kolizji. Warto dodać, że od początku istnienia, rondo przechodziło wiele zmian organizacji ruchu.
Radny wspomina, iż po ostatnich zmianach, związanym z tzw. rondem turbinowym [Czytaj więcej: Likwidują olsztyńskie rondo turbinowe. Wraca poprzednia organizacja ruchu], miejsce zostało oznakowane jedynie znakami A-7 i C-12. W praktyce oznacza to, że kierowcy, wjeżdżając na skrzyżowanie, muszą stosować się do przepisów wynikających z art. 22 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli odpowiednio zajmować pas ruchu w zależności od planowanego manewru, np. skrętu w lewo lub w prawo. Jednakże wielu kierowców, kierując się ostrożnością lub niepewnością co do organizacji ruchu, nie stosuje się do tych zasad i korzysta z prawego pasa w sposób nieprawidłowy – skręcając z niego zarówno w prawo, jak i jadąc na wprost, a nawet wykonując manewr skrętu w lewo.
- Korzystanie w opisany sposób przez kierowców z ronda spowodowane jest, jak sądzę, tym, że opuszczenie ronda we właściwym kierunku z pasa wewnętrznego (lewego) jest niebezpieczne, powodując niezliczone ilości kolizji. Takie zachowanie kierowców sprawia, iż na prawych pasach jezdni dróg dochodzących do Ronda OKS w godzinach szczytu tworzą się niepotrzebne zatory drogowe – twierdzi Fabianowicz i dodaje – To jest jedna z przesłanek potrzeby zmiany oznaczenia przez wyjazdem na rondo.
Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Jak można to zmienić?
W związku z powyższym radny proponuje wprowadzenie zmiany organizacji ruchu na rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Konkretnie chodzi o:
- ustawienie przed wjazdem na rondo od strony ul. Artyleryjskiej i al. Schumana znaków uzupełniających F-10 (wskazujących możliwe kierunki jazdy: na wprost i w lewo oraz na wprost i w prawo),
- namalowanie znaków poziomych w postaci strzałek kierunkowych (odmiany znaku P-8), analogicznie jak ma to miejsce na ul. Towarowej przed rondem Plac Ofiar Katynia.
Dodatkowe oznakowanie pozwoliłoby kierowcom w czytelny sposób korzystać z dwóch pasów ruchu na obwiedni ronda. W efekcie przyczyniłoby się to do zmniejszenia natężenia ruchu, ograniczenia korków, a przede wszystkim – do redukcji liczby kolizji.
Radny zwraca również uwagę, że rozpoczęcie budowy ul. Nowobałtyckiej może znacząco zwiększyć ruch w tym rejonie, co tym bardziej uzasadnia potrzebę rozważenia proponowanej zmiany. Podkreśla także, że wdrożenie tego rozwiązania nie wiąże się z dużymi nakładami finansowymi, a może realnie poprawić przepustowość skrzyżowania.
W jaki sposób do pomysłów odniesie się prezydent Szewczyk?
Pozostało czekać na odpowiedź włodarza.
Czytaj również:
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz