Brak klientów, długi i chęć spełnienia marzenia
Zanim Magda Gessler zawitała do dawnego „Bistra Mateczka”, lokal działał niespełna rok. Na miejscu serwowano domowe dania kuchni polskiej, które nie cieszyły się wystarczającym zainteresowaniem. Kiedy restauratorka pojawiła się w Wójtowie z misją przeprowadzenia „rewolucji”, uznała potrawy za „stołówkowe”, z kolei wnętrze lokalu określiła jako „sierociniec w latach 30.”.
Na domiar złego, okazało się, że właścicielka bistra, 42-letnia Estera Lipniewicz, popadła w długi. Lokal, który był marzeniem kobiety, odnotował największe straty po okresie wakacyjnym. Na miejscu zapanowały wówczas pustki. Co więcej, trzeba było ograniczyć liczbę zatrudnionych osób.
- Pracuję ja, pomaga mi moja mama, bratowa, no i jest Wojtek, mój mąż – opowiadała Estera.
Nietypowa propozycja
Co ciekawe, na początkowym etapie „rewolucji”, kiedy Gessler skosztowała zaproponowanych dań, m.in. karkówki i flaków, oznajmiła, że chce zobaczyć, jak mieszka właścicielka i jak gotuje we własnym domu.
W efekcie restauratorka wyraziła zadowolenie z umiejętności kulinarnych Estery. Mimo, że domowym potrawom daleko od ideału, nie brakowało im smaku. Pisaliśmy o tym w artykule pt. „„Kuchenne Rewolucje” pod Olsztynem. Magda Gessler: „Zaproponujesz mi jedzenie u siebie w domu?””.
Kuchnia regionalna, kolory i zmiana nazwy
Przypomnijmy, że chcąc wesprzeć 42-letnią Esterę w serwowaniu dań regionalnych, Magda Gessler zdecydowała, że w nowym menu znajdą się potrawy, takie jak: śledź po mazursku, cielęcina, sum afrykański czy babeczki z lokalnej cukierni. Z kolei we wnętrzu lokalu postawiono na kolory. „Bistro Mateczka” stało się „Polną na Jaśminowej”. Warto dodać, że restauracja zyskała również nowe oświetlenie, aby stał się lepiej widoczny dla potencjalnych klientów.

Podczas finałowej kolacji miejsce pękało w szwach. Kiedy po miesiącu przerwy Gessler odwiedziła podolsztyńskie Wójtowo ponownie, aby ocenić efekty zaproponowanych zmian, pochwaliła wydawane dania. Okazało się, że lokal wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Medialna promocja nie zaprocentowała?
Po opisanym sukcesie oraz niewątpliwym, medialnym rozgłosie, wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Niestety, rzeczywistość okazała się zgoła inna. Od 29 października lokal pozostaje zamknięty. O sytuacji poinformowały barczewskie media - Macrosat – telewizja, internet, telefon. Według nieoficjalnych doniesień właścicielka postanowiła zakończyć działalność, a restauracja od dłuższego czasu mierzyła się z problemami.

W ostatnich dniach października w mediach społecznościowych restauracji opublikowano ostatni wpis o następującej treści: „Uwaga, przerwa techniczna, do piątku wydajemy tylko stałe zlecenia”. We wtorek, 18 listopada, redakcja portalu Olsztyn.com.pl udała się pod adres lokalu, aby sprawdzić, jak sytuacją wygląda obecnie. Miejsce świeci pustkami. Po „Polnej na Jaśminowej” pozostał tylko szyld i przydrożny banner przypominający o wizycie Magdy Gessler.


To nie pierwsze „rewolucje” w regionie
Wspomnieć należy, że w ciągu minionych lat „Kuchenne rewolucje” przeszły jeszcze trzy warmińskie lokale: „Pod Żaglami”, „Pirat”, który zmienił nazwę na „Nie lada ryba” oraz nieistniejąca już pizzeria „Calabria” (po programie działająca jako „Rumiane Bistro” - aktualnie na miejscu znajduje się paczkomat).



Czytaj również:
Magda Gessler zrobiła w Olsztynie taką ''kuchenną rewolucję'', że zamiast pizzerii jest... paczkomat
Odwiedziliśmy lokal znanej restauratorki, Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg? [ZDJĘCIA]











Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz