Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że żołnierz 11. pułku artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej (jej siedziba znajduje się w Olsztynie przy ulicy im. króla Kazimierza Jagiellończyka), w zaginął w okolicach miejscowości Narewka, Siemianówka i jeziora Siemianowskiego.
Jak podaje radio RMF FM, żołnierz sprawiał problemy. Jego przełożeni wiedzieli o tym, ale czekali aż sam odejdzie ze służby, którą miał zakończyć za kilka dni.
Żołnierz wczoraj po południu zniknął ze służby i zostawił swoją broń. Poszukiwania trwały kilka godzin. Rosyjskie i białoruskie media podają, że wczoraj po południu w miejscowości Tuszemla, białoruscy pogranicznicy zatrzymali urodzonego w 1996 r. żołnierza, Emila Czeczko.
„Gazeta Olsztyńska” informuje natomiast, że żołnierz wcześniej służył w brygadzie w Bartoszycach, później został przeniesiony do Węgorzewa. Kilka miesięcy temu mężczyzna pobił swoją matkę. Interweniowały policja i żandarmeria wojskowa.
Białoruski Państwowy Komitet Graniczny podał w komunikacie, że „w związku z brakiem zgody na politykę Polski w sprawie kryzysu migracyjnego oraz praktyki nieludzkiego traktowania uchodźców żołnierz wystąpił o azyl polityczny w Republice Białorusi”.
Minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak przyznał, że mężczyzna nigdy nie powinien zostać żołnierzem i zażądał wyjaśnień w tej sprawie.
Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada
- napisał Mariusz Błaszczak.
W mediach pojawiły się zdjęcia i nagrania, na których widać prawdopodobnie tego żołnierza, udzielającego wywiadu białoruskiej telewizji. Wideo można zobaczyć poniżej.
mjs, kru
Komentarze (94)
Dodaj swój komentarz