Dziś jest: 10.09.2025
Imieniny: Aldony, Łukasza
Data dodania: 2025-09-10 15:44

Aleksandra Sawczuk

Hotelarze z Olsztyna podbili serca widzów „Bitwy o gości”. „Dla mnie wygrani odcinka!” - piszą internauci

Hotelarze z Olsztyna podbili serca widzów „Bitwy o gości”. „Dla mnie wygrani odcinka!” - piszą internauci
Agnieszka i Andrzej - właściciele olsztyńskiego hotelu "Pirat"
Fot. Piotr Żagiell / Constantin Entertainment Polska

W poniedziałek, 8 września, na antenie TVN wyemitowany został drugi odcinek nowego sezonu „Bitwy o gości”. Idea programu polega na tym, że właściciele hoteli, pensjonatów, domków czy zajazdów (drużyna składa się z dwóch osób), odwiedzają się wzajemnie, aby finalnie ocenić dobę spędzoną w danym ośrodku i oszacować kwotę, jaką przeciętny gość może w nim zapłacić. Na końcu odcinka widzowie poznają zwycięzców. Wygrywa ekipa, która zbierze najwięcej pieniędzy od swoich rywali. Tym razem w formacie udział wzięli właściciele obiektów noclegowych z Warmii i Mazur. Na ekranie zagościła, m.in. drużyna z Olsztyna. W programie wystąpili właściciele „Pirat Hotel & SPA”, małżeństwo: Agnieszka i Andrzej. Jak poradzili sobie zarządzający dwugwiazdkowym obiektem?

reklama

Na czym polega „Bitwa o gości”?

„Bitwa o gości” to program emitowany przez stację TVN. Warto wspomnieć, że reality już od 2010 r. produkowane jest z sukcesami w Wielkiej Brytanii. Powstała również wersja holenderska, francuska i hiszpańska.

Idea formatu polega na tym, że właściciele (dwie osoby) pensjonatów, hoteli, domków, hoteli, czy innych miejsc noclegowych odwiedzają się wzajemnie, spędzając na miejscu dobę hotelową, aby finalnie przedstawić swoje doświadczenia z pobytu i oszacowując, ile kosztować może doba w danym obiekcie. Na końcu każdego odcinka widzowie poznają zwycięzców. Wygrywa ekipa, która zbierze największą kwotę od swoich rywali.

Właściciele warmińsko-mazurskich obiektów bohaterami odcinka

W drugim sezonie polskiej wersji programu biorą udział właściciele z trzech obiektów. W poniedziałek, 8 września, stacja wyemitowała drugi odcinek reality, którego bohaterami byli właściciele warmińsko-mazurskich miejsc wypoczynkowych. Widzowie poznali gospodarzy chat traperskich, położonych w „Republice Ściborskiej” (20 km od Gołdapi), Justynę i Darka, zarządzających luksusowymi apartamentami „Pink & Blue”, zlokalizowanymi w Mikołajkach, Małgorzatę i Ryszarda oraz hotelarzy z doświadczeniem telewizyjnym, związanym z Kuchennymi Rewolucjami, właściciele olsztyńskiego obiektu „Pirat Hotel & SPA”, Agnieszkę i Andrzeja.

Od lewej: Ryszard i Małgorzata, Agnieszka i Andrzej oraz Justyna i Darek 

Odpoczynek bez prądu, wody i zasięgu

Jako pierwszy obiekt poddany ocenie przedstawiono „Republikę Ściborską”. To miejsce oferujące odpoczynek od wirtualnego świata w jednej z chat traperskich. Na terenie obiektu nie ma prądu (goście oświetlają domek świecami) i bieżącej wody (na zewnątrz znajduje się studnia). Obowiązuje także regulamin. Nie można bowiem palić papierosów, spożywać alkoholu, używać wulgaryzmów, a także jeść mięsa. Wynajem chaty na jedną noc kosztuje 240 zł bez wyżywienia. Właściciele olsztyńskiego „Pirata”, przybywając na miejsce od razu pochwalili klimat miejsca, a brak podstawowych udogodnień nie stanowił dla nich problemu.

- Klimat z moich lat młodzieńczych – wskazał Andrzej.

Małgorzata i Ryszard, czyli małżeństwo z Mikołajek, również byli zaskoczeni obiektem, aczkolwiek głównie negatywnie. Klimat miejsca nie zadziałał na plus. Małgorzata narzekała, że w nocy w chacie było zimno, a prześcieradło, które zastali na miejscu, miało dziurę i plamy.

Jak wypadł „Pirat”?

Kolejno widzowie obejrzeli relację z wizyty w „Piracie”. To obiekt dwugwiazdkowy, stworzony z wagonu kolejowego, mieszczący się przy ul. Bałtyckiej. Na terenie posesji znajduje się hotel, strefa SPA, w tym również sauna z widokiem na jezioro Ukiel oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego i restauracja „Nie lada ryba”, która w 2017 r. przeszła Kuchenne Rewolucje pod okiem Magdy Gessler. Warto wspomnieć, że właściciele złożyli wniosek o przyznanie hotelowi kolejnej, trzeciej gwiazdki, na którą, według nich, zasługuje. Doba w „Piracie” dla dwóch osób ze śniadaniem kosztuje obecnie 520 zł.

Pierwsze wrażenia Justyny i Darka z „Republiki Ściborskiej” po przyjechaniu na miejsce były głównie pozytywne. Spodobał im się pokój hotelowy, aczkolwiek zwrócili uwagę na wbijanie tabliczek informacyjnych w drzewa, znajdujące się na terenie posesji oraz sztuczne rośliny na zewnątrz.

Słowa krytyki i reakcja właścicieli

Nieco bardziej krytyczni ponownie okazali się właściciele apartamentów „Pink & Blue”. Problemy zaczęły się już od wejścia do pokoju, a spowodowała je... wykładzina. Małgorzata stwierdziła, że tego rodzaju elementy do niej nie przemawiają.

- Nawet najmniejsza plama kojarzy się z pewnym zaniedbaniem i obniżeniem standardu – skomentowała.

Następnym źródłem krytyki okazała się łazienka. Właściciele luksusowych apartamentów skwitowali, że pomieszczenie kwalifikuje się do wymiany, zwracając uwagę na, m.in. problemy z wentylacją czy brak blatu, na którym można rozłożyć kosmetyki.

- Nie jestem fanką tej łazienki – wskazała Małgorzata, dodając, że według niej łazienka stanowi wyznacznik standardu całego obiektu.

Ekipa z Mikołajek miała też zastrzeżenia co do „niedociągnięć”, które zauważyli w części SPA oraz bliskości restauracji, która podczas trwania imprez okolicznościowych, może być źródłem hałasu. Małżeństwo pochwaliło natomiast saunę z widokiem na Ukiel.

Co ciekawe, właściciele olsztyńskiego obiektu zgodzili się z przedstawionymi uwagami, podkreślając, że potraktują je jako potencjał do dalszej pracy.

Luksus w plastiku”

Ostatnim z miejsc poddanych ocenie były apartamenty, których standard określany jest jako pięciogwiazdkowy. Właściciele oferują gościom na wynajem cztery lokale. Goście korzystać mogą też z części wspólnej, w której znajduje się, m.in.: kino, siłownia, bawialnia dla dzieci, sauna czy mini plaża nad jeziorem Tałty. Istnieje również możliwość skorzystania z rowerów. Za spędzenie w apartamencie jednej doby bez wyżywienia zapłacić trzeba 800 zł.

Małgorzata i Ryszard przyznali, że prowadzone przez nich miejsce, uznają za najlepsze do spędzania urlopu.

- To miejsce dla osób, które wiedzą, czego szukają i doceniają design – tłumaczyła kobieta.

Jakie wrażenia odnieśli pozostali uczestnicy programu? Właściciele traperskich chat, przechodząc przez próg apartamentu skomentowali jego wystrój, słowami „na bogato”. Chwilę później dodali jednak, że „szału nie ma”. Nie spodobały im się, m.in. złote elementy, według nich, niepasujące do wystroju całości. Darek określił pomieszczenie jako „luksus w plastiku”.

Drużyna z Olsztyna zwróciła natomiast uwagę na inną, niż wskazana przez właścicieli apartamentów, odległość obiektu od jeziora. Okazało się, iż wynosi ona ponad 200 metrów, zamiast obiecanych w ofercie 70. Agnieszka wskazała też, że problemem, jaki dostrzegła podczas pobytu w mikołajskiej przestrzeni, jest mała powierzchnia lokalu. Właściciele „Pirata” skomentowali, że miejsce nie sprawdziłoby się, według nich, na urlop z rodziną.

- Mamy inne pojęcie luksusu – podsumowała Agnieszka.

Nie usłyszysz krytyki od osoby sukcesu”

Właściciele apartamentów wydali się dotknięci słowami krytyki. W zupełności się z nimi nie zgodzili.

- Pierwszy raz spotkaliśmy się z takim atakiem. Nie usłyszysz krytyki od osoby sukcesu – stwierdziła Małgorzata.

Kto zwyciężył?

Trzecie miejsce przypadło mikołajskiemu obiektowi. Podczas typowania cen ekipa z Olsztyna podała kwotę 600 zł za dobę, z kolei drużyna spod Gołdapi - 400 zł. To 62,5 procent oczekiwanej przez właścicieli ceny.

Drugie miejsce zajął Olsztyn. Małżeństwo z Mikołajek szacowało, że za dobę w „Piracie” zapłacić trzeba 450 zł, natomiast Justyna i Darek uznali, że jest to 500 zł. Olsztyńskiemu hotelowi udało się więc osiągnąć aż 91 procent oczekiwanej kwoty.

Bank rozbiła „Republika Ściborska”. Co prawda drużyna z Mikołajek wytypowała w tym przypadku kwotę 80 zł za dobę w chacie traperskiej, to zaważyło zdanie Agnieszki i Andrzeja ze stolicy Warmii i Mazur, którzy uznali, że za nocleg w opisanych wyżej warunkach, byliby skłonni zapłacić 900 zł. Justyna i Darek otrzymali więc aż 204 procent oczekiwanej ceny. Wszystkim ekipom wręczono pamiątkowe puchary.

Dla mnie wygrani odcinka!”

We wtorek, 8 września, w mediach społecznościowych portalu Olsztyn.com.pl opublikowaliśmy wpis, dotyczący udziału w reality lokalnych hotelarzy. Informacja wzbudziła zainteresowanie wśród wielu internautów. W większości komentujący komplementowali Agnieszkę i Andrzeja, składając przy tym gratulacje.

- Niech się restauratorzy i hotelarze uczą od Was. Wasze zachowanie i podejście jest nieocenione, dla mnie wygraliście podwójnie.

- Wspaniale wypadli właściciele Pirata. Pozytywni, uśmiechnięci, szczerzy! Dla mnie wygrani odcinka!

- Wspaniali właściciele, zawsze pogodni, uśmiechnięci i życzliwi. Posiadają piękną i pyszną restaurację. Piękne miejsce na relaks i odpoczynek

– pisali.

Hotelarze z Olsztyna także skomentowali wpis, dziękując internautom za „ogrom pozytywnych słów i wsparcie” i zapraszając do odwiedzin.

Galeria

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • Zenek 2025-09-10 18:08:38 95.160.*.*
    Cóż może to jest jakiś sposób aby coś się zmieniło, niemniej dla mnie jako turysty nocleg w DWÓCH gwiazdkach ze śniadaniem za 520 zeta (120 Euro) to raczej lekka przesada. Nie tak dawno temu miałem możliwość zanocować w takiej peryferyjnej części Hamburga (to nie było jakieś zad....e) w tzw Gasthause, czyli gospodzie za 84 Euro z naprawdę porządnym śniadaniem. Takie lokale na ogół mają co najwyżej 2 gwiazdki. I powiem tak: mimo bariery językowej czuliśmy z żoną rzeczywistą opiekę ze strony personelu. A ponieważ to było w kwietniu ogrzewanie sprawnie działało, ciepła woda bez problemu, czysto, pachnąca pościel, cisza nocna pewna i dobre jedzenie. 84 Euro!!!!! Czyli po kursie 4,3 zaledwie 360 zeta. Właśnie o to chodzi. A teraz coś dla kontrastu - miesiąc temu byliśmy w Krynicy Morskiej, jeden nocleg ze śniadaniem podczas chłodnego, deszczowego lata przy obłożeniu zaledwie 50-60% za 420 zeta!!!! Miejsce przy trakcie na plażę, dzikie wrzaski do 1,00 w nocy, pokój bez klimy, śniadanie .....niby szwedzki stół ale takie jakby wydzielane niemal. W pokoju szału nie było, sedes dla przedszkolaków, trzeba było uważać, ciasna łazienka co przy gabarytach słusznej postury robiło się koszmarne. I TV - na co komu w wakacje? Czy naprawdę nie miałbym pomysłu na spędzenie czasu jak tylko oglądanie TV????
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0