Zawiodły treści uznawane za pomocne?
Blogi pisane przez pasjonatów, małe przedsiębiorstwa, czy jednoosobowe firmy, przedstawiające swoje oferty w Internecie, sukcesywnie tracą swoje zasięgi. Dzieje się tak z uwagi na tendencję dominacji, którą wykazują dysponujące ogromnymi budżetami korporacje, a także generyczny content.
Momentem, w którym proces stał się widoczny wśród użytkowników Google, była aktualizacja Helpful Content Update (HCU), wprowadzona w 2022 r., mająca na celu promowanie treści pomocnych, tworzonych z myślą o użytkownikach, a nie algorytmach. Według założeń HCU, strony - dostarczające wartościowych i unikalnych treści - miały być nagradzane, doprowadzając do poprawy jakości wyników wyszukiwania, a te, mające na celu manipulowanie pozycją, miały wyświetlać się rzadziej.
„Zanikł ruch organiczny”
Efekt okazał się zgoła inny. Jak czytamy w serwisie "Marketing przy kawie", wiele blogów prowadzonych przez pasjonatów oraz portali specjalistycznych z dnia na dzień straciło zasięgi.
- Zanikł ruch organiczny, będący podstawą monetyzacji tego typu serwisów. Paradoksalnie, to właśnie ich treści, bogate w wiedzę ekspercką i autentyczne doświadczenie, miały być w pierwotnym zamyśle faworyzowane przez nowy algorytm. Sytuacja wywołała falę krytyki i dyskusji na temat rzeczywistych intencji i efektów działań Google w zakresie oceny jakości treści w sieci - czytamy w serwisie.
Zgodna reakcja internautów
W ostatnim czasie temat został poruszony na popularnym Wykopie. Użytkownicy platformy również zauważyli, iż przy wyświetlaniu wyników wyszukiwania w przeglądarce, zniknęły strony fanów i pasjonatów.
- Nie ma forów phpBB. Znika cała wiedza, która była przekazywana non profit. Zostają z nami jedynie komercyjne, sponsorowane wyrzuty mediów, portali.
- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dziś, aby zostać ekspertem na Facebooku, czy innym TikToku, wystarczy zdobyć odpowiednią ilość like’ów, a te można za parę złotych kupić i się wypromować. I tak guru stają się ci, którzy mają minimalną wiedzę na dany temat, ale mają dobrą gadkę
- wskazywali internauci.
Odpowiedź eksperta
Redakcja portalu Olsztyn.com.pl porozmawiała w danej materii z ekspertem z dziedziny automatycznego monitorowania pozycji Google z serwisu WebPozycja, Grzegorzem Radomskim. Co robić, aby w obliczu zmian wciąż generować ruch i kierować internautów bezpośrednio na swoje strony?
- Google, jako dominująca wyszukiwarka, wprowadza zmiany, powodujące frustrację wśród właścicieli stron, którzy mają trudności z przewidzeniem, jak kolejne aktualizacje wpłyną na ich biznes. W rezultacie, wielu twórców treści odczuwa, że zamiast nagradzać ich za uczciwą pracę, Google faworyzuje większe podmioty kosztem mniejszych. Nasz system umożliwia monitoring pozycji stron www w przeglądarce, a przez to ułatwia dostosowanie strategii SEO, w odpowiedzi na zmiany w algorytmach. Dzięki regularnym raportom i analizom można szybko reagować na wahania w wynikach wyszukiwania, minimalizując ryzyko spadku ruchu i utraty klientów - tłumaczy Grzegorz Radomski.
W ostatnim czasie Google wprowadziło funkcje oparte na sztucznej inteligencji, takie jak AI Overview, które znacząco wpływają na sposób prezentowania wyników wyszukiwania. Dlatego kluczowe jest monitorowanie też tych linków. Zmiany te mogą powodować przesunięcia w widoczności stron, nawet przy dotychczas stabilnych pozycjach. Regularne śledzenie i analiza tych czynników pozwalają szybko dostosować strategię SEO do nowych realiów. Dzięki temu można utrzymać wysoką widoczność marki i skutecznie konkurować w dynamicznie zmieniającym się środowisku wyszukiwarki Google.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz