Zgodnie z danymi ZGOK, w 2024 r. mieszkańcy stolicy województwa warmińsko-mazurskiego wyrzucili łącznie 54 tys. ton. Biorąc pod uwagę rok poprzedni, odnotowano wzrost. W 2023 było to bowiem 51 tys. ton.
Co ciekawe, mimo zwiększonej produkcji odpadów, liczba mieszkańców Olsztyna wciąż spada. Wielokrotnie na łamach naszego portalu pisaliśmy, iż miasto stoi przed sporym wyzwaniem demograficznym. W ubiegłym roku w ewidencji prowadzonej przez ratusz, w stolicy regionu zarejestrowano meldunek 151 866 osób. Jak wynika z prognoz Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w 2040 r. Olsztyn posiadać ma 150 tys. mieszkańców, natomiast po kolejnych 20 latach, liczba spaść ma do jedynie 126,5 tys. [Czytaj więcej: Tak wygląda Olsztyn w liczbach. Znamy raport o stanie miasta]
Okazuje się, że opisany wyżej aspekt nie koliduje z pokaźnymi wynikami, co do produkcji odpadów. Skąd bierze się tendencja? Eksperci upatrują się przyczyn w zmianach cywilizacyjnych, a co za tym idzie, bogaceniu się społeczeństwa. Główny technolog w Zakładzie Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie, Katarzyna Żurek, wskazała w rozmowie z lokalną rozgłośnią Polskiego Radia, produkcja odpadów związana jest ze wzrostem konsumpcji, dążącą do standardów panujących w Europie Zachodniej.
- Jesteśmy bogatszym społeczeństwem z roku na rok, co powoduje, że mamy produkcję odpadów nadążającą za tymi wskaźnikami, które widać w Europie Zachodniej – wyjaśnia specjalistka.
Jak podaje Radio Olsztyn, pracownicy ZGOK obserwują większą liczbę przypadków wyrzucanych mebli. Za niezaprzeczalnie pozytywną informacją stać może kwestia rzadszego spalania tego rodzaju produktów w piecach. Zadowalać może także fakt, że mieszkańcy dbają o segregację odpadów.
Aspekty, które olsztynianie mogliby skorygować, to marnowanie żywności w okresach okołoświątecznych (chodzi głównie o hotele, sklepy czy restauracje). Dodatkowo, należałoby bardziej zadbać o segregację bioodpadów. Jednak w danej materii widoczny jest postęp.
Czytaj również:
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz