Olsztyn. Lody, pizza i klub studencki z setkami tysięcy dotacji
Przypomnijmy, że od piątku (8 sierpnia) media społecznościowe żyją tematem dofinansowań w ramach Krajowego Planu Odbudowy dla branży restauracyjnej, cateringowej i hotelarskiej (HoReCa) na kwotę 1,2 mld zł. Jak się okazało, otrzymane środki – pod hasłem "dywersyfikacji działalności gospodarczej" - zostały przeznaczone na m.in. na jachty czy mobilne ekspresy do kawy.
Na stronie KPO znajduje się mapa z przedsiębiorstwami, które otrzymały środki. Internauci komentują: "Wszystko pięknie płonie dzięki tak niespotykanej transparentności". Największe emocje wzbudziła gdańska restauracja, która wnioskowała o kurs brydża za 450 tys. zł, a także ponad pół miliona zł dla solarium w Górze Kalwarii na zakup mobilnych ekspresów kawowych.
Z kolei w Olsztynie 449 tys. zł zostało przyznane lokalowi gastronomicznemu na skrzyżowaniu al. Sybiraków z ul. Jagiellońską. Pieniądze przedsiębiorca ma zamiar wykorzystać na mobilną sprzedaż lodów jako "szansę na dywersyfikację działalności gospodarczej". Ponad 500 tys. zł zostało zarekomendowane dla pizzerii przy ul. Dworcowej. Jeden ze studenckich klubów w Kortowie otrzymał także wsparcie na poziomie 449 tys. zł, a jednemu z olsztyńskich trenerów personalnych - niespełna 400 tys. zł [CZYTAJ: Afera wokół milionów z KPO. Jachty, kurs brydża, ekspresy do kawy. Jak pieniądze wydadzą w Olsztynie?].
"Janusze biznesu" flippują spółki
W sieci roi się także od wpisów z ofertą sprzedaży lub kupna podupadającej spółki, przygotowanej "pod dotacje HoReCa", która spełnia warunki otrzymania środków z KPO – odnotowała spadek obrotów w trakcie pandemii COVID-19 w 2020 roku oraz posiada PKD (Polską Klasyfikację Działalności) zgodną z wymaganiami, aby otrzymać dotację.
- Przy płatności z góry, rozumiem, że w umowie jest zapis w umowie, że dotację otrzyma się na 100%?
- pytała jedna z osób, które były chętne taką spółkę zakupić za 100 tys. zł.
Cała sytuacja oburzyła polskie społeczeństwo, chociaż w Internecie można znaleźć nie tylko krytykę rządu – wielu negatywnie wypowiada się o tzw. "Januszach biznesu": "Innowacyjność na świecie to drony, AI i roboty. Innowacyjność w Polsce to flipowanie mieszkań, działek ROD i firm HoReCa pod dotacje".
Opozycja: KPO to „kasa dla swoich”
Oliwy do ognia dolała także posłanka KO z okręgu elbląskiego, Katarzyna Królak. W programie Polsatu News została zapytana o "aferę KPO" i stwierdziła, że nie ma żadnego skandalu: - Patrząc na region, w którym ja mieszkam, to połowa albo i większość moich znajomych, rodziny bliższej, dalszej, też dostała dofinansowania w ramach HoReCA. Przecież żyjemy w takim świecie, gdzie ludzie mają prawo pisać wnioski o dofinansowanie - powiedziała Królak.
Zreflektowała się natomiast w ramach mediów społecznościowych i dodała: - Wróciłam ze studia i sprawdziłam - z rodziny jednak nikt, no taka sytuacja.
Wypowiedź Królak wywołała poruszenie, zwłaszcza wśród opozycji: - Posłanka Katarzyna Królak powiedziała, że połowa jej znajomych wzięła kasę z KPO!!! Wygląda, że to po prostu jest kasa dla swoich... Też macie wielu takich znajomych jak ona? - skomentował poseł, Sebastian Kaleta (Prawo i Sprawiedliwość).
Komentarze (38)
Dodaj swój komentarz