- To córka naszego kolegi ze stadionu - tłumaczy Emil Marecki, z portalu stomil.olsztyn.pl, a zarazem współorganizator charytatywnej akcji. - Antonia urodziła się z nieuleczalną wrodzoną chorobą genetyczną.
- W 24 tygodniu ciąży nasze życie zmieniło się już na zawsze - mówi Sandra Nidzgorska, mama Antosi. - Wtedy otrzymaliśmy wynik badania genetycznego. Usłyszeliśmy od genetyka: "Państwa dziecko prawdopodobnie nie dożyje do porodu. Nie ma zbyt wielu informacji na ten temat. Były przypadki, gdy dzieci żyły do 6 miesiąca życia".
Antosia przyszła na świat 8 października 2018 r. Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie, lecz mimo wyroku postawionego w diagnozach specjalistów, niedawno skończyła 3 latka. To wszystko dzięki opiece, rehabilitacji oraz codziennej pracy i zaangażowaniu rodziców. Antonina rozwija się i z każdym miesiącem czyni coraz większe postępy, nawiązując kontakt z otaczającym światem.
Żeby Tosia mogła cały czas rozwijać się jest potrzebna niezbędna do tego rehabilitacja, a to wiąże się z funduszami. Rodzice na jednym z portali zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Chcą zebrać 50 tysięcy i przeznaczyć to m.in. na 4 turnusy rehabilitacyjne po 2 tygodnie, a koszt jednego tygodnia to 5 tys. zł. Do tego dochodzi zakup sprzętu do komunikacji czy siedziska specjalistycznego. Wszystko liczone w tysiącach złotych, np. orteza tułowia to koszt 1,6 tys. zł.
Specjalną akcje charytatywną zorganizowali kibice Stomilu z redakcji stomil.olsztyn.pl, którzy zebrali blisko 70 przedmiotów, które można było w ostatnim czasie licytować na ich fanpage. Licytacje kończyły się podczas specjalnego programu na żywo, w którym przeprowadzono wywiady: z legendą Stomilu - Adamem Zejerem oraz byłym scautem klubu - Bartoszem Zawadzkim.
Z samych aukcji udało się zebrać blisko 18 tysięcy złotych, a obecnie na koncie zbiórki jest 31 tysięcy złotych. Cały czas można dokonywać wpłat pod adresem https://pomagam.pl/antoninapodpora. Do tego na pewno odbędzie się dogrywka w licytacjach, bo w trakcie już trwających licytacji, wiele osób zgłosiło się i przekazało kolejne fanty do zlicytowania. - Planujemy ją pod koniec listopada - tłumaczy Marecki.
Co można było wylicytować? M.in. koszulki Stomilu Olsztyn takich piłkarzy jak Maciej Pałaszewski, Szymon Sobczak czy Ingo van Weert. Jeden z kibiców zdecydował się wydać 300 złotych na piłkę z podpisami obecnej kadry Stomilu, a ktoś inny wylicytował rękawice Piotra Skiby z autografem. Najwięcej, bo 3500 złotych, wpłacono za koszulkę Rakowa Częstochowa, w której grał były piłkarz Stomilu - Patryk Kun.
W akcję pomocy (przekazane zostały przedmioty na licytacje) włączył się także Stomil Olsztyn oraz kluby zaprzyjaźnione z olsztyńskimi kibicami (m.in. Wisła Płock czy Hutnik Nowa huta).
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz