Przyczyna zajścia
Mężczyzna, który zaatakował kierowniczkę schroniska, Ewelinę Pierzchałę, domagał się wcześniej wydania mu szczeniaka, który uciekł z jego posesji, na co nie wydano zgody. Zwierzę przebywało u niego na podstawie umowy adopcyjnej w domu tymczasowym.
Wydania psa odmówiono, ponieważ okazało się, że opiekun „rażąco” nie spełniał zasad procedury adopcyjnej. Zamiast do domu, szczeniak trafić miał bowiem do budy, znajdującej się w kojcu z siatki – bez podłogi i dachu.
- Zapewnienia o „spacerze raz w tygodniu w niedzielę” oraz „całej posesji do dyspozycji” nie są i nigdy nie będą dla nas wystarczające. To nie jest dom. W wyniku takich warunków pies uciekł i trafił do schroniska – relacjonują pracownicy obiektu.
„Popchnął mnie na okno, uderzyłam głową o szybę”
Po przekazaniu mężczyźnie decyzji, doszło do eskalacji konfliktu. Ewelina Pierzchała przedstawiła przebieg zdarzenia w rozmowie z Radiem Olsztyn.
- Pan rzucił mi w twarz tą umową tymczasową z zapytaniem, gdzie tu jest napisane, że nie może trzymać psa w budzie? Chyba jasnym jest, że szczeniak nie jest psem stróżującym. (…) Włożyłam umowę do niszczarki. W tym momencie pan rzucił się na mnie. Popchnął mnie na okno, uderzyłam głową o szybę i wykręcił mi nadgarstek – mówiła.
Zgłoszenie naruszenia nietykalności cielesnej
Sprawa została zgłoszona do prokuratury. Pracownicy Międzygminnego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach podkreślają, że nie zamierzają „ulegać przemocy” i „obniżać standardów”.
- Nie wydamy psa tam, gdzie jego dobro nie jest priorytetem – podsumowują.
Internauci reagują. „Ukarać słono!”
Wpis dotyczący incydentu do czasu publikacji niniejszego artykułu zgromadził blisko 140 reakcji. Komentujący zwracali uwagę na konieczność „przykładnego ukarania agresora” oraz dziękowali kierowniczce schroniska za stanięcie w obronie zwierzęcia.
- Wstrząsające, oby osoba odpowiedzialna za te czyny poniosła konsekwencje. Osobie poszkodowanej wysyłam wyrazy współczucia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
- Przykładnie ukarać agresora. Przemocy i oszustwom mówić zawsze zdecydowanie „nie”. (…) Osobie, która stanęła w obronie pieska z całego serca dziękuję.
- Ukarać słono! Nie ma zgody i nigdy nie będzie! Na patologię! Koniec, kropka! Pracownicy nie odpuśćcie! - punktowano.











Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz