Dziś jest: 03.09.2025
Imieniny: Grzegorza, Izabeli
Data dodania: 2025-09-02 19:02

Oliwia Jaroń

Olsztyn zielonym miastem przyjaznym do życia? Niebezpieczne chemikalia trują zwierzęta

Olsztyn zielonym miastem przyjaznym do życia? Niebezpieczne chemikalia trują zwierzęta
Do tej pory problemy były zgłaszane z okolic ulic: Witosa, Głowackiego, Kubusia Puchatka, Dworcowej oraz osiedla Jaroty
Fot. Oliwia Jaroń / Olsztyn.com.pl

Dzisiaj (2 września) przy olsztyńskim ratuszu działacze partii Razem zorganizowali konferencję prasową, podczas której poinformowali, że wykryto nieprawidłowości w przeprowadzaniu oprysków traw w Olsztynie. Mieszkańcy zgłaszali poważne problemy zdrowotne psów i kotów. Objawy wskazywały na zatrucie. Partia Razem domaga się wyjaśnień.

reklama

"Miasto, które chwali się, że jest jednym z najlepszych do życia, powinno dbać też o małych mieszkańców". Partia Razem interweniuje w sprawie groźnych oprysków traw

- W zeszłym tygodniu zgłosili się do nas mieszkańcy z południowych części Olsztyna, szczególnie z osiedla Jaroty z informacją o tym, że ich zwierzęta zatruły się chemikaliami, którymi służby miejskie opryskiwały trawniki – tłumaczył Bartosz Grucela, działacz partii Razem. - Otrzymaliśmy kilkanaście sygnałów.

Do tej pory problemy były zgłaszane z okolic ulic: Witosa, Głowackiego, Kubusia Puchatka, Dworcowej oraz wspomnianego osiedla Jaroty, chociaż – jak podkreślają działacze Razem – nie chcą straszyć mieszkańców, chcą jedynie wyjaśnienia sytuacji i wycofania szkodliwych pestycydów.

Od lewej: Alicja Frost i Bartosz Grucela z partii Razem

- Jak się okazało, nocą między 19 a 20 sierpnia trawniki były opryskiwane środkiem, który jest bardzo szkodliwy, wręcz zabójczy, dla niektórych zwierząt. Na ciężkie dolegliwości cierpią psy, koty domowe czy dzikie zwierzęta, chociażby jeże – kontynuował Grucela.

Jak powiedział, jedna z mieszkanek interweniowała w tej sprawie już w maju bieżącego roku. Wtedy trujące dla zwierząt opryski miały być już stosowane. Nie pomogły interwencje, skargi do prezydenta Olsztyna, Roberta Szewczyka oraz wnioski skierowane do Zarządu Dróg, Transportu i Zieleni oraz Komy.

- Zależy nam na trzech sprawach: jakie to są środki, jaki jest harmonogram ich używania, w jaki sposób są informowani mieszkańcy - okazuje się, że w ogóle nie są informowani. Chcemy zmusić miasto, żeby zainteresowało się innymi metodami, mniej zabójczymi dla zwierząt - powiedziała Alicja Frost, działaczka partii Razem. - Zależy nam na tym, żeby nasze psy, koty i dzieci, czy nasza zieleń była bezpieczna. Miasto, które chwali się, że jest jednym z najlepszych do życia, powinno dbać też o małych mieszkańców.

Przedstawiciele Razem otrzymali dokumentację od jednej z mieszkanek Olsztyna. Po tym, jak jej pies zachorował, kobieta zgłosiła się do ZDZiT-u, który skierował ją do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego. Na ich wniosek, mieszkanka otrzymała dokumentację wskazującą, że zastosowano środek Chwastox Nowy TRIO 390 SL. Zgodnie z jego specyfikacją, działa szkodliwie po połknięciu, a także na oczy.

Działacze Razem są także w posiadaniu nagrań i zdjęć dokumentujących opryski. Fotografie wykazują, że były one wykonywane podczas deszczu. Zgodnie ze specyfikacją środka, nie powinno to mieć miejsca.

- Jest używany w rolnictwie na opryski np. zbóż. Uważamy, że w mieście - w którym poruszają się zwierzęta - stosowanie środka, o którym w jego ostrzeżeniach jest napisane, że należy powiadomić wszystkie strony zainteresowane, że będzie on stosowany – nie powinno mieć miejsca. Okres, w którym zwierzęta nie powinny wchodzić na pryskany teren wynosi 21 dni. Nie ma żadnych ogłoszeń, że opryski miały miejsce, a zwierzęta po prostu wchodzą na te trawniki. Ludzie nie powinni za to na nie wchodzić do całkowitego wyschnięcia produktu. Szczęście w nieszczęściu, że jedna z mieszkanek zobaczyła moment pryskania – mówiła Frost.

Wspomniana mieszkanka złożyła skargę do inspektoratu weterynaryjnego, który przeprowadził kontrolę w firmie wykonującej opryski. W jej wyniku wykazano nieprawidłowości, a ZDZiT został pouczony. Niestety – podobne sytuacje zdarzały się także w czerwcu i sierpniu. Mieszkanka ponownie zwróciła się do odpowiedniej jednostki, ponieważ kontrola nic nie dała. Kolejna zostanie przeprowadzona w środę (3 września).

Po spotkaniu z mediami przedstawiciele Razem złożyli wniosek o udostępnienie informacji publicznych oraz skargę do Wojewódzkiego Inspektoratu Roślin i Nasiennictwa w Olsztynie.

Ze stada 24 kotów wolnożyjących pozostały tylko 4. Fundacja NEBO apeluje o ostrożność

Sytuację nagłośniła także olsztyńska Fundacja NEBO, promująca ochronę zwierząt oraz ekologię, do której również trafiały zgłoszenia o zatruciach. Jak informuje fundacja, jeden z psów przeżył tylko dzięki natychmiastowej interwencji weterynaryjnej. W rejonie ul. Głowackiego ze stada kotów wolnożyjących, liczącego 24 osobników, pozostały jedynie 4 koty. Statystyki dotyczące zatrutych zwierząt dzikich – jeży, lisów, ptaków, itp., nie są znane.

- Prosimy – zachowajcie szczególną ostrożność podczas spacerów ze swoimi pupilami. Jeśli zauważycie u zwierząt objawy takie jak: wymioty, biegunka, osowiałość, brak apetytu czy nagłe osłabienie – nie zwlekajcie ani chwili, natychmiast udajcie się do lekarza weterynarii. W przypadku zatruć czas ma kluczowe znaczenie – czasami to właśnie minuty ratują życie

– ostrzegało NEBO.

Zgodnie z informacjami otrzymanymi od mieszkańców Olsztyna, opryski wykonano na: chodnikach, ścieżkach pieszych, rowerowych i trawnikach.

NEBO apeluje o ostrożność oraz dokumentowanie zauważonych oprysków, a także zgłaszanie podobnych sytuacji.

Galeria

Komentarze (6)

Dodaj swój komentarz

  • ols 2025-09-02 19:50:47 178.42.*.*
    spalarnia śmieci w mieście,zabetonowane jezioro krzywe i wszystko co możliwe,każdy kawałek zielonego podwórka sprzedany deweloperom-a wy gadacie o jakimś zielonym mieście? nie mówiąc o tramwajach,jaką rzeżnie drzew zrobiono,
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 5
  • Olosmolo 2025-09-02 19:35:36 37.31.*.*
    Chodzi o kupy na trawniku... proste.... To działa na psy....
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 6
  • Pieseł 2025-09-02 19:29:07 46.205.*.*
    No cóż wprawdzie z lewicy ale mają rację, mój pies na każdym spacerze podjada trawę więc gdyby była pryskana było by po nim. Po co ta chemia w mieście?!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 5