Dziś jest: 17.12.2025
Imieniny: Floriana, Łazarza
Data dodania: 2025-12-17 09:45

Aleksandra Laskowska

Agresja zamiast adopcji. Atak na kierowniczkę schroniska dla zwierząt w Tomarynach

Agresja zamiast adopcji. Atak na kierowniczkę schroniska dla zwierząt w Tomarynach
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Policja.pl

W niedzielę, 14 grudnia, w Międzygminnym Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach (gm. Gietrzwałd) doszło do groźnego zdarzenia. Podczas odmowy wydania psa, osoba pełniąca wcześniej rolę domu tymczasowego zaatakowała kierowniczkę placówki, naruszając jej nietykalność cielesną. Agresja była następstwem decyzji schroniska, które odmówiło przekazania zwierzęcia ze względu na rażące niespełnianie warunków adopcyjnych. Schronisko nagłośniło incydent w swoich mediach społecznościowych, zaznaczając, że sprawę zgłoszono do prokuratury.

reklama

Przyczyna zajścia

Mężczyzna, który zaatakował kierowniczkę schroniska, Ewelinę Pierzchałę, domagał się wcześniej wydania mu szczeniaka, który uciekł z jego posesji, na co nie wydano zgody. Zwierzę przebywało u niego na podstawie umowy adopcyjnej w domu tymczasowym.

Wydania psa odmówiono, ponieważ okazało się, że opiekun „rażąco” nie spełniał zasad procedury adopcyjnej. Zamiast do domu, szczeniak trafić miał bowiem do budy, znajdującej się w kojcu z siatki – bez podłogi i dachu.

- Zapewnienia o „spacerze raz w tygodniu w niedzielę” oraz „całej posesji do dyspozycji” nie są i nigdy nie będą dla nas wystarczające. To nie jest dom. W wyniku takich warunków pies uciekł i trafił do schroniska – relacjonują pracownicy obiektu.

Popchnął mnie na okno, uderzyłam głową o szybę”

Po przekazaniu mężczyźnie decyzji, doszło do eskalacji konfliktu. Ewelina Pierzchała przedstawiła przebieg zdarzenia w rozmowie z Radiem Olsztyn.

- Pan rzucił mi w twarz tą umową tymczasową z zapytaniem, gdzie tu jest napisane, że nie może trzymać psa w budzie? Chyba jasnym jest, że szczeniak nie jest psem stróżującym. (…) Włożyłam umowę do niszczarki. W tym momencie pan rzucił się na mnie. Popchnął mnie na okno, uderzyłam głową o szybę i wykręcił mi nadgarstek – mówiła.

Zgłoszenie naruszenia nietykalności cielesnej

Sprawa została zgłoszona do prokuratury. Pracownicy Międzygminnego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach podkreślają, że nie zamierzają „ulegać przemocy” i „obniżać standardów”.

- Nie wydamy psa tam, gdzie jego dobro nie jest priorytetem – podsumowują.

Internauci reagują. „Ukarać słono!”

Wpis dotyczący incydentu do czasu publikacji niniejszego artykułu zgromadził blisko 140 reakcji. Komentujący zwracali uwagę na konieczność „przykładnego ukarania agresora” oraz dziękowali kierowniczce schroniska za stanięcie w obronie zwierzęcia.

- Wstrząsające, oby osoba odpowiedzialna za te czyny poniosła konsekwencje. Osobie poszkodowanej wysyłam wyrazy współczucia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

- Przykładnie ukarać agresora. Przemocy i oszustwom mówić zawsze zdecydowanie „nie”. (…) Osobie, która stanęła w obronie pieska z całego serca dziękuję.

- Ukarać słono! Nie ma zgody i nigdy nie będzie! Na patologię! Koniec, kropka! Pracownicy nie odpuśćcie! - punktowano.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • asd 2025-12-17 10:33:19 83.28.*.*
    Brawo dla osób które dbają o te małe, puchate kulki !!!! Jesteśmy całym sercem za Wami. Sam pomagam, gdy tylko mogę. Jeśli ktoś nie ma empatii wobec zwierząt, to w większości przypadków nie ma jej również wobec drugiego człowieka. PEACE !!!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 1