We wrześniu eksperci z zespołu doradców gospodarczych TOR przygotowali na zamówienie spółki Polskie Porty Lotnicze (PPL) raport pt. "Wpływ polskich portów lotniczych na regiony".
Czytamy w nim, że porty lotnicze w Polsce uzyskały w 2024 r. prawie 4 mld zł przychodów. Największe (1,6 mld zł) odnotowała spółka zarządzająca Lotniskiem Chopina w Warszawie oraz portami lotniczymi w Radomiu i Zielonej Górze-Babimoście.
Najwyższe przychody wśród pozostałych portów lotniczych osiągnęły największe porty regionalne – Wrocław (486,8 mln zł), Kraków-Balice (495,4 mln zł) oraz Rzeszów-Jasionka (402,2 mln zł). Znaczące wyniki osiągnęły również Gdańsk (298,1 mln zł) oraz Katowice-Pyrzowice (286,7 mln zł).
Wynik lotniska Olsztyn-Mazury to 18,2 mln zł – daleko za czołówką, ale lepiej niż przychody portów w Lublinie (15,6 mln zł) czy Radomiu (11,3 mln zł).
Okazuje się, że w jednej z kategorii przychodów port w Szymanach jest liderem. Chodzi o przychód na jednego pasażera. Najwyższy wynik osiągnął co prawda port lotniczy Rzeszów, ale należy pamiętać, że realizuje on usługę tankowania samolotów i jego rezultat jest zawyżony dzięki sprzedaży paliwa. Uwzględniając to zastrzeżenie, najwyższe przychody na jednego pasażera osiągnęły porty lotnicze: Olsztyn-Szymany (265,68 zł) i Zielona Góra-Babimost (124,11 zł).
Jeśli chodzi o wpływ lotniska Olsztyn-Mazury na gospodarkę regionu, autorzy wrześniowego opracowania nazywają go „mniejszym, ale nadal istotnym”.
Największy bezpośredni wpływ na gospodarkę regionu ma Lotnisko Chopina w Warszawie, generując wartość dodaną na poziomie 1,52 mld zł. Kolejne miejsca zajmują porty Wrocław (462,5 mln zł), Kraków-Balice (470,7 mln zł), Katowice-Pyrzowice (272,4 mln zł) oraz Gdańsk (283,2 mln zł).
Wartości pozostałych portów są następujące: Poznań-Ławica (159,5 mln zł), Bydgoszcz (32,2 mln zł), Warszawa-Modlin (109 mln zł), Szczecin-Goleniów (16 mln zł), Lublin (14,8 mln zł), Łódź (18,0 mln zł), Warszawa-Radom (10,7 mln zł), Olsztyn-Mazury (17,3 mln zł) oraz Zielona Góra-Babimost (9,7 mln zł).
Skąd takie dobre wyniki mazurskiego portu? Podczas wrześniowego spotkania z mediami prezes spółki zarządzającej portem w Szymanach, Wiktor Wójcik, wskazywał m.in. na działalność okołolotniskową.
- Mamy swoje służby łączności czy meteo. Nie korzystamy z IMGW tak jak większość lotnisk, bo mamy swoje służby i na dodatek zarabiamy na usłudze, którą proponujemy – tłumaczył.
Poza tym, należy pamiętać, że przychód to nie dochód. Przychód oznacza łączną wartość ze sprzedaży towarów oraz usług netto, czyli bez należnego podatku VAT, w danym okresie rozliczeniowym. Dochód to kwota, która faktycznie pozostaje na koncie przedsiębiorcy po sprzedaży produktów lub wykonaniu usług.
Pod tym względem bilans lotniska w Szymanach nie przedstawia się już tak dobrze. Strata finansowa Spółki w 2024 roku wyniosła 17,73 mln zł. Lotnisku w Szymanach łatwiej było też uplasować się na pierwszym miejscu w zestawieniu przychodów na jednego pasażera, ponieważ odprawia rekordowo niewielu podróżnych...
W zestawieniu Urzędu Lotnictwa Cywilnego za 2024 rok mazurski port znalazł się na ostatnim miejscu w kraju, odprawiając 72 tys. osób. Wyżej, jeśli chodzi o liczbę obsłużonych pasażerów w ruchu krajowym i międzynarodowym, sklasyfikowano porty lotnicze m.in. w Zielonej Górze, Radomiu, Bydgoszczy czy Lublinie.
Przypomnijmy, że stuprocentowym akcjonariuszem lotniska w Szymanach jest Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego, który dokłada do funkcjonowania portu miliony złotych rocznie.
Nie chodzi tylko o bieżącą obsługę, ale też usługi dodatkowe. Warto wspomnieć niedawny przetarg na "lotniczą promocję regionu". Samorząd wyda w ciągu trzech lat na ten cel 22 mln zł. Osobną kwestią są koszty związane z obsługą pociągów dowożących pasażerów do Szyman.
Czytaj również:
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz