Dziś jest: 29.03.2024
Imieniny: Eustachego, Helmuta
Data dodania: 2007-09-05 22:40

magda_515167

Policjant z radarem za każdym zakrętem

Są piraci drogowi, którzy w ostatni weekend zostali złapani przez drogówkę trzy razy w ciągu kilku minut, a niektórzy stracili już prawo jazdy. Policjanci zapowiadają, że takich pechowców będzie coraz więcej.

reklama
Strategia policji jest prosta. W niezbyt dużej odległości od siebie stoją dwa, trzy, a nawet cztery radiowozy z radarem. Pomysł nie jest nowy. - Ale jeszcze do ostatniego weekendu wykorzystywaliśmy go na małą skalę - tłumaczy Grzegorz Żukiewicz z sekcji ruchu drogowego miejskiej komendy policji w Olsztynie. - Na przykład stawialiśmy radar w niewielkiej odległości za masztem na fotoradar. To był sposób na kierowców, którzy dojeżdżając do fotoradaru, zdejmowali nogę z gazu, a zaraz za nim od razu przyspieszali. Jednak w miniony weekend kaskadowy pomiar prędkości - bo tak nazywa się ta metoda - policjanci wykorzystali na o wiele większą skalę. Na drogach regionu, w odstępach co kilka kilometrów stały trzy, a nawet cztery radiowozy. - Efekt był taki, że od piątku do niedzieli wystawiliśmy 302 mandaty, a wypadków i kolizji drogowych na terenie miasta i powiatu olsztyńskiego było o ponad połowę mniej niż w czasie poprzednich weekendów - opowiada Żukiewicz. - Nikt też nie zginął, a tylko dwie osoby zostały ranne. Grzegorz Żukiewicz zapewnia, że na krajowej "siódemce" - kilka radiowozów patrolowało drogę w kierunku Nidzicy - wielu kierowców dało się złapać nawet na trzech kontrolach po kolei. - Niektórzy za nieprzepisową jazdę na odcinku z Olsztyna do Nidzicy zebrali tak dużo punktów karnych, że musieli pożegnać się z prawem jazdy - dodaje policjant. - W sobotę miałem na "siódemce" delikwenta, który po kilku kontrolach uzbierał 26 punktów karnych [limit to 24 punkty - red.] - opowiada Zbigniew Satława z olsztyńskiej drogówki. - Kierowcy, których zatrzymywaliśmy kolejny raz, byli naprawdę zdumieni, że po przejechaniu zaledwie 300 m złapał ich kolejny patrol. Akcja była w miniony weekend. Policjanci już ją podsumowali. Stwierdzili, że zakończyła się sukcesem i postanowili: - Kierowcy mogą się spodziewać, że ten sposób kontroli prędkości na drogach Olsztyna i powiatu będziemy teraz stosować znacznie częściej - mówi Mieczysław Wójcik, zastępca komendanta olsztyńskiej policji. - Skoro akcja przyniosła tak piorunujący efekt... Policjanci zapowiadają, że nadal do pomiaru prędkości szarżujących kierowców będą wykorzystywać oprócz fotoradarów i patroli z radarami także nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami. - Liczymy, że kierowcy, który w ciągu kilkudziesięciu minut zbierze kilka mandatów i sporo punktów karnych, na długi czas odechce się szarżowania na drodze - dodaje komendant. Kaskadowe kontrole chwalą też policjanci, którzy na co dzień zajmują się wyłapywaniem piratów drogowych. - To najskuteczniejsza metoda na kierowców, którzy z przepisową prędkością przejeżdżają obok patrolu i jeszcze w zasięgu wzroku policjanta gwałtownie przyspieszają, stwarzając zagrożenie na drodze - mówi Zbigniew Satława. Co o takich pomiarach prędkości myślą kierowcy? - Nawet takie kontrole nie poskutkują na piratów drogowych wyposażonych w CB-Radio, którzy otrzymują informacje o każdym patrolu czy fotoradarze - twierdzi pan Krzysztof, kierowca połciężarówki, z którym rozmawiałem. - Nasz region przoduje pod względem liczby wypadków i kolizji drogowych. Każda metoda, która może ograniczyć ich liczbę, jest dobra - przekonuje Waldemar Ziarek, sekretarz Fundacji Kierowca Bezpieczny Krzysztofa Hołowczyca. - Sądzę, że kierowcy będą jeździć bezpieczniej, gdy będą wiedzieli, że po minięciu jednego patrolu zaraz mogą natknąć się na następny.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl