Przepisy Kodeksu pracy
Zgodnie z artykułem 93(3) Kodeksu pracy, mobbing oznacza zachowania lub działania, dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu zatrudnionego, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Jak wynika z ustawy, jeśli zatrudniony doświadczył opisanych zachowań, a te w konsekwencji doprowadziły u niego do rozstroju zdrowia, może dochodzić od pracodawcy „odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”. Z kolei osoba, która w wyniku mobbingu rozwiązał umowę o pracę, „ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej od minimalnego wynagrodzenia za pracę”. Warto podkreślić, iż Kodeks pracy normuje również kwestię zakazu dyskryminacji. Jak wiadomo, nie każda firma respektuje jednak przepisy... , co wielokrotnie nagłaśniały ogólnopolskie media.
Pierwsze niepokojące sygnały
Do redakcji portalu Olsztyn.com.pl zgłosiło się kilkoro byłych, jak i obecnych pracowników jednego z popularnej sieci sklepów Biedronka. Dyskont mieści się przy ul. Mrongowiusza w Olsztynku. Skontaktowała się z nami: Wanda, Daria, Kasia, Julia i Damian*, informując, iż w firmie, która stanowi lub niedawno stanowiła ich miejsce zatrudniania, na przestrzeni ostatnich lat doszło do szeregu naruszeń, związanych ze stosowaniem mobbingu oraz dyskryminowaniu podwładnych przez dwie kierowniczki: sklepu oraz „rejonu”.
Po otrzymaniu pierwszych niepokojących sygnałów, podzieliliśmy się wskazaną kwestią z Czytelnikami, za pośrednictwem mediów społecznościowych, pytając, czy posiadają jakieś doświadczenia lub obserwacje w związku z tematem. Wpis cieszył się dużym zainteresowaniem wśród internautów. Doczekał się kilkunastu udostępnień, w tym, m.in. olsztyneckich portali. Po publikacji na mailową skrzynkę redakcyjną zaczęły wpływać wiadomości od byłych, obecnych pracowników Biedronki, jak również klientów. Niektóre z nich przestawiały sprawę w nieco odmiennym świetle. Autorzy nadesłanych treści stawali w kontrze do zarzutów, jakoby na miejscu miało dochodzić do naruszeń. Jednak większa część maili potwierdzała, iż w popularnym sklepie nie dzieje się najlepiej.
Relacje byłych i obecnych pracowników
W ostatnim czasie spotkaliśmy się z: Damianem, Kasią, Julią i Darią. Z kolei z Wandą odbyliśmy rozmowę telefoniczną. Poniżej przedstawiamy ich historie.
Damian to były pracownik sklepu, któremu z nieznanych przyczyn, nie została przedłużona umowa (według naszego rozmówcy to niepierwszy tego rodzaju przypadek w opisywanej lokalizacji). Jak wskazano natomiast w jednym z komentarzy pod wspomnianym wyżej wpisem, decyzja kierownictwa wynikać miała z tego, że Damian skorzystał z urlopu na żądanie oraz przebywał na zwolnieniu.
- To było tylko kilka dni, miałem grypę. Lekarz zakazał mi wychodzenia z domu. Poza tym, to są informacje biurowe, to nie powinno wypłynąć publicznie na Facebooku – tłumaczy mężczyzna.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz