Mała łopatka i brak widocznych zabezpieczeń
- Wszystko klasa, ale... zastanawia mnie kobieta z małą łopatką. Czy to właściwy przedmiot w jej rękach? - czytamy w nadesłanej od Czytelnika wiadomości.
Poza kobietą na dachu znajdował się również mężczyzna, odśnieżający dach przy użyciu szufli. Po otrzymaniu informacji, opublikowaliśmy w mediach społecznościowych nagranie, na którym widoczny jest dany stan rzeczy.
W sieci zawrzało
Filmik wywołał ogromne emocje wśród internautów. Do czasu publikacji niniejszego artykułu zgromadził bowiem ponad 200 reakcji i blisko 170 polubień.
Duża część komentujących zwracała uwagę, iż pracownicy odśnieżający dach nie są w żaden sposób zabezpieczeni.
- Czy mi się wydaje, ale oni nie są zabezpieczeni?
- Gdzie zabezpieczenie tych ludzi!
- Oj, BHP leży. Gdzie szelki i liny zabezpieczające?
- Praca na wysokościach, bez zabezpieczenia.
- A gdzie szelki asekuracyjne?
- I oczywiście brak zabezpieczenia.
- BHP? Nie słyszałem...
- Za takie coś w niektórych krajach jest olbrzymia kara finansowa.
- A gdzie środki bezpieczeństwa, ubrania robocze? Totalna parodia
– punktowali internauci.
Łopatka okazała się właściwym sprzętem?
Warto wspomnieć, że kilkoro komentujących wyjaśniło również cel korzystania z tajemniczej łopatki.
- Pani operująca mniejszym sprzętem zajmuje się odśnieżaniem trudniej dostępnych miejsc, co wymaga większej precyzji i mniejszego sprzętu.
- Ona ze szpar dachu wygarnia. Tak trzeba robić.
- Ona zdrapuje lód.
- Wykonuje bardziej precyzyjne prace przy odśnieżaniu, więc potrzebuje mniejszej łopatki
– wskazywali.
Zwrot akcji
Dziś, w piątek, 28 listopada, wspomniany Czytelnik skontaktował się z nami ponownie. Okazało się, że wszyscy pracujący na dachu wyposażeni zostali w kaski oraz posiadają stosowne szelki, służące do prac na wysokościach.












Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz