Strażacy na Warmii i Mazurach w ciągu ostatniej doby interweniowali już blisko 360 w związku z intensywnymi opadami deszczu – informuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie elbląskim (93) oraz po blisko 50 interwencji w powiatach: nowomiejskim, działdowskim, nidzickim i iławskim. Interwencje te to głównie wypompowywanie wody z zalanych posesji, piwnic i ciągów komunikacyjnych, a także miejscowo usuwanie powalonych drzew i połamanych konarów.
W nocy trudna sytuacja miała miejsce w Tolkmicku. Strażacy wypompowywali wodę z zlanych ulic i posesji. Udział w tej akcji wzięło 153 strażaków, 29 zastępów pożarniczych. W nocy na drogach dojazdowych do Tolkmicka stanęły policyjne patrole. W związku z tym, że niektóre ulice w mieście były podtopione i nieprzejezdne (m.in ul. Świętojańska i Morska), policjanci zorganizowali objazdy.
Nie lepiej było w położonym na zachód od Tolkmicka Suchaczu. Po intensywnych opadach deszczu z brzegów wystąpiła lokalna rzeka i zalała centrum miejscowości oraz kilka posesji.
W związku z wylaniem rzeki Kumieli dzisiaj o godz. 7.15 na terenie Elbląga wprowadzony został stan pogotowia przeciwpowodziowego – poinformował w mediach społecznościowych prezydent Elbląga, Michał Missan.
Oficer prasowy elbląskich strażaków mł. pat. Łukasz Pocałujko powiedział PAP, że strażacy walczą o to, by woda z Kumieli nie zalała budynku szpitala miejskiego przy ul. Związku Jaszczurczego 22. Znajduje się tam zakład opiekuńczo-leczniczy.
W Lubawie wystąpiła z brzegów rzeka Sandela, która wylała na parking i zagraża kilku budynkom. Strażacy udrażniają tam zalane fragmenty ulic Kopernika i Pawiej.
W miejscowości Gaj (powiat nowomiejski) ewakuowano trzy harcerskie obozy. Harcerze z opiekunami (łącznie 112 osób) zostali bezpiecznie przetransportowani do pobliskiej szkoły podstawowej na terenie gminy Biskupiec, gdzie mieli zapewnione ciepło, posiłek i opiekę.
– Działamy intensywnie dalej, bo woda w wielu miejscach jest tylko delikatnie poniżej mostów – stan wód jest wysoki i wciąż trudny do przewidzenia - powiedział dzisiaj wojewoda Radosław Król podczas porannego posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. - Jesteśmy przygotowani do użycia sił powietrznych, by wesprzeć zabezpieczenia przeciwpowodziowe na Żuławach, gdzie miejscami nie da się już poruszać kołowo. Mamy pełne ręce roboty, jadę do Elbląga i na Powiśle.
Podczas dzisiejszego spotkania sztabu kryzysowego, szef MSWiA Marcin Kierwiński, przekazał, że najgorszy etap zagrożenia pogodowego wydaje się być za nami. Minister zaznaczył jednak, że wciąż czeka na pełne raporty od służb. Jak poinformował, tylko w poniedziałek strażacy interweniowali prawie trzy tysiące razy w związku z intensywnymi opadami w całej Polsce.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz