Dziś jest: 10.12.2025
Imieniny: Bogdana, Danieli, Julii
Data dodania: 2025-12-10 19:00

Krzysztof Brągiel

Tak rodził się olsztyński flumark! Jerzy Bis o „perełkach”, pierwszej niedzieli i nowej lokalizacji [WIDEO]

W związku z budową przy al. Sybiraków w Olsztynie centrum szkolenia młodych piłkarzy, flumark czeka przeprowadzka. Wśród potencjalnych lokalizacji są Koszary Dragonów. O tym, jak rodził się olsztyński pchli targ i jaka czego go przyszłość, porozmawialiśmy z pomysłodawcą coniedzielnej inicjatywy, Jerzym Bisem. 

reklama

Od 2013 roku na stadionie Warmii przy al. Sybiraków w Olsztynie działa flumark. Dla jednych jest szansą na pozbycie się zalegających w garażu sprzętów. Dla drugich pchli targ to okazja, aby "złowić" perełkę. Pomysłodawcą flumarku jest Jerzy Bis, który był gościem w naszym studiu wideo.

W najbliższym czasie targowisko czeka przeprowadzka. Wśród potencjalnych lokalizacji są dziedzińce w dawnych Koszarach Dragonów przy ul. Gietkowskiej. Jerzy Bis do nowej lokalizacji jest nastawiony pozytywnie. - Nie jest proste znaleźć w dobrej lokalizacji hektar czy dwa pustej przestrzeni, ale władze miasta bardzo się zaangażowały, żeby znaleźć takie miejsce i żeby było to na Zatorzu. Też wołałbym, żeby tak było, ponieważ większość bywalców targu to mieszkańcy Zatorza. Przestrzeń w Koszarach Dragonów jest bardzo klimatyczna, a lokalizacja ciekawa - mówi Jerzy Bis. 

Jak zaczął się handel przy al. Sybiraków? Jerzy Bis po wielu latach za granicą (pracował m.in. w Grecji, Niemczech i w Anglii) wrócił do Polski i szukał pomysłu na siebie. Kiedy wpadła mu do głowy idea pchlego targu, pozostało wizję przekuć w czyny i znaleźć lokalizację. 

- Patrzę na boisko przy al. Sybiraków. Puste, zarośnięte, trawa po kolana. Klimat fajny, ale nie mam pojęcia, jak to zrobić. Myślę, pójdę, zapytam: na pewno się nie zgodzą, bo to obiekt sportowy. Akurat przy biurach stał kierownik. Powiedziałem mu, że chciałbym tu otworzyć pchli targ, tak zwaną garażówkę. Zgodził się od razu. Nawet nie dał mi dokończyć. „Dobra, zaczynajcie, kiedy chcecie?” - powiedział - relacjonuje Jerzy Bis.

Pierwsza niedziela pchlego targu przypadła na lato 2013 roku. Jak wspomina nasz rozmówca, dzień zaczął się od urwania chmury. Mimo tego przed bramą stadionu Warmii pojawiło się siedmiu śmiałków, chętnych wyprzedać swoje "klamoty" - jak nazywa flumarkowe towary Bis. Finalnie niepogodę postanowiło przeczekać trzech lub czterech handlujących. - Pierwsza niedziela to było kilka stoisk i może 20 klientów. Nawet każdy coś sprzedał - wspomina nasz gość.

Punktem zwrotnym, jeśli chodzi o wypromowanie pchlego targu była afera, która wywiązała się w związku z opłatami targowymi. Sprawę podjęły lokalne media i miejscy radni. O flumarku zrobiło się głośno i frekwencja na stadionie Warmii z niedzieli na niedzielę rosła. Dziś w szczycie, przy bezdeszczowej ciepłej pogodzie, na targu ma działać nawet 200 stoisk, a klienci "idą w tysiącach" - wylicza Jerzy Bis. 

Na pchlim targu można znaleźć prawdziwe "perełki". Nasz gość opowiedział m.in. o pieczątce z czasów PRL-u, kupionej za 50 zł, a wycenionej przez antykwariusza w Warszawie na 2 tys. zł.

Więcej o tym, co można kupić na flumarkcie i, że jest to inicjatywa, z której poza dorosłymi chętnie korzysta młodzież, usłyszycie w rozmowie z Jerzym Bisem, do której obejrzenia serdecznie zapraszamy.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz