Przypomnijmy, że w programie przedmiotu znajdują się różnorodne kwestie dotyczące zdrowia – aktywność fizyczna, higiena, a także dbałość o psychikę. Jak podkreśla koalicja rządząca, przedmiot nie opiera się tylko na wiedzy na temat seksualności. Na zajęcia będą uczęszczać uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych (jedna godzina tygodniowo) i szkół średnich (dwie godziny w tygodniu).
Edukacja zdrowotna - mimo braku obowiązku - wzbudziła kontrowersje wśród rodziców, polityków czy przedstawicieli kościoła. W całej Polsce odbywały się protesty przeciwko wprowadzeniu przedmiotu, a potem manifestacje nawołujące do rezygnacji z niego. Dziecko wypisał z zajęć także prezydent, Karol Nawrocki [WIĘCEJ: Para prezydencka wypisuje dziecko z edukacji zdrowotnej. Senator, Ewa Kaliszuk: "Bzdury pan pisze"].
Zdjęcie z protestu przeciwko wprowadzeniu edukacji zdrowotnej do szkół w Olsztynie w lutym b.r.
Z kolei słuszność edukacji zdrowotnej promowali m.in. politycy koalicji rządzącej, np. senatorka, Ewa Kaliszuk.
- Spośród 12 834 olsztyńskich uczniów, którzy mogliby brać udział w zajęciach z edukacji zdrowotnej zrezygnowało (albo osobiście albo na wniosek rodziców) 9 353, czyli 72,29% - poinformował Patryk Pulikowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Dodał, że w jednej z olsztyńskich szkół – w Zespole Szkół Elektronicznych i Telekomunikacyjnych z edukacji zdrowotnej zrezygnowali wszyscy uczniowie, którzy mogli wziąć udział w zajęciach. Z kolei w Szkole Podstawowej nr 18 i w Zespole Szkół Ekonomicznych odmówiło kilka klas.
Jak poinformował Patryk Pulikowski, w: Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niesłyszących oraz Olsztyńskim Centrum Pomocy Dziecku nikt nie zrezygnował z edukacji zdrowotnej.
Na temat przedstawionych danych wypowiedziała się Ewa Zakrzewska – wiceprzewodnicząca rady miasta, która reprezentuje także komisję zdrowia.
- Jako lekarzowi i rodzicowi – bardzo mi się to nie podoba – powiedziała podczas rozmowy w studiu naszej redakcji.
I kontynuowała: - Analizowałam to, bo dostałam wyniki zbiorcze i wynika z tego jeden wniosek. Tutaj nie chodzi o przekonania, tylko o to, że lekcja jest pierwsza lub ostatnia. Jeżeli dziecko ma dużo nauki i uważa, że nie podoła - to rezygnuje – stwierdziła.
Dodała, że w niższych klasach do przedmiotu podejdzie więcej uczniów niż w starszych rocznikach. Jej zdaniem, kameralne zajęcia mogą sprawić, że uczniowie będą czuli się swobodniej podczas rozmów dotyczących zdrowia. Nie ma także możliwości, aby klasy połączyć, ponieważ program przedmiotu różni się pod względem wieku.
Rozmowa z Ewą Zakrzewską, w której jednym z głównych tematów jest nowy przedmiot, zostanie wkrótce opublikowana.
Komentarze (47)
Dodaj swój komentarz