Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2020-10-01 12:45
Ostatnia aktualizacja 2020-10-02 08:05

Redakcja

Obszerna relacja z XXV sesji Rady Miasta Olsztyna - pieniądze, pieniądze, pieniądze...

Obszerna relacja z XXV sesji Rady Miasta Olsztyna - pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Zdjęcie ilustracyjne / Zdalna sesja Rady Miasta
Fot. Transmisja online

O prawie 40 milionów zmniejszono wartość emitowanych przez miasto obligacji, dokonano zmian w wieloletniej prognozie finansowej oraz zdecydowano o dofinansowaniu biura organizowanego przez marszałka Warmii i Mazur w Brukseli - to tylko niektóre z decyzji podjętych na środowej sesji Rady.

reklama

W dobie epidemii koronawirusa sesje Rady Miasta Olsztyna odbywają się w Internecie. Przewodniczący Rady Robert Szewczyk administruje wszystkim z Sali Obrad w ratuszu, w pokoju obok siedzi prezydent miasta wraz z podległymi sobie urzędnikami, a radni łączą się z domów przy pomocy aplikacji komputerowej. Każdy może śledzić te obrady na bieżąco w swoim domowym komputerze.

Na początku sesji prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przedstawił nowych dyrektorów obejmujących służbę w podległych sobie jednostkach samorządu. Ponieważ pani dyrektor Wydziału Budżetu Teresa Zając odeszła na emeryturę, objęła to stanowisko 1 września b.r. Aneta Arcipowska, dotychczasowy kierownik referatu budżetu; z 20-letnim doświadczeniem w tej pracy. Także na emeryturę odeszła długoletnia dyrektorka Miejskiego Szpitala Zespolonego Joanna Szymankiewicz-Czużdaniuk. Konkurs na to stanowisko wygrał Andrzej Bujnowski, doświadczony menedżer zarządzający podmiotami sektora ochrony zdrowia, w tym szpitalem w Ełku, szpitalem w Olecku, a także Wydziałem Zdrowia w Urzędzie Wojewódzkim w Suwałkach w czasach przed reformą administracyjną kraju w latach 90.. Działa także w organizacjach zrzeszających menedżerów służby zdrowia. 1 lipca pani dyrektor Wydziału Podatków i Opłat Dorota Lewkowicz została zastępcą pani skarbnik a na jej miejsce powołano Czesława Kalinowskiego, wcześniej dyrektora biura VAT, połaczonego teraz z Wydziałem Podatków.

Jestem przekonany, że na pewno nasze jednostki będą dobrze zarządzane przez te osoby — podsumował prezydent Olsztyna.

Radny Radosław Nojman z Klubu Radnych PiS złożył wniosek o rozszerzenie porządku obrad o informację na temat bieżącej sytuacji w Zakładzie Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. w Olsztynie, „zaniepokojony rozbieżnością zdań pomiędzy naszym miastem a gminami ościennymi, które są współudziałowcami ZGOK-u“. Chodzi o podwyżkę cen odbioru odpadów. Zapowiedziano nawet wniosek o odwołanie prezesa spółki. Radni nie przyjęli wniosku kolegi, temat pracy ZGOK-u został jednak podczas obrad omówiony.

Informację o przebiegu realizacji budżetu Olsztyna w pierwszym półroczu 2020 oraz o przebiegu wykonania w tym czasie planów finansowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, a także samorządowych instytucji kultury przedstawiła wspomniana wyżej Aneta Arcipowska, dyrektor Wydziału Budżetu. Planowane dochody budżetu miasta zostały wykonane w 49% osiągając wysokość 668 300 000 zł. Natomiast planowane wydatki w 42% w kwocie 621 mln zł. W efekcie wynik budżetu na dzień 30 czerwca b.r. jest dodatni i stanowi nadwyżkę w kwocie 47,5 mln zł. Tych cyfr było tam oczywiście o wiele więcej i zainteresowani znajdą je na pewno na stronach internetowych urzędu. Generalnie zalecenie art. 242 ustawy o finansach publicznych nakazująca zrównoważenie wydatków bieżących dochodami bieżącymi zostało wypełnione.

Miasto realizowało także projekty z udziałem środków unijnych. W budżecie zabrakło także ponad 72 mln zł przychodu związanego z emisją obligacji, z których ostatecznie zrezygnowano, a także z planowanego blisko 50-milionowego kredytu na wyprzedzające finansowanie wydatków majątkowych, przewidzianych do refundacji z budżetu Unii Europejskiej, który także nie został zrealizowany. Jednocześnie spłaty rat bieżącego zadłużenia odbywają się zgodnie z harmonogramami zawartych umów.

Regionalna Izba Obrachunkowa to państwowy organ kontroli i nadzoru jednostek samorządu terytorialnego oraz innych podmiotów określonych w ustawie, w zakresie gospodarki finansowej i zamówień publicznych. Jej opinia ma znaczenie dla podsumowania kwestii finansów każdego samorządu. W przypadku Olsztyna opinia RIO w kwestii wykonania budżetu miasta za pierwsze półrocze 2020 jest pozytywna.

Uchwała na temat budżetu Olsztyna 2020 została skorygowana. Zmniejszono dochody o 26 mln zł, do kwoty 1 356 688 793, 65 zł. Natomiast wydatki uległy zmniejszeniu o 68 370 737, 02 zł do kwoty 1 419 288 793,65 zł. Zmniejszenie dochodów jest efektem pandemii COVID-19, w dużej mierze poprzez zmniejszenie wpływów z tytułu podatku od osób fizycznych - ponad 22 mln zł, a także zmniejszenia wpływów z tytułu sprzedaży biletów MPK - ponad 12 mln zł. Spodziewany jest 4-milionowy zwrot zaległych podatków od nieruchomości z lat ubiegłych oraz ponad 36 tys., zł zwiększonych wpływów z tytułu subwencji oświatowej. 8 mln zł ma wpłynąć do budżetu miasta z tytułu sprzedaży Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego, a ponad 20 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Te ostatnie zostaną przeznaczone na tzw. wkład własny do projektu pod nazwą „Rozwój transportu zbiorowego trakcja szynowa“. Zwiększenie planu wydatków bieżących o kolejne 20 mln zł nastąpiło głównie w obszarze oświaty na dotacje podmiotowe dla jednostek niepublicznych, a także na podwyżki płac dla nauczycieli w nowym roku szkolnym.

W efekcie wszystkich proponowanych zmian w dochodach i wydatkach uzyskano zmniejszenie deficytu o 42 277 350,7 zł do kwoty 62 600 000 zł. O taką samą kwotę zostaną także zmniejszone przychody miasta do kwoty 92 655 614,24 zł. Miastu pozostała jeszcze do wykorzystania kwota 32 600 000 zł z tytułu emisji obligacji 2019. Środki te posłużą na sfinansowanie planowanego deficytu w kwocie 22 600 tys. zł, powstałego na skutek braku zaplanowanych wcześniej dochodów z tytułu PIT. Pozostałe 10 mln zł posłuży do spłaty zaciągniętych wcześniej zobowiązań. O ponad połowę zmniejszono także tzw. kredyt na wyprzedzające finansowanie - do kwoty niecałych 22 mln zł. Ponad milion uzyskano także po rozliczeniu dofinansowania do projektów unijnych. W związku z tym zrezygnowano z emisji obligacji 2020.

Oczywiście sprawozdanie Wydziału Budżetu odczytane przez jego szefową zawierało o wiele więcej pozycji, zainteresowanych odsyłamy w tej sprawie na strony internetowe Urzędu Miasta Olsztyna. Radni dokonali także korekty uchwały w sprawie wieloletniej prognozy finansowej miasta Olsztyna. Potrzeba dokonania jej była prostą konsekwencją wspomnianej wcześniej korekty budżetu 2020. I także tutaj osoby zainteresowane szczegółami odsyłamy na strony internetowe urzędu. Wspomnijmy tylko o nieplanowanych wcześniej wydatkach związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się epidemii COVID 19, które osiągnęły pułap 24 mln zł.

Radni zdecydowali także o udzieleniu pomocy finansowej samorządowi województwa warmińsko-mazurskiego w wysokości 18 000 zł z przeznaczeniem na sfinansowanie działalności biura województwa w Brukseli w roku bieżącym. Urząd Marszałkowski wnioskował tu o ponad 44 tys. zł, jednak w związku z koniecznością dokonania cięć w budżecie miasta zmniejszono tę kwotę o ponad połowę. Zresztą rok wcześniej samorząd Olsztyna także wsparł brukselskie biuro kwotą 18 tys. zł.

Kolejnym punktem obrad był „Gminny program opieki nad zabytkami na lata 2020-23“. Chodzi tu o ochronę dziedzictwa kulturowego z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań, na podstawie Gminnej Ewidencji Zabytków prowadzonej przez prezydenta miasta na podstawie wskazań Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Przewodniczący Komisji kultury radny Wiktor Wójcik zauważył, że program programem, jednak bez zabezpieczenia środków na jego realizację, pozostanie on tylko kartką papieru. Jarosław Babalski z PiS, wiceprzewodniczący RMO, skierował natomiast do prezydenta Olsztyna pytanie, jak zamierza zrealizować ten program, skoro „sukcesywnie zdejmuje pieniądze z tej podziałki“. Porównał także Olsztyn z innymi miastami w regionie, które przeznaczają na ten cel kwoty o wiele większe, niż stolica województwa. „Wstyd, panie prezydencie“ - zakończył swoje wystąpienie radny Babalski.

W odpowiedzi prezydent Piotr Grzymowicz zauważył, że źródła finansowania tego zadania własnego gminy mogą być różne. Oprócz budżetu miasta można wykorzystać w tym celu środki unijne, w czym przodują organizacje pozarządowe. Natomiast „konstruując budżet 2020 mieli świadomość ogromu zadań obligatoryjnych, które ich czekają oraz ograniczenia dochodów możliwych do uzyskania w tym roku“. Jednak samorząd Olsztyna wspiera właścicieli obiektów zabytkowych. Ochrona zabytków będzie sfinansowana w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych przy współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz wspólnotami mieszkaniowymi przy wykorzystaniu programu rewitalizacji obiektów zabytkowych i środków pozostających w dyspozycji marszałka województwa warmińsko-mazurskiego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Miasto obniża poza tym o połowę opłaty z tytułu użytkowania wieczystego dla nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków. Takie grunty i budynki zwalnia się także z podatku od nieruchomości, pod warunkiem utrzymywania ich w dobrym stanie. Także osoby dziedziczące taki obiekt są zwalniane z podatku od spadku, po spełnieniu wszystkich ustawowych wymogów. Miasto służy także pomocą przy utrzymaniu takiego zabytku, udzielając na przykład wsparcia finansowego podczas remontu.

Prezydent zdecydowanie zaprzeczył także sugerowanej przez radnego Babalskiego swojej rzekomej niechęci do zabytków, wskazując, że nie można porównywać kwot przeznaczonych na ich ochronę w stolicy województwa mającej napięty budżet przeznaczony na sfinansowanie wielu zadań z o wiele mniejszą miejscowością położoną gdzieś na peryferiach regionu. Budżet miasta musi poza tym wypełnić wymogi ustawy o finansach publicznych. Prezydent wspomniał także o braku wsparcia ze strony ministra kultury, który odmówił przyzniania środków na rewitalizację tablicy Mikołaja Kopernika na olsztyńskim zamku, instrumentu astronomicznego przygotowanego ręką słynnego astronoma.

Radny Łukasz Łukaszewski wskazał także, że środki wydatkowane przez gminy na ochronę zabytków nie zawsze pochodzą z ich budżetów. Często są one przekazywane przez samorząd województwa.

Emocje wzbudziła dyskusja o budżecie Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie. Raport o sytuacji ekonomiczno-finansowej szpitala musi być, zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, przyjęty przez jego tzw. podmiot tworzący. Po omówieniu raportu przygotowanego przez nowego dyrektora szpitala Andrzeja Bujnowskiego, radni podjęli uchwałę o jego przyjęciu za rok 2019, biorąc pod uwagę, iż głównym celem szpitala nie jest maksymalizacja zysków. Instytucja ta pełni rolę służebną wobec społeczeństwa i w tym kontekście jej trudności z zachowaniem płynności finansowej są całkowicie zrozumiałe. W dyskusji padły głosy z uznaniem komentujące „ambitny program naprawczy“ finansów szpitala zaproponowany przez jego nowego dyrektora. Rozważano także możliwość wsparcia budżetu szpitala obciążonego ponad 10-milionowym długiem, aby ten dług przestał nareszcie narastać. Zaprotestował przeciw temu prezydent Grzymowicz, wskazując „z jakimi wyzwaniami musimy się zmierzyć w zakresie chociażby edukacji“, gdzie brakuje środków na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli a także zwracając uwagę na „inne obszary działania, które są niedoinwestowane“.

Zaapelował także do radnych PiS aby pomogli w uzyskaniu od rządu środków adekwatnych do zadań stojących przed służbą zdrowia, za którą przecież rząd teoretycznie odpowiada w skali kraju. „Mieszkańcy oczekują dzisiaj sprawnej służby zdrowia, która będzie w stanie wyjść naprzeciw wszystkim potrzebom“ - zauważył. Powołał się przy tym na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2019 w której czytamy, iż zmuszanie samorządów do pokrywania części strat podleglych im szpitali to w istocie wyręczenie polskiego państwa. Trybunał dał rządowi 18 miesięcy na naprawienie niekonstytucyjnych przepisów. „Zatem zapewne za około pół roku dowiemy się, jak rząd zamierza rozwiązać te problemy z naszym udziałem“ - podsumował prezydent.

Uchwałę o przyjęciu programu naprawczego dla szpitala przedstawionego przez jego nowego dyrektora Andrzeja Bujnowskiego przyjęto jednogłośnie.

Kolejnym punktem obrad było przyjęcie uchwały o możliwości zdalnego nadzoru nad żłobkami, klubami dziecięcymi oraz dziennymi opiekunami, koniecznego nie tylko dla bezpieczeństwa osób nadzorujących w dobie epidemii koronawirusa. Główny Inspektor Sanitarny traktuje bowiem bardzo rygorystycznie wejście na teren placówki przez osoby trzecie, niebędące rodzicami lub opiekunami dzieci w niej przebywających.

Radni przedłużyli także kadencję Rady Osiedla Likusy do lutego 2021, aby uniknąć organizowania wyborów teraz, w czasie epidemii.

Operatorzy i przewoźnicy transportu zbiorowego korzystający z przystanków, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Olsztyn będą płacili - zgodnie z ustawą o publicznym transporcie drogowym - 1 zł za jedno zatrzymanie się na placu przy ul. Przemysłowej wydzielonym do celów pełnienia dworca autobusowego dla przewoźników prywatnych. Okazało się bowiem, że nie są oni w stanie sprostać wygórowanym oczekiwaniom finansowym spółki Retail Provider, obecnego właściciela dworca autobusowego w Olsztynie. I dotychczas skutecznie blokowali ulicę Dworcową, parkując tam swoje pojazdy po obu jej stronach i zajmując w ten sposób jeden pas ruchu. Przed pandemią było to 500-600 odjazdów na dobę z tych przystanków. Po wprowadzeniu w życie ostatniej zmiany ulica Dworcowa stanie się na powrót drożna na obydwóch pasach ruchu. Do uchwały dołączono także wykaz 447 przystanków - autobusowych oraz tramwajowych - w granicach miasta, na których prywatni przewoźnicy będą mogli obsługiwać swoich pasażerów. Ten plac przy ul. Przemysłowej, na którym wszystkie te pojazdy mogą bezpiecznie parkować oraz brać na pokład pasażerów, jest niestety oddalony od dworca o kilkaset metrów, co będzie stanowiło pewne utrudnienie dla pasażerów korzystających z przesiadek.

W dalszej kolejności obrad przyjęto nowy regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Olsztyn tak, aby był zgodny ze znowelizowaną ustawą z 19 lipca 2019 o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. M.in. doprecyzowuje ona zasady  usuwania przez właścicieli nieruchomości błota, śniegu, lodu oraz innych zanieczyszczeń z nieruchomości służących do użytku publicznego, a także dopuszcza - pod pewnymi warunkami - mycie i naprawę pojazdów samochodowych poza myjniami i warsztatami. Jednocześnie określa wielkość pojemników na odpady, dostosowując je do liczby mieszkańców danej nieruchomości, przyjmując normę 294 kg odpadów na mieszkańca rocznie. Każdy śmietnik będzie posiadał oznaczenie informujące, które nieruchomości są do niego przypisane. Jeżeli właściciele nieruchomości urządzą u siebie kompostownik, otrzymają zniżkę w opłatach za wywóz odpadów.

Konsekwencją tych zmian w regulaminie jest nowy szczegółówy sposób świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, także przyjęty podczas sesji RMO 30 września.

Sprawozdanie z działalności prezydenta Olsztyna w zakresie gospodarki nieruchomościami stanowiącymi własność gminy Olsztyn w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca 2020 nie podlegało głosowaniu.

Potem rozpatrywano interpelacje oraz zapytania radnych w okresie między sesjami RMO. Między innymi radny Paweł Klonowski zadał pytanie w sprawie zmiany nazw przystanków kolejowych, radna Edyta Markowicz zadała pytanie w sprawie wydatkowania środków zaplanowanych na realizację programu ERASMUS PLUS oraz w sprawie wykorzystania szczególnych rozwiązań z tytułu Tarczy Antykryzysowej związanych z przeciwdziałaniem COVID 19. Radny Radosław Nojman poprosił natomiast o informację na temat Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. w kontekście różnicy zdań pomiędzy Miastem Olsztyn a pozostałymi udziałowcam - mniejszymi gminami w kwestii wysokości opłat za korzystanie z usług spółki.

Prezydent Piotr Grzymowicz wyjaśnił, że konieczność dostosowania rozwiązań organizacyjnych spółki do wymogów znowelizowanych ustaw - w tym m.in. w zakresie zatrudnienia oraz zakupienia kosztownego monitoringu - dosyć znacznie podniosło koszty jej działalności. Te koszty poniosła w większości gmina Olsztyn, oczekując od pozostałych udziałowców częściowego zwrotu poniesionych nakładów poprzez płacenie wyższej ceny za unieszkodliwianie swoich odpadów. Jednak gminy nie są tym w ogóle zainteresowane i zaczęły teraz czynić przymiarki do odwołania prezesa ZGOK, „który czyni przecież to, co do niego należy“. Do końca sierpnia spółka wygenerowała w związku z tym stratę na poziomie 1 700 000 zł, która może być na koniec roku jeszcze dużo większa. „Jeżeli zatem udziałowcy będą nadal ignorować rachunek ekonomiczny, to wszystko może się źle zakończyć“ - ostrzegł prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Podkreślił fakt występowania przez siebie w interesie mieszkańców Olsztyna oraz podejmowania w związku z tym decyzji, „które muszą być efektywne, racjonalne oraz uwzględniające wszystkie okoliczności, które mają wpływ na kondycję finansową spółki“.

Tym bardziej, kiedy funkcjonują w regionie jeszcze trzy instalacje do obróbki odpadów wybudowane przy pomocy dotacji unijnych i które wymagają natychmiastowej modernizacji. Grzymowicz liczy tu na subwencję z Regionalnego Programu Operacyjnego. I dlatego rezerwuje w budżecie miasta środki na tzw. wkład własny do tych projektów oraz na pokrycie VAT. Do tego jeszcze różne podwyżki cen wprowadzone przez rząd spowodowały wzrost kosztów stałych Gminy Miasto Olsztyn o 7 mln zł. — To kogo należy zatem winić za wzrost cen usług ZGOK? — spytał retorycznie prezydent Olsztyna.

Na zakończenie wyraził nadzieję, że zapowiadane przez premiera Mazowieckiego nowe dofinansowanie projektów gospodarczych odbędzie się na zasadzie podobnej jak poprzednie rozdanie finansowe, kiedy pieniądze dzielono według specjalnie przygotowanego algorytmu finansowego, a nie według „klucza politycznego“. Zaapelował też do radnych PiS, aby nie omieszkali lobbować w tej sprawie u premiera.

Na zakończenie pojawiła się jeszcze kwestia Funduszu Inwestycji Samorządowych, w ramach którego przyznano Olsztynowi 20,5 mln zł, jako rekompensatę strat poniesionych z tytułu epidemi koronawirusa. — Będą zatem pieniądze na budowę nowego żłobka — cieszyli się radni. — Te pieniądze mają przecież, według założeń, posłużyć do sfinansowania inwestycji bliskich ludziom.

Przewodniczący Szewczyk zauważył, że...  - Gdybyśmy tylko mieli subwencję oświatową wyrównaną do poziomu sprzed rządów PiS, to nie byłoby problemu, żebyśmy mogli realizować inwestycje w oświacie czy też spokojnie patrzeć w przyszłość jako miasto Olsztyn. A tymczasem poziom tej dotacji w stosunku do wydatków stale spada. Już w tej chwili dopłacamy ponad 200 mln zł.

Radny Narwojsz zauważył wtedy, że przydałby się podczas sesji Rady Miasta taki „Hyde Park“ podczas którego radni mogą zadawać prezydentowi różne pytania. Jednak przewodniczący Szewczyk zaprotestował, argumentując, że obowiązująca ustawa nie przewiduje takiej formy wymiany myśli podczas sesji Rady Miasta.

Potem rozpętała się dyskusja na temat przedłożonego radzie projektu Samorządowej Karty Praw Rodziny. Radni protestowali, że znalazły się tam zapisy, które utrudniają interwencję np. w rodzinie przemocowej - jak choćby dotyczące integralności rodziny, kiedy dochodzi w niej do przemocy. Może to bowiem oznaczać, że ta integralność rodziny jest ważniejsza, niż dobrostan oraz bezpieczeństwo jej członków. Kolejny inkryminowany zapis dotyczy rzekomej dyskryminacji w Polsce dzieci, które są wychowywane w małżeństwach. Przecież uniemożliwia to obowiązujący w Polsce system prawny. Kolejnym absurdem jest rzekoma dyskryminacja małżeństw poprzez zastrzeżenie pewnych świadczeń pomocowych wyłącznie dla osób samotnie wychowujących dzieci. Przecież to samotny rodzic potrzebuje większego wsparcia, aby zapewnić dziecku odpowiednie warunki do rozwoju - podnoszono w trakcie dyskusji.

Zatem proponowany dokument nie wnosi niczego dobrego ani potrzebnego, chociaż oczywiście rodzina powinna być w centrum zainteresowania gminy, że powinniśmy rodzinom pomagać i na pewno wszyscy za tym jesteśmy — stwierdziła radna Marta Kamińska, prawniczka, podczas podsumowania dyskusji. — Ale wymaganie od nas w związku z tym przyjęcie każdej petycji, która w nazwie sugeruje, że ma na celu ochronę rodziny, jest trochę za daleko idące. Sam fakt, że dokument nazywa się Samorządowa Karta Praw Rodziny nie oznacza wcale, że jego przyjęcie będzie od razu oznaczało pomoc dla rodzin w wychowywaniu dzieci. Nie widać tam bowiem żadnych tego rodzaju korzyści związanych z przyjęciem tego dokumentu.

Ma ona charakter deklaracji — zaoponowała radna Edyta Markowicz. — I chociaż nie nakłada ona na samorząd formalno-prawnego obowiązku podjęcia pewnych działań, to jednak wytycza mu jasno kierunki możliwych aktywności, których oczekują mieszkańcy — czytamy w zakończeniu tego dokumentu. Druga rzecz, to z pewnością należy pomagać oraz wspierać rodziny szczególnie potrzebujące. Jednak obecnie wiele młodych osób celowo nie wchodzi w związki małżeńskie, ponieważ bardziej może skorzystać pozostając samotnymi rodzicami. W tej sytuacji rzeczywiście dzieci wychowywane przez samotnych rodziców mogą liczyć na więcej świadczeń ze strony państwa. Dlatego przyjęcie Samorządowej Karty Praw Rodziny będzie wzmocnieniem tych rodzin, które dobrze funkcjonują. Tak samo w szkołach: zajmujemy się słabym dzieckiem, a zapominamy o wzmocnieniu tych dobrych. I dla mnie jest ta karta wzmocnieniem roli rodziny w życiu społecznym kraju i wychowaniu dzieci.

Ostatnim akordem sesji była próba przekonania przez niektórych radnych przewodniczącego RMO Roberta Szewczyka, aby przywrócił normalne sesje rady w ratuszu - zamiast spotykania się online. Podnosili tu fakt, że ich dzieci, czy wnuki chodzą do szkoły, a ludzie robią zakupy w sklepach. Przewodniczący pozostał jednak nieugięty.

W momencie, kiedy krzywa zakażeń rośnie, nie widzę takiej możliwości — stwierdził po prostu. — Jeżeli możemy czemuś zapobiec, wprowadzając jakieś ograniczenia, to należy tak postąpić. Gdyby ktokolwiek z państwa okazał się być zakażonym, wtedy cała Rada Miasta Olsztyna oraz wasi współmałżonkowie, a także wasze dzieci, wylądowalibyście na kwarantannie. I sparaliżowałoby to pracę naszej rady. Takie sytuacje miały już miejsce w urzędach oraz w szkołach. Więc tam, gdzie nie musimy spotykać się bezpośrednio, to po prostu nie narażajmy się bez potrzeby. Pomyślmy o tych, dla których kontakt z COVID 19 może być tragiczny w skutkach - te obostrzenia wprowadzono przecież z myślą o nich.

Komentarze (6)

Dodaj swój komentarz

  • [email protected] 2021-01-12 04:00:50 88.156.*.*
    Pytanie do Prezydenta. Dlaczego usunięto miejsca parkingowe dla niepełnosprawny na starym mieście.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Zzz 2020-10-01 22:05:04 176.221.*.*
    "premiera Mazowieckiego" ... Mamy nowego premiera? 😁
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Młoda 2020-10-01 19:37:17 5.173.*.*
    Do rozwoju miasta potrzebne są: pieniądze, pieniądze i pieniądze. Tymczasem w Olsztynie mamy PO, nieudacznika i wizję 19 wiecznego miasta. Radni nie wnoszą nic nowego. Ich gadanie to przelewanie z pustego . Gadaniem miasta jeszcze nikt nie zbudował. Wystarczy zobaczyć porządek sesji i widać że z tej mąki chleba nie będzie. Większość radnych jest zainteresowana tylko zdobyciem pieniędzy. Widać to po oświadczeniach majątkowych. Na ich czele idą: radni PO i klubu Ponad Podziałami. Przyjdzie wkrótce czas kiedy zostaną rozliczeni.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 1
  • wertfgh 2020-10-01 17:29:07 77.111.*.*
    transmisje na żywo na tym portalu można by zrobić
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 1
  • Granat 2020-10-01 14:04:27 31.60.*.*
    Plucie jadem to nasza Polska tradycja koniecznie z różańcem w ręku!!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 3
  • Najbliższa przyszłość 2020-10-01 13:09:36 31.0.*.*
    Trzeba było budować jak była kasa i dotacje. Ten kto teraz zainwestuje najwiecej w infrastrukturę ten po prostu wygra.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 2

www.autoczescionline24.pl