Julia zyskała popularność i sympatię widzów dzięki udziałowi w II edycji programu MasterChef Nastolatki, emitowanego przez stację TVN w ostatnich miesiącach. Podczas rozmowy w naszym studiu dziewczyna przyznała, że tęskni za przebywaniem w świetle kamer, aczkolwiek uważa, że po opuszczeniu kuchni MasterChefa, otworzyły się przed nią nowe ścieżki.
- Sercem jestem nadal w programie, ale nie powiedziałabym, że wróciłam do szarej rzeczywistości – mówiła.
Dziś młoda olsztynianka dzieli się z innymi dobrą energią, a uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Ma jednak za sobą szereg trudnych doświadczeń. W wieku 12 lat, po serii ponad trzydziestu interwencji trafiła do domu dziecka, ponieważ jej mama przejawiała skłonności do agresji. Zapytana o to, czy nie bała się podzielić publicznie swoją historią, która mogłaby ją zaszufladkować w tego rodzaju formatach, z pewnością w głosie odpowiedziała, że rozwoju w programie dokonała dzięki własnej sile a nie doświadczeniach z dzieciństwa.
- Nie było widać tylko mojej smutnej historii, miałam własne zdanie – podkreśliła.
O wiedzy nabytej w szkole, ciekawostkach kulinarnych, pokorze, prowadzeniu szkoleń, marzeniach o własnym bistro i klimatycznym domu, misji uświadamiania społeczeństwa na temat funkcjonowania domów dziecka, epizodach depresyjnych, nastoletnim buncie, innych pasjach oraz niezastąpionym wsparciu opiekunów, Julia Krasnowska opowiedziała podczas rozmowy z redakcją portalu Olsztyn.com.pl.
Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo!
Czytaj również:
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz