W środę (10 grudnia) radny Adam Andrasz, Wojciech Biedrzyński z fundacji Nexus i mieszkaniec Nagórek, Marek Hołubowski spotkali się z mediami, aby przedstawić swoje zastrzeżenia dotyczące dwóch miejskich inwestycji. Domagają się od ratusza rezygnacji z rozbudowy zajezdni przy al. Sikorskiego i dodatkowych nasadzeń w związku z budową ul. Nowobałtyckiej.
Miała być tymczasowa, będzie rozbudowana?
Zajezdnia autobusowa w sąsiedztwie parku Nagórki-Jaroty przy al. Sikorskiego miała być opcją tymczasową. W planie jest jednak jej rozbudowa, aby stworzyć miejsce dla autobusów, które przestają mieścić się w zajezdni na ul. Kołobrzeskiej, gdzie większą rolę odgrywają tramwaje.
W sierpniu br. Adam Andrasz na jednej ze swoich konferencji prasowych przestrzegał, że rozbudowa będzie wiązać się z „rzezią drzew” i wyliczał, że zniknie ich ponad 250 [CZYTAJ WIĘCEJ: Olsztyn. Miejski radny o "rzezi drzew" przy parku Nagórki-Jaroty. Wszystko przez rozbudowę zajezdni]. Wycinka nie podoba się m.in. Markowi Hołubowskiemu, mieszkańcowi Nagórek.
- Od zawsze myśleliśmy, że jest to zajezdnia tymczasowa, a okazuje się, że będzie rozbudowana. Nie podoba nam się bardzo, że las zostanie zniszczony – mówił podczas dzisiejszego spotkania z mediami przedstawiciel olsztynian, mieszkających po sąsiedzku z inwestycją.

Marek Hołubowski twierdzi, że mieszkańcy Nagórek zostali zaskoczeni rozbudową zajezdni, która pierwotnie miała być tymczasowa
Miejskie władze przekonują, że wycięte drzewa w pobliżu zajezdni zostaną w pełni zrekompensowane. Nie przekonuje to jednak przeciwników rozbudowy. Pod petycją dotyczącą zmiany planów ratusza podpisało się prawie 250 osób. Dokument został dziś złożony w urzędzie miasta.
Przypomnijmy, że planowany zakres prac to przede wszystkim budowa ponad 50 miejsc postojowych dla autobusów, budynku z warsztatem i pomieszczeniami socjalnymi oraz montaż instalacji fotowoltaicznej, która będzie zasilać trakcję tramwajową. Ogłoszenie przetargu na realizację zadania planowane jest na następny rok.
W ratuszu argumentują, że rozbudowa jest konieczna, ponieważ wiele linii autobusowych rozpoczyna kursy w południowych osiedlach miasta - Nagórkach, Jarotach, Pieczewie. Przejazd autobusu w te miejsca z zajezdni przy al. Sikorskiego ma być bardziej ekonomiczny, niż z ul. Kołobrzeskiej, przy której jest teraz głównie baza tramwajowa.
Adam Andrasz proponuje z kolei, aby rozważyć budowę zajezdni w rejonie ul. Bublewicza lub Lubelskiej.

Radny Adam Andrasz proponuje, aby zbudować zajezdnię autobusową w innej części miasta
Gabiony i więcej nasadzeń przy Nowobałtyckiej
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej dużo miejsca poświęcono budowie ul. Nowobałtyckiej, która ma wyprowadzić duży ruch z zabudowań na Likusach i Gutkowie. Adam Andrasz podkreśla, że popiera inwestycję, ale jednocześnie ma zastrzeżenia do sposobu jej realizacji. Chodzi m.in. o ochronę przyrody [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Adam Andrasz i fundacja Nexus apelują o ratowanie jeziora Żbik].
Według informacji ratusza budowa ul. Nowobałtyckiej będzie wiązać się z wycinką 135 drzew o obwodzie powyżej 45 cm. - W ich miejsce posadzimy niemal 1,6 tys. drzew oraz 45 tys. krzewów i bylin – przekazał nam we wrześniu rzecznik magistratu, Patryk Pulikowski.
Zdaniem Andrasza faktyczna liczba wyciętych drzew będzie jednak większa. - Uważamy, że w decyzji środowiskowej doszło do pomyłki. Według naszych obserwacji liczba drzew, które wymagałyby kompensacji to 2,5-3 tys. - powiedział radny i dodał, że złoży dziś w urzędzie miasta wniosek budżetowy, aby zastosować większą liczbę nasadzeń w związku z budową drogi.
Drugie zastrzeżenie to bliskość ul. Nowobałtyckiej od jeziora potocznie nazywanego jako Żbik (oficjalnie: Tyrsko). Według zaprezentowanych podczas dzisiejszej konferencji prasowej wizualizacji nasyp drogowy kończy się 4 metry dalej.
- Bufor liczący 4 metry to symboliczna odległość – podkreślił Wojciech Biedrzyński, działacz ekologiczny z fundacji Nexus i dodał, że rozwiązaniem pozwalającym zwiększyć dystans mogłyby być m.in. gabiony i zalesienie, które dodatkowo stałoby się buforem chroniącym jezioro przed zanieczyszczeniami.

Wojciech Biedrzyński z fundacji Nexus wskazał na potrzebę zalesienia przestrzeni między Nowobałtycką a jeziorem Żbik
- W powietrzu unosi się woda, która w połączeniu ze spalinami i mikrocząsteczkami gumy ze ścieranych opon, będzie się osadzała na tafli jeziora Żbik – wyjaśnił.
Przypomnijmy, że na początku października olsztyński ratusz wybrał wykonawcę ulicy Nowobałtyckiej. Do podpisania umowy jeszcze jednak nie doszło. Wszystko przez odwołania. Dodajmy, że czas odgrywa ważną rolę, ponieważ wykonawca zobowiązany będzie zrealizować zadanie w ciągu 24 miesięcy od daty zawarcia umowy, a inwestycja musi zostać zakończona i rozliczona do 2029 roku.
Na budowę ul. Nowobałtyckiej zabezpieczono blisko 260 mln zł, z czego 168 mln stanowi dofinansowanie z funduszy unijnych.
Czytaj również:
Zegar tyka, a umowa na budowę ul. Nowobałtyckiej nadal bez podpisów


Grafiki prezentujące przebieg nowej drogi, które otrzymaliśmy od Adama Andrasza











Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz