Kontrowersje wokół edukacji zdrowotnej
Uczniowie oraz nauczyciele wracają do edukacyjnej codzienności. Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2025/2026, w polskich placówkach wprowadzono nowy, nieobowiązkowy przedmiot, który od miesięcy stanowi pole do dyskusji wśród społeczeństwa. Chodzi o edukację zdrowotną. Zajęcia przeznaczone będą dla uczniów klas IV-VI szkół podstawowych oraz liceów, techników i szkół branżowych I stopnia.
Przedmiot zastąpi dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie, aczkolwiek jego zakres ma być kompleksowy i uwzględniać tematykę zdrowia psychicznego, fizycznego, społecznego, środowiskowego i seksualnego. To właśnie ostatnia z wymienionych sfer wzbudza największe kontrowersje.
„Strzał w dziesiątkę”
We wtorek (2 września) działacze z ramienia Koalicji Obywatelskiej, w tym miejscy radni, zorganizowali konferencję prasową, poświęconą zajęciom i zaapelowali do rodziców o nieskładanie rezygnacji z przedmiotu. W spotkaniu, które odbyło się w parku przed I Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Olsztynie, udział wzięli, m.in.: wiceprezydent miasta, m.in. ds. edukacji, Sylwia Rembiszewska-Piątek, senator, Ewa Kaliszuk, poseł, Paweł Papke, wiceprzewodnicząca rady miasta, Ewa Zakrzewska, przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta Olsztyna, Marcin Galibarczyk oraz przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta Olsztyna, Piotr Pancer.
Jako pierwsza głos zabrała senator, Ewa Kaliszuk, przekonując, iż wprowadzenie edukacji zdrowotnej do szkół, okaże się „strzałem w dziesiątkę”.
- Chcielibyśmy przekonać rodziców do nieskładania rezygnacji z uczestnictwa dzieci w tych zajęciach. Wierzymy w mądrość rodziców i jesteśmy przekonani, że zarówno wprowadzenie tego przedmiotu do naszych szkół, jak również uczestnictwo w nim dzieci i młodzieży, będzie strzałem w dziesiątkę – mówiła.
Senator, Ewa Kaliszuk
Idea przedmiotu
Kaliszuk wyjaśniła, że nowy przedmiot stanowi odpowiedź na „rosnące potrzeby współczesnego społeczeństwa, które stoi przed coraz większymi wyzwaniami zdrowotnymi”. Chodzi o obszary, związane ze zdrowiem psychicznym, uzależnieniami, chorobami cywilizacyjnymi, aktywnością fizyczną czy kształtowaniem zdrowych nawyków żywieniowych.
- Podstawową ideą tego przedmiotu jest kompleksowe podejście do edukacji zdrowotnej, która obejmuje zdrowie fizyczne, psychiczne, społeczne, środowiskowe i seksualne. Zadaniem Ministerstwa Edukacji Narodowej, nas dorosłych, nauczycieli i specjalistów jest wyposażenie młodego pokolenia w takie kompetencje, które pozwolą podejmować właściwe decyzje, dotyczące ich własnego zdrowia, ale również otoczenia, przez całe życie. Chodzi o stworzenie szkoły, która nie tylko uczy, ale również przygotowuje do funkcjonowania w ciągle zmieniającej się rzeczywistości – skwitowała senator.
„Rodzice powinni być świadomi”
Przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta Olsztyna, Marcin Galibarczyk zwrócił natomiast uwagę na problemy obecne w społeczeństwie oraz wyzwania, które stoją przed przedstawicielami młodego pokolenia. Podkreślił, że w dzisiejszych czasach „wszyscy wiemy o depresji, lękach oraz wielkiej presji”, z którymi wielokrotnie muszą mierzyć się uczniowie. Galibarczyk nawiązał także do istotności zdrowego odżywiania oraz aktywności fizycznej w życiu każdego człowieka.
- Chcemy odpowiadać na problemy współczesności. (...) Nowy przedmiot ma o tym kompleksowo mówić i przygotować do wyzwań. Rodzice powinni być świadomi, że dzięki tym zajęciom młodzież ma szansę poznać te problemy – zaznaczył.
Przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta Olsztyna, Marcin Galibarczyk
Uzależnienia, dezinformacja i wykluczenie społeczne
Przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta Olsztyna, Piotr Pancer, mówił z kolei o „przebodźcowanym świecie”, w którym młodzi ludzie często nie potrafią się odnaleźć. Radny wyjaśnił, iż uczniowie powinni zdobyć wiedzę na temat tego, w jaki sposób dbać o ciało, gdzie szukać pomocy oraz jak akceptować „wszystkich stworzonych inaczej”.
- Koniecznie trzeba mówić o uzależnieniach wśród młodych ludzi i to nie tylko od środków odurzających, ale od telefonów, treści, Internetu. To jest kolejny cel tego przedmiotu. Młodzieży grozi dezinformacja, wykluczenie społeczne i nienauczenie tego naszych dzieci sprawi, że staną się ofiarami współczesnych zagrożeń. Muszą wiedzieć, co jest dzisiaj złe, a co dobre - dodał.
Przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta Olsztyna, Piotr Pancer
„Edukacja seksualna została dopasowana do wieku”
Na temat wskazanej wyżej kontrowersyjnej sfery wypowiedziała się wiceprzewodnicząca rady miasta oraz lekarka, Ewa Zakrzewska, tłumacząc, iż edukacja seksualna stanowi jeden z jedenastu elementów, wchodzących w zakres przedmiotu. Zakrzewska zwróciła się do rodziców uczniów, wyrażając wątpliwość, czy „ktokolwiek chciałby, aby jego dziecko zdobywało wiedzę o edukacji seksualnej z podwórka, Internetu czy od kolegów”.
- Pamiętajmy, że programie zostali wybrani nauczyciele, którzy znają się na tym i wiedzą jak tę wiedzę przekazać. Edukacja seksualna została dopasowana do wieku. Jako lekarz, uważam, że to jedna z najważniejszych części. Ta, która jest najbardziej intymna – wyjaśniła.
Wiceprzewodnicząca rady miasta oraz lekarka, Ewa Zakrzewska
Wiceprzewodnicząca wspomniała o trudności mówienia na temat seksualności oraz poczuciu skrępowania, które często towarzyszy, np. dziewczynkom, które nie wiedzą, jak przekazać mamie, że rozpoczęły menstruację. Zakrzewska podkreśliła, że przedmiot ma też na celu umocnienie autonomii dziecka oraz uświadomienie w kwestii zagrożeń, bezpieczeństwa oraz chorób przenoszonych drogą płciową.
Głosy przeciwne nowemu przedmiotowi
Protesty związane z wprowadzeniem zajęć do szkół wywoływane są głównie przez środowiska prawicowe. Przypomnijmy, że podczas V Olsztyńskiego Marszu Równości, który miał miejsce 9 sierpnia, przed urzędem miasta odbył się publiczny różaniec w intencji „zadośćuczynienia za grzechy sodomskie”, zorganizowany przez fundację „Pro – prawo do życia” przy współpracy z lokalnym oddziałem Konfederacji Korony Polskiej oraz Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego. Zgromadzeni mieli ze sobą transparenty, z takimi treściami, jak: „Tranzycja okaleczyła tysiące dzieci” czy „Rząd Tuska chce uczyć 4-latki masturbacji, 6-latki wyrażania zgody na seks, 9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”.
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl
„Nie dajmy się propagandzie”
Poseł, Paweł Papke podczas swojego przemówienia w czasie wtorkowej konferencji zaapelował o „odkłamywanie” dezinformacji oraz zaufanie do pedagogów.
- Dajmy szansę pedagogom, wszystkie informacje na temat przedmiotu znajdują się na stronie ministerstwa edukacji oraz w social mediach. Na pytania rodziców odpowiedzą też nauczyciele. Odkłamujmy dezinformację rozpowszechnianą przez polityczki i polityków PiSu i Konfederacji i media im sprzyjające oraz episkopat. Nie dajmy się propagandzie, zaufajmy specjalistom – powiedział.
Poseł, Paweł Papke
Rodzice, którzy nie chcą, aby ich dziecko/dzieci uczęszczały na zajęcia, mogą złożyć stosowną rezygnację.
Wiceprezydent Olsztyna, Sylwia Rembiszewska-Piątek wskazała, iż do tej pory jedynie od 2-3 osób ratusz otrzymał sygnał niezadowolenia z nowych zajęć. Urząd miasta zdobędzie więcej informacji 26 września, kiedy to okaże się, jak dużo rezygnacji wpłynęło do lokalnych placówek.
Wiceprezydent Olsztyna, Sylwia Rembiszewska-Piątek
Co z telefonami w szkołach?
Podczas pytań od dziennikarzy Ewa Kaliszuk poproszona została o przedstawienie stanowiska w sprawie zakazu używania smartfonów w szkołach. Senator wyjaśniła, iż takowe ograniczenie powinno obowiązywać, ponieważ wielu uczniów nie ma między sobą kontaktu na przerwach, gdyż używa wówczas telefonu. Obecnie takowy zakaz wprowadzony może zostać przez dyrektora placówki. Kaliszuk wskazała, że uregulowanie danej kwestii ustawowo dałoby poczucie, że każdy uczeń jest jednakowo traktowany oraz zapobiegłoby ewentualnym napięciom i konfliktom między szkołami.
- Myślę że potrzebna jest debata i konsultacje – podsumowała senator.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz