AZS Olsztyn to pięciokrotny mistrz Polski i siedmiokrotny zdobywca Pucharu Polski. Klub, który wychował reprezentantów kraju, mistrzów Europy, świata i olimpijczyków. To tu siatkarską pasję i profesjonalizm przez lata budowali nie tylko zawodnicy, ale też kibice, działacze i cała społeczność związana z siatkówką w Olsztynie. Od 75 lat łączy nas bowiem AZS.
Sobotni mecz w hali Urania miał wyjątkowy charakter. W olsztyńskim domu siatkarzy Indykpolu AZS, akademicy z Kortowa w meczu towarzyskim zmierzyli się z SVG Lüneburg, ćwierćfinalistą siatkarskiej Ligi Mistrzów, jedną z czołowych drużyn niemieckiej Bundesligi. Na trybunach zasiedli natomiast zaproszeni goście - m.in. Zbigniew Lubiejewski, Stanisław Zduńczyk, Mirosław Rybaczewski, Stanisław Iwaniak, Andrzej Grygołowicz, Andrzej Pabjańczyk, Bogusław Pachiewicz, Leszek Urbanowicz, Witold Roman, Wojciech Grzyb i wielu, wielu innych.
Przed spotkaniem został wyświetlony specjalny, jubileuszowy film z okazji 75-lecia. W trakcie meczu uhonorowano wybitnego trenera oraz wybitnych siatkarzy - olimpijczyków AZS Olsztyn: Andrzej Grygołowicz (Trener Legenda), Mirosław Rybaczewski (Mistrz Olimpijski IO Montreal) Zbigniew Lubiejewski (Mistrz Olimpijski IO Montreal), Stanisław Zduńczyk (uczestnik IO Meksyk), Stanisław Iwaniak (uczestnik IO Monachium), Leszek Urbanowicz (uczestnik IO Atlanta) i Marcin Możdżonek (uczestnik IO Pekin). Wręczono także medal Honorowego Obywatela Miasta Olsztyn dla Mirosława Rybaczewskiego.
Siatkarskie święto w Uranii, olsztynianie rozpoczęli w składzie: Tille, Halaba, Karlitzek, Majchrzak, Lipiński, Hadrava i Ciunajtis (libero). Akademicy z Kortowa lepiej prezentowali się na boisku już w pierwszych akcjach. Punkty raz po raz zdobywali Paweł Halaba oraz Seweryn Lipiński. Gdy udanym atakiem popisał się Hadrava, Indykpol AZS prowadził 20:15, aby ostatecznie zakończyć premierową partię zwycięstwem 25:18. W drugiej partii role się odwróciły. Teraz to ekipa z Niemiec przeważała na boisku, wykorzystując błędy olsztynian. I gdy wydawało się, że to drużyna Luneburga zwycięży tego seta (prowadzenie 22:20), w końcówce gospodarze „wrzucili" wyższy bieg. Dzięki dobrej grze w kontrze, Indykpol AZS wygrał 29:27.
Trzecia odsłona sobotniego, wyjątkowego meczu również należała do ekipy ze stolicy Warmii i Mazur. Przy dopingu wypełnionych po brzegu trybun, olsztynianie grali lepiej w polu serwisowym oraz ataku. Akademicy z Kortowa zwyciężyli 25:21, a szkoleniowcy obu ekip umówili się na rozegranie czterech setów. W nim zobaczyliśmy m.in. Dawida Siwczyka, Kacpra Sienkiewicza, Arthura Szwarca, Mateusza Janikowskiego czy Kubę Hawryluka. W nim lepsi okazali się goście 25:20, a całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Indykpolu AZS Olsztyn 3:1.
- 75-lecie klubu to ważne wydarzenie. Mogliśmy gościć legendy polskiej siatkówki, a ta impreza jest właśnie po to, żeby je upamiętnić. To bardzo miłe uczucie. Cała hala dziś dopisała - kibice nas nieśli. Fajnie było wrócić po tej, można powiedzieć, sześciomiesięcznej przerwie. Czuć atmosferę i już nie możemy się doczekać pierwszego meczu w PlusLidze, który mamy w środę. Zdecydowanie walka i charakter. Drużyna z Lunenburga kapitalnie broniła i trzeba im to przyznać, ale my zachowaliśmy chłodną głowę w najważniejszych momentach: od stanu 20:20 skupiliśmy się na prostych rzeczach, to przesądziło o wyniku – powiedział po meczu Kuba Hawryluk, libero Indykpolu AZS Olsztyn.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmagania w PlusLidze zainaugurują w środę (22 października). Zawodnicy prowadzeni przez Daniela Plińskiego i Marcina Mierzejewskiego, zmierzą się w hali Urania z JSW Jastrzębskim Węglem (godz. 17:30). Wszystkie bilety zostały sprzedane.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz