Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2004-08-31 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 11:07

magda_515167

Gdzie się bawić?

Parę desek, stara kanapa, kawałki folii ze śmietnika - i jest miejsce, gdzie można się fajnie pobawić. Dzieci z ul. Kołobrzeskiej 14 urządziły sobie szałas, bo w okolicy nie ma żadnego placu zabaw.

reklama
Kiedyś mieliśmy pod domem boisko, ale je zlikwidowali i zrobili parkingi. A na placu zabaw siedzą pijacy - tłumaczy z powagą 15-letnia Sylwia z jednego z bloków przy ul. Kołobrzeskiej. - Gdzie mamy chodzić? - Kiedyś to jeszcze chodziliśmy na boisko do szkoły (Gimnazjum nr 3 - red.). Ale teraz ta szkoła jest prywatna. Ogrodzili boisko, ochroniarze chodzą - dodaje 13-letni Arek. - Wymyśliliśmy, że sami zrobimy sobie miejsce do zabawy. Dzbanek dla ozdoby I zrobili. Na skwerze przed blokiem postawili szałas. Zbity ze starych desek, przykryty niebieską folią. W środku stoi stara kanapa i lekko obtłuczony dzbanek. Dla ozdoby. Dzieci przesiadują tu całe dnie. Siedzą, rozmawiają, grają w karty. - Nikt nam nie pomagał. Wszystko przynieśliśmy sami. Ze śmietników - mówi z dumą w głosie 13-letnia Marlena. - Jakby zrobili nam jakieś boisko, nie musielibyśmy tutaj przychodzić. Tylko obiecywali. Słowa dzieci potwierdzają ich rodzice. - Nie policzę, ile razy z sąsiadami pisaliśmy do administracji petycje, żeby w końcu zrobili dzieciom boisko - opowiada Alicja Frankowska, mama Marleny. - Dwa lata temu obiecali, że zrobią. Najpierw zatoki parkingowe, potem plac zabaw i boisko. Zatoki, owszem, zrobili, ale placu zabaw nie ma. Szef na urlopie Urządzenie boiska obiecywał Wojciech Łazarewicz, prezes Zakładu Budynków Komunalnych nr 4. - Od stycznia nie administruję już tym gruntem. Przekazałem go Zakładowi Lokali i Budynków Komunalnych - tłumaczy. Nie udało się nam dowiedzieć w ZLiBK, czy istnieje możliwość, by w miejscu szałasu powstał prawdziwy plac zabaw z boiskiem. Dyrektor jest na urlopie, a jego zastępca Wiesław Krawczyński nie miał dla nas czasu. - Przyjmuje interesantów - poinformowano nas w sekretariacie. Na wysłane faksem pytania na razie nie dostaliśmy odpowiedzi. Pieniądze na plac Szałasem przy ul. Kołobrzeskiej 14 najbardziej interesuje się straż miejska. - Ten szałas powinien być rozebrany. To nie jest miejsce dla dzieci - uważają strażnicy. Na sprawę zwróciliśmy też uwagę Barbary Ostrowskiej, radnej z Pojezierza. - Na najbliższej sesji zgłoszę interpelację, by miasto wygospodarowało pieniądze na budowę placu zabaw w tym miejscu - zapewnia radna. - Mam nadzieję, że uda mi się pomóc jak najszybciej. Ewa Sierocińska Kiedyś mieliśmy pod domem boisko, ale je zlikwidowali i zrobili parkingi. A na placu zabaw siedzą pijacy - tłumaczy z powagą 15-letnia Sylwia z jednego z bloków przy ul. Kołobrzeskiej. - Gdzie mamy chodzić? - Kiedyś to jeszcze chodziliśmy na boisko do szkoły (Gimnazjum nr 3 - red.). Ale teraz ta szkoła jest prywatna. Ogrodzili boisko, ochroniarze chodzą - dodaje 13-letni Arek. - Wymyśliliśmy, że sami zrobimy sobie miejsce do zabawy. Dzbanek dla ozdoby I zrobili. Na skwerze przed blokiem postawili szałas. Zbity ze starych desek, przykryty niebieską folią. W środku stoi stara kanapa i lekko obtłuczony dzbanek. Dla ozdoby. Dzieci przesiadują tu całe dnie. Siedzą, rozmawiają, grają w karty. - Nikt nam nie pomagał. Wszystko przynieśliśmy sami. Ze śmietników - mówi z dumą w głosie 13-letnia Marlena. - Jakby zrobili nam jakieś boisko, nie musielibyśmy tutaj przychodzić. Tylko obiecywali. Słowa dzieci potwierdzają ich rodzice. - Nie policzę, ile razy z sąsiadami pisaliśmy do administracji petycje, żeby w końcu zrobili dzieciom boisko - opowiada Alicja Frankowska, mama Marleny. - Dwa lata temu obiecali, że zrobią. Najpierw zatoki parkingowe, potem plac zabaw i boisko. Zatoki, owszem, zrobili, ale placu zabaw nie ma. Szef na urlopie Urządzenie boiska obiecywał Wojciech Łazarewicz, prezes Zakładu Budynków Komunalnych nr 4. - Od stycznia nie administruję już tym gruntem. Przekazałem go Zakładowi Lokali i Budynków Komunalnych - tłumaczy. Nie udało się nam dowiedzieć w ZLiBK, czy istnieje możliwość, by w miejscu szałasu powstał prawdziwy plac zabaw z boiskiem. Dyrektor jest na urlopie, a jego zastępca Wiesław Krawczyński nie miał dla nas czasu. - Przyjmuje interesantów - poinformowano nas w sekretariacie. Na wysłane faksem pytania na razie nie dostaliśmy odpowiedzi. Pieniądze na plac Szałasem przy ul. Kołobrzeskiej 14 najbardziej interesuje się straż miejska. - Ten szałas powinien być rozebrany. To nie jest miejsce dla dzieci - uważają strażnicy. Na sprawę zwróciliśmy też uwagę Barbary Ostrowskiej, radnej z Pojezierza. - Na najbliższej sesji zgłoszę interpelację, by miasto wygospodarowało pieniądze na budowę placu zabaw w tym miejscu - zapewnia radna. - Mam nadzieję, że uda mi się pomóc jak najszybciej. Ewa Sierocińska

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl