"Wyłapywanie" pijanych kierowców przez olsztyńskich mundurowych zaczęło się we wtorek (7 października) po godzinie 5 rano. Wtedy służby zostały powiadomione o tym, że samochód osobowy potrącił pieszego na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Kołobrzeskiej.
Pokrzywdzonemu mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Za to 52-letni kierujący audi będzie tłumaczył się przed sądem nie tylko ze spowodowania kolizji, ale też prowadzenia samochodu w stanie po spożyciu alkoholu. Mężczyzna „wydmuchał” blisko pół promila.
Ponad 1,5 promila alkoholu miała za to 46-latka, zatrzymana do kontroli drogowej w gminie Gietrzwałd we wtorek po godzinie 15. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy.
Tego samego dnia przed godzina 20 policjanci zostali powiadomieni o tym, że w okolicy olsztyńskiej starówki porusza się renault, którego kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu.
Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli drogowej. Siedzący za kierownicą 35-latek skończył badanie stanu trzeźwości z wynikiem ponad 3 promili alkoholu w organizmie.
Mężczyzna prosto z drogi trafił do policyjnego aresztu po tym, kiedy znieważył i naruszył nietykalność cielesną interweniujących wobec niego policjantów. Zatrzymany zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego po tym, kiedy wytrzeźwieje.
W nocy z wtorku na środę pod numer alarmowy zadzwonił świadek kolizji drogowej, do której doszło na osiedlu Pieczewo w Olsztynie. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący volkswagenem uderzył w zaparkowane przy jezdni auto i uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci szybko zatrzymali wskazany przez świadka pojazd. Kierujący nim 39-latek miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz