Dziś jest: 18.05.2025
Imieniny: Eryka, Feliksa, Jana
Data dodania: 2025-05-17 20:50

Emil Marecki

Chęci nie brakowało, ale umiejętności. Stomil przegrał u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki [ZDJĘCIA]

Chęci nie brakowało, ale umiejętności. Stomil przegrał u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki [ZDJĘCIA]
Podczas domowego spotkania Stomilu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki byli obecni kibice obu drużyn. Fanatycy "biało-niebieskich" odpalili oprawę pirotechniczną
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Piłkarze Stomilu nie wygrali pierwszy raz drugiego spotkania z rzędu w tym sezonie. Po zwycięstwie w Łowiczu, przyszła porażka przed własną publicznością.

reklama

"Biało-niebiescy" wyszli praktycznie w identycznym zestawieniu jak w wygranym (2:1) ostatnio meczu z Pelikanem Łowicz. Do gry wrócił pauzujący za kartki Jakub Fronczak, a na ławce rezerwowych usiadł Łukasz Borkowski. W składzie zabrakło ponownie kontuzjowanego Kacpra Sionkowskiego. Zawodnik, który tydzień temu strzelił dwa gole, naderwał więzadło poboczne. Szacuje się, że przerwa łącznie wyniesie dwa tygodnie.

Olsztynianie próbowali szybko objąć prowadzenie w tym meczu, dwukrotnie bramkarza gości próbował pokonać Japończyk Shōtō Unno. Zrobiła się nadzieja na to, że Stomil jako pierwszy trafi w tym meczu. Nic bardziej mylnego, bo to Świt wyszedł na prowadzenie w 25. minucie meczu. Poszło dośrodkowanie z rzutu wolnego, piłka została tak wybita, że wpadła prosto pod nogi Andrija Jampola. Ukraiński huknął jak z armaty i Łukasz Jakubowski musiał wyciągać piłkę z siatki. Trzy minuty wcześniej mogło być 1:1, ale piłka po soczystym uderzeniu Denia Gojki zatrzymała się tylko na poprzeczce. W końcówce pod bramką gości troszkę się zakotłowało, ale do szatni Stomil schodził przegrywając 0:1.

Idealnie rozpoczęła się druga połowa dla Stomilu. W pole karne Świtu została bardzo szybko dostarczona piłka, a w zamieszaniu najlepiej zachował się młodzieżowiec Przemysław Klugier i ucieszył skromnie zgromadzoną publiczność przy Al. Piłsudskiego 69a. Chwilę później Stomil mógł podwyższyć prowadzenie, Paweł Flis (wrócił po kontuzji), który wszedł po przerwie, wypuścił na czystą pozycję Gojkę. Niestety ta idealna została zmarnowana, podobnie jak później, gdy na 2:1 powinien trafić Unno.

Gdy wydawało się, że to Stomil strzeli drugą bramkę, to fatalnie w polu karnym zachował się obrońca Adam Paliwoda. Zamiast posłać piłkę prosto przed siebie, to podał je prosto, pod nogi Jampola. Ten skorzystał z prezentu i strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu.

Olsztynianie przerwali serię spotkań bez porażki, ostatni raz przegraliśmy w pod koniec marca u siebie z Mławianką Mława. Stomil w tym sezonie nie wygrał jeszcze dwóch spotkań z rzędu i tym razem też tak było. Skoro tak się dzieje to trudno mieć nadzieję na to, że Stomil do końca sezonu będzie tylko wygrywał. Tylko taki scenariusz pozwoli nam się utrzymać w rozgrywkach III ligi.

Już we wtorek Stomil Olsztyn zagra na wyjeździe z Wisłą II Płock. Początek gry na stadionie w Płocku o godzinie 19.

Stomil Olsztyn - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:2 (0:1)

0:1 - Andrij Jampol 25'
1:1 - Przemysław Klugier 46'
1:2 - Andrij Jampol 77'

Stomil Olsztyn: Łukasz Jakubowski - Piotr Jakubowski, Adam Paliwoda, Piotr Łysiak, Mateusz Jońca (84' Jakub Orpik), Mateusz Pajdak (46' Paweł Flis), Karol Żwir, Przemysław Klugier, Jakub Fronczak, Denis Gojko (69' Jakub Karpiński), Shōtō Unno (61' Paweł Wiśniewski)

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Bogdan Jóźwiak, trener Świtu: - Wiemy jak wyglądała tabela przed tym spotkaniem, wszystko jest bardzo spłaszczone, wszystko jest kwestią jedno spotkania. Nawet dla nas z 39. punktami, przegrać i patrzeć w dół. Tym zwycięstwem daliśmy sobie bardzo głęboki oddech. Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie, które miało kilka faz. W pierwszej, oprócz pięciu-dziesięciu minut, weszliśmy w rytm gry, ale nie udało się nam stworzyć nic konkretnego. Wchodziliśmy w ostatnią strefę, ale brakowało nam konkretu i tak strzeliliśmy bramkę. Wydawało się, że mecz mamy mecz pod kontrolą. Wychodzimy na drugą połowę, i nawet nie wiem, w której sekundzie tracimy bramkę, w dziesiątej? Wydaje się, że mentalnie zespół, który strzela bramkę na 1:1 idzie mentalnie do góry i tego się obawiałem. Był taki moment, że Stomil wyszedł z kontrą na 2:1 i nasz bramkarz to wybronił. To był kluczowy moment tego spotkania. Potem strzeliliśmy bramkę i mieliśmy jeszcze sytuacje na zamknięcie bramki. Potem musieliśmy się do końca bronić. Drużyna, która goni prostymi środkami, próbuje strzelić. Najważniejsze, że wygraliśmy i złapanie głębokiego oddechy przed czterema spotkaniami. Możemy głowę bardziej podnieść do głowy i grać komfortowej w następnych spotkaniach. To jest końcowa faza rozgrywek, każdy chce się utrzymać w tej ciężkiej lidze.

Piotr Gurzęda, trener Stomilu: - Utrudniliśmy sobie sytuację, która i tak jest trudna. Przegrywamy mecz, po słabej grze, która na pewno była słaba w pierwszej połowie. W drugiej wydaje mi się, że złapaliśmy rytm grania, ale cały czas jest to za mało. Cały czas mamy problemy, z którymi musimy się mierzyć, jeżeli chodzi o niektóre pozycje zawodników. Ciężko powiedzieć coś pozytywnego jak przegrywamy, a o negatywach porozmawiam z chłopakami w szatni.

Emil Marecki: Dlaczego Stomil w tym sezonie nie potrafi wygrać dwóch spotkań z rzędu?

- Wiele było meczów, które z różnych przyczyn nie zostały przez nas wygrane. Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Być może problem leży w mentalności, niektórych zawodników.

Emil Marecki: Skoro my nie potrafimy wygrać dwóch spotkań z rzędu, to ciężko optymistycznie patrzeć na koniec sezonu, a przecież każdy z nas chciałby 7 czerwca cieszyć się z utrzymania w III lidze.

- Ja zawsze powtarzam, że na tyle siebie znasz, na ile ciebie sprawdzono. Te ostatnie mecze pokazują na kogo możesz liczyć, pomimo tego, że jest ciężko, daje coś zespołowi i na pewno są tacy zawodnicy. Niektórych ta sytuacja może przygniatać i mają spętane nogi. Widmo spadku nad nami wisi. Znam tych zawodników, rozmawiamy, staramy się do nich dotrzeć. Nie chcę za dużo mówić, bo to są sprawy wewnętrzne. Niektórzy na tę ligę są za mocni, niektórzy są za słabi. Sytuacja tabeli nie jest przypadkowa w przekroju całego sezonu.

Emil Marecki: Przed drużyną spotkania co trzy dni, dacie radę to jakoś poskładać, żeby w następnym tygodniu zgarnąć komplet punktów?

- Kadra właściwie, po za Orpikiem i Sionkowskim, to jest całą jaką dysponujemy. Orpik wraca praktycznie do zdrowia, mam nadzieję, że już będzie mógł grać. Wrócił Paweł Flis po kontuzji. W sobotę, w niedzielę, będziemy wiadomo, czy ktoś jeszcze nie narzeka na urazy.

Lp. Nazwa Mecze Punkty Zwycięstwa Remisy Przegrane Bilans bramkowy
1. Unia Skierniewice 30 67 21 4 5 75-26
2. Legia II Warszawa 30 63 19 6 5 70-36
3. ŁKS Łomża 30 55 15 10 5 58-35
4. Warta Sieradz 30 46 13 7 10 39-36
5. Broń Radom 30 45 12 9 9 37-40
6. Wigry Suwałki 29 42 11 9 9 39-30
7. Lechia Tomaszów Mazowiecki 30 42 12 6 12 48-55
8. Świt Nowy Dwór Mazowiecki 30 42 12 6 12 43-54
9. GKS Bełchatów 30 40 10 10 10 45-45
10. Jagiellonia II Białystok 30 40 11 7 12 46-45
11. GKS Wikielec 30 38 9 11 10 35-40
12. Wisła II Płock 30 38 10 8 12 49-53
13. Mławianka Mława 30 37 10 7 13 56-57
14. Polonia Lidzbark Warmiński 30 35 7 14 9 41-51
15. Stomil Olsztyn 29 32 8 8 13 38-49
16. Victoria Sulejówek 30 32 8 8 14 43-55
17. Pelikan Łowicz 30 31 9 4 17 31-51
18. Sokół Aleksandrów Łódzki 30 12 2 6 22 23-58

Pozostałe wyniki aktualnej kolejki w momencie zamieszczenia tekstu:

Kolejka 30 - 17-18 maja

  • GKS Bełchatów - Pelikan Łowicz 3:0
  • Polonia Lidzbark Warmiński - Wisła II Płock 2:1
  • Legia II Warszawa - Victoria Sulejówek 3:1
  • Sokół Aleksandrów Łódzki - Jagiellonia II Białystok 1:2
  • Wigry Suwałki - ŁKS Łomża 0:3
  • Mławianka Mława - Unia Skierniewice 0:1
  • GKS Wikielec - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:2
  • Broń Radom - Warta Sieradz 1:0

Komentarze (0)

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone.


www.autoczescionline24.pl