Główne ulice miasta pod wodą
Lipcowe ulewy nie oszczędzały całego kraju. Jak pisaliśmy w artykule pt. „Zalany Olsztyn. Winna pogoda czy zatkane odpływy? [WIDEO, ZDJĘCIA]”, podczas jednej doby funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej otrzymali aż 3462 zgłoszenia, w związku ze zdarzeniami atmosferycznymi.
W Olsztynie zalane zostały jedne z głównych ulic, m.in. al. Wojska Polskiego, al. Sybiraków, ul. Jagiellońska czy 1 Maja. Natomiast na ścieżce pieszo-rowerowej przy ul. Sielskiej woda sięgała kolan.
Sytuacja w rejonie ul. Sielskiej
Niezadowolenie mieszkańców
Do redakcji naszego portalu wpłynęło wówczas wiele wiadomości i zdjęć od Czytelników, którzy wyrażali niezadowolenie z takiego stanu rzeczy i niewystarczających działań miasta.
Niektórzy jako przyczynę aż tak zalanych ulic wskazywali zapchane studzienki.
Skrzyżowanie al. Wojska Polskiego z ul. Jagiellońską
Efektywność gospodarowania zasobami wodnymi?
Przypominamy, że w 2023 r. kiedy włodarzem stolicy Warmii i Mazur był Piotr Grzymowicz, odebrał on podczas V Międzynarodowego Kongresu Miasto-Woda-Jakość Życia, nagrodę za efektywność gospodarowania zasobami wodnymi. Olsztyn zajął II miejsce w kategorii miast na prawach powiatu w rankingu Water City Index.
Prezydent zapewniał wtedy w rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl, że miasto posiada niezbędną sieć kanalizacji deszczowej.
„Nie sposób przygotować całego miasta”
Po zdarzeniach, do których doszło w Olsztynie o zabranie stanowiska poprosiliśmy miejskich radnych, m.in. Mirosława Arczaka, który zapewnił, iż w najbliższym czasie wystosuje interpelację, dotyczącą funkcjonujących na terenie miasta zbiorników retencyjnych.
- W czerwcu rozmawialiśmy na komisji rady miasta o tym, że nie sposób przygotować całego miasta na kilka nawalnych deszczy w ciągu całego roku. Zrobiłem ostatnio rowerem objazd Olsztyna, szczególnie zwracałem uwagę na zbiorniki retencyjne, tylko ten przy ul. Towarowej pięknie się wypełnił. Będę o to pytał w interpelacji – deklarował.
Przypominamy, iż rzecznik prasowy olsztyńskiego ratusza, Patryk Pulikowski jako główną przyczynę zalanych ulic wskazał ilość opadów, która w ciągu kilku dni miała osiągnąć aż 10 procent rocznej normy.
Czy Olsztyn znalazł sposób na zapobieganie takim sytuacjom w przyszłości?
Sprawa rozstrzygnie się podczas nadchodzącej, VIII sesji rady miasta, którą zaplanowano na 13 grudnia br.
Radni głosować będą nad wdrożeniem na terenie gminy Olsztyn polityki małej retencji. Jako przyczynę planowanych działań wskazano zmiany klimatyczne.
- Zachodzące zmiany klimatyczne będą skutkować występowaniem coraz częstszych i coraz bardziej obfitych deszczów nawalnych. Podtopienia ulic, budynków oraz posesji, które miały miejsce w ostatnich latach na terenie gminy Olsztyn, pokazały, iż obecna sieć kanalizacji deszczowej nie jest w stanie przyjąć całego opadu podczas deszczów nawalnych – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Kolejno w dokumencie podkreślono, iż władze oczywiście poczyniły inwestycje w zakresie zwiększenia retencji, w postaci budowy zbiorników, jednak są to nadal działania niewystarczające.
Radni, aby dążyć do maksymalnego odciążenia kanalizacji deszczowej podczas deszczów, proponują wprowadzenie polityki małej retencji.
Jak rozwiązanie wyglądałoby w praktyce?
- Polityka opierałaby się na zastosowaniu, w zależności od potrzeb, możliwości i sytuacji, rozwiązań małej retencji (studni chłonnych, zamkniętych zbiorników retencyjnych, niecek retencyjnych w zieleni, ogrodów deszczowych, otwartej sieci kanalizacji deszczowej) na wszystkich nowych inwestycjach, a także podczas remontów i modernizacji obiektów budowlanych na terenie gminy Olsztyn – wyjaśniają radni.
Pozostało czekać na decyzję, która zapadnie już w najbliższy piątek (13 grudnia).
Czytaj również:
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz