Gmina odpowiada na zarzuty mieszkanki
Wiadomość od Czytelniczki wraz z załączonym materiałem wideo z newralgicznego miejsca, opublikowaliśmy w piątek (12 grudnia) w naszych mediach społecznościowych. Niedługo po tym do sprawy odnieśli się barczewscy urzędnicy, tłumacząc powody podjętych działań.
- Informujemy, że prace konserwatorskie w obrębie stawu w miejscowości Ruszajny, polegające na jego oczyszczeniu i odmuleniu prowadzi na zlecenie Gminy Barczewo wyspecjalizowana firma pod nadzorem przyrodniczym – wskazano.
Zgłoszenie nieprawidłowości
Zapewniono również, iż gmina Barczewo zgłosiła podjęcie prac Nadzorowi Wodnemu w Olsztynie oraz uzyskała zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie „na niszczenie siedlisk bytujących w stawie płazów”.
- Przed rozpoczęciem prac dokonano inwentaryzacji przyrodniczej terenu, z której wynika, że w przedmiotowym stawie nie stwierdzono cennych, ani chronionych gatunków ryb. Wypompowanie całkowite wody ze zbiornika, w celu oczyszczenia i odmulenia, jest częścią składową jego konserwacji. Zaistniałe nieprawidłowości w wykonywaniu zleconego zadania zostały natychmiast zgłoszone nadzorowi przyrodniczemu i zostały zaniechane po ich wykryciu. Pracownicy Urzędu Miejskiego w Barczewie podjęli niezwłocznie czynności na miejscu – czytamy w odpowiedzi urzędu.
Obce gatunki w stawie
Warto wspomnieć, że w maju br. w mediach społecznościowych gminy Barczewo ukazała się informacja, że w stawie w Ruszajnach zauważono obecność żółwia ozdobnego – gatunku naturalnie występującego w Polsce i uznawanego za gatunek inwazyjny.
- Obecność tego żółwia to poważny sygnał, jego wpływ na lokalny ekosystem może być bardzo szkodliwy – zauważono, dodając, że podczas inwentaryzacji przyrodniczej w stawie stwierdzono obecność dwóch gatunków obcych i inwazyjnych: karasia chińskiego i żółwia ozdobnego.
Rewitalizacja celem ochrony przyrody i ostrzeżenie
We wpisie wspomniano, że gmina planuje rewitalizację stawu, aby „poprawić stan zbiornika i ochronić jego wartość przyrodniczą”. Urzędnicy zaznaczyli także, iż odławianie okazów musi się odbywać pod okiem specjalistów i w odpowiednich warunkach, co generuje również koszty.
- To dodatkowe obciążenie dla lokalnego budżetu, którego można by uniknąć, gdyby nie dochodziło do nielegalnego wprowadzania tych gatunków do środowiska. (…) Przypominamy: wypuszczanie obcych gatunków do środowiska jest zakazane i podlega karze – argumentowano.
Naruszenie przepisów dotyczących gatunków obcych traktowane jest jako przestępstwo lub wykroczenie. Ponadto może być nałożona administracyjna kara pieniężna (do 1 mln zł).












Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz