Dziś jest: 27.04.2024
Imieniny: Felicji, Teofila, Zyty
Data dodania: 2005-11-09 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 10:50

magda_515167

Lato bis na Mazurach

Zapowiada się, że w piątek Warmia i Mazury przeżyją ostatni w tym roku najazd turystów. Już dziś brakuje wolnych pokoi i kwater.

reklama
Jak przewiduje Wacław Winnicki z białostockiego biura prognoz meteorologicznych, pogoda w długi weekend będzie jak na połowę listopada dobra. Nie zanosi się na ulewy, będą rozpogodzenia. W hotelach zacierają ręce. W Gołębiewskim w Mikołajkach, mimo że pokój dla dwóch osób kosztuje ponad 300 zł, już wszystkie miejsca są zarezerwowane. - Od dawna mamy pełne obłożenie, będzie dużo więcej osób niż tydzień temu. Zwykle tylko w weekendy jest więcej gości indywidualnych, bo na Mazurach jesienią nie ma właściwie żadnych atrakcji. Sami przygotowujemy specjalny program. Dużo zajęć dla dzieci, wycieczki rowerowe, konne czy bryczką. Gdy pogoda nie dopisze, można pograć w kręgle, bilard czy skorzystać z basenu - opowiada Alicja Dąbrowska, wicedyrektor hotelu. Prawie komplet jest też w Mrongovii w Mrągowie. - Na 11 listopada zarezerwowanych jest 91 proc. miejsc. Tydzień temu było zajętych tylko 50 proc pokoi. Nasi goście mogą skorzystać ze specjalnej oferty "Jesienny weekend". W programie zabawy na basenie, zajęcia dla dzieci, a dodatkowo ognisko i wycieczki rowerowe - zachwala Marcin Niksa z Mrongovii w Mragowie. Nie próżnują też właściciele całorocznych kwater agroturystycznych. Dzięki ciepłej jesieni udało im się odrobić straty spowodowane deszczowym początkiem lata. - Ewidentnie coraz więcej ludzi przyjeżdża do nas o tej porze roku. Turyści pytają o miłe, ciepłe miejsca z dobrą kuchnią. Największym powodzeniem cieszą się kwatery o podwyższonym standardzie - mówi Mariola Platte, właścicielka agrogospodarstwa Plattówka w Gierzwałdzie, szefowa Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego, prowadzi też biuro turystyczne "Zapraszamy na wieś". Mówi, że najazd turystów to także wynik oferty, jaką przygotowały gospodarstwa na jesień. - Najlepiej jest tam, gdzie kilka się dogadało i razem przygotowuje program, np. wycieczki czy ogniska. Niektórzy proponują lekcje malowania na jedwabiu czy szkle, przygotowują sale konferencyjne, by ściągnąć firmy - dodaje Platte. Co można jeszcze robić na Mazurach? Pójść na grzyby. Podobno dopiero się pojawiły Z forum Gazety Wyborczej: Poznaniak: Wiem, że 3 dni to niedużo, ale zawsze więcej niż 2, dlatego proszę o małą pomoc. 1. Jakich miejsc nie mogę nie zobaczyć, będąc w Olsztynie? 2. Do jakich miejsc nie mogę nie wejść, będąc w Olsztynie? 3. Gdzie warto zjeść, w miarę niedrogo, ale smacznie. Proszę o absolutne minimum, gdyż weekend nie jest za bardzo "wydłuuużony". ol4: 1. Dawny Olsztyn molochem nie był, jak traficie na Stare Miasto, to będzie widać jak na dłoni, co trzeba: Katedra, Zamek, Wysoka Brama, Stary Ratusz, Nowy Ratusz. marduck: W zamku proponuję wejście na wieżę, z której przy odrobinie szczęścia (czyt. dobrej pogodzie) obejrzycie panoramę miasta, a warto. Na pewno polecam Karczmę Warmińską w Gietrzwałdzie oraz nowy przybytek, który otwarto na Starym Mieście (ul. Kołłątaja), a który odwiedziłem w ostatni weekend - Weranda Grill. rickky: Planetarium i obserwatorium astronomiczne na ul. Żołnierskiej (musi być dobra pogoda i pogodne niebo), miasteczko uniwersyteckie w Kortowie, zabytkowy most kolejowy nad Łyną (ale to widać ze Starego Miasta, trzeba się tylko odwrócić w tył od Wysokiej Bramy). Ewentualnie spacer brzegami okolicznych jezior, zwłaszcza Krzywego lub Długiego. jakasia: A jeszcze polecam Galindię - też niedaleko Olsztyna.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl