Dziś jest: 07.09.2025
Imieniny: Domosławy, Melchiora
Data dodania: 2025-09-06 18:48

Aleksandra Sawczuk

Gliniane dusze, milczący Bóg i zbliżająca się apokalipsa. Łukasz Staniszewski o świecie z „Pieśni łaciatych krów” [WIDEO]

Gościem studia Olsztyn.com.pl był pisarz, Łukasz Staniszewski. W ostatnim czasie autor wydał książkę pod tytułem „Pieśni łaciatych krów”. To opowieść o warmińskiej społeczności, której dusze ulepione są z gliny. Akcja rozgrywa się we wsi Skowycze. Głównym bohaterem powieści jest bogaty gospodarz, Bernard Witten. Co ciekawe, to postać zbudowana niemalże w stu procentach z negatywnych cech. Dlaczego autor zdecydował się na tego rodzaju zabieg i jakie uniwersalne treści możemy przyswoić dzięki przeczytaniu książki? Odpowiedzi znajdziecie w poniższym materiale.

reklama

Akcja „Pieśni łaciatych krów” rozgrywa się w wymyślonej przez autora, niewielkiej, warmińskiej wsi, Skowycze. Staniszewski wychował się na jednym z olsztyńskich osiedli. Mimo tego, udało mu się wiarygodnie wprowadzić czytelnika w wiejski klimat. Zapytany o podłoże tej umiejętności, odpowiedział, że dużą rolę w procesie odegrał element magii.

- Jestem nowym, amerykańskim Warmiakiem. Moi przodkowie nie wywodzą się stąd. (…) W Warmii odkryłem fantastyczne tworzywo literackie. Ono da się lepić na wiele sposobów – wyjaśnił nasz rozmówca.

Staniszewski podkreślił, iż w kształtowaniu i umacnianiu tożsamości regionalnej stawia na emocje, nie zaś na wątki historyczne.

Autor przenosi czytelnika do świata, w którym to na barkach Bernarda Wittena, najbogatszego gospodarza, a tym samym głównego „antybohatera” powieści, spoczywa misja uchronienia Skowycz przed nadchodzącą apokalipsą. Bernard, za namową ojca, który nawiedza go z zaświatów, buduje zbiornik, z którego w czasie suszy korzystają mieszkańcy. Ważny wątek powieści stanowi niechęć głównej postaci do ludzi i ich słabości. Gospodarz kocha natomiast krowy. Bernard z natury jest złym człowiekiem. Kiedy zaczyna kiełkować w nim dobro, jego ciało stawia opór. Bohater dostaje bowiem choroby skóry.

- Książka opowiada o niemożności wychodzenia z własnej natury. Jest manifestem wyobraźni, ale pewne rzeczy muszą być prawdziwe – mówił autor.

O „dudukach”, mieszających w każdym człowieku, warmińskim mroku i mrukliwości, ludzkich słabościach, uleganiu sile miłości, pozycji kobiet i mężczyzn we współczesnym świecie, „milczeniu Boga”, relacji między rodzicem a dzieckiem, trudnych decyzjach, dylemacie moralnym oraz gniewie, który drzemie w każdym z nas, Łukasz Staniszewski opowiedział podczas rozmowy z portalem Olsztyn.com.pl.

Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo!

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz