Posłanka PiS interweniowała w sprawie... spadających spodni? Iwona Arent w centrum bójki na lotnisku [WIDEO]

Iwona Arent ponownie „na świeczniku”

Zdarzenie miało miejsce kilka tygodni na Lotnisku Chopina w Warszawie. O sprawie, w centrum której zagościła lokalna polityk z ramienia PiS, Iwona Arent, poinformowali autorzy podcastu pt. „W związku ze śledztwem”: Dominika Długosz-Gierszewska (Newsweek) i Mariusz Gierszewski (Radio ZET).

Opisując incydent dziennikarze pokreślili znaczenie Iwony Arent w związku z lokalną działalnością prawicowej partii.

- Jest niezwykle istotną postacią dla warmińsko-mazurskiego Prawa i Sprawiedliwości. Jest jedną z rozgrywających w Olsztynie – wskazała Dominika Długosz-Gierszewska.

„Interweniowała w sprawie gaci”

Jak relacjonują autorzy podcastu, 13 sierpnia około godziny 22:05, dwóch mężczyzn ustawiło się w okolicy nitki dojazdowej w strefie przylotów, przed kolejką do taksówek. Koordynator zwrócił im wówczas uwagę, iż znajdują się w nieodpowiednim miejscu. Mężczyźni mieli zareagować na komentarz w sposób agresywny i obrażać koordynatora. Wezwano wówczas służby porządkowe lotniska. Doszło do bójki. Finalnie udało się opanować napastników dopiero po zastosowaniu środków przymusu bezpośredniego. Podczas obezwładniania jednemu z agresorów zsunęły się spodnie. Do akcji wkroczyła obecna tego dnia na lotnisku, Iwona Arent. Posłanka interweniowała w sprawie „niehumanitarnego zachowania” ochrony obiektu.

- A tak naprawdę interweniowała w sprawie gaci – ironicznie skomentował Mariusz Gierszewski.

Okazanie dokumentu i finał zdarzenia

Do sprawy odniosła się rzecznik Polskich Portów Lotniczych, Anna Dermont.

- Obydwaj napastnicy zostali obezwładnieni przez pracowników SOL. W trakcie zdarzenia interweniowała kobieta, która okazywała legitymację parlamentarną lub dokument rządowy – wartownicy SOL nie zarejestrowali dokładnie, jaki to był dokument, gdyż byli zajęci kwestią zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów oraz agresorów – przekazała mediom.

Starszy z napastników został przetransportowany do szpitala karetką, młodszego zaś zatrzymała policja. Z kolei po wykonanej misji Iwona Arent udała się do służbowego samochodu, który czekał na nią przed lotniskiem.

Czytaj również:

Skandalistka czy doświadczona polityk? Jak Iwona Arent działa na rzecz Warmii i Mazur?