Szkoleniowiec Stomilu dokonał jednej zmiany w porównaniu z ostatnim meczem. Od pierwszej minuty w akcji zobaczyliśmy Marcina Fiedorowicza, a na ławce rezerwowych usiadł Jakub Bałdyga. Podobnie jak Jakub Mosakowski, który wrócił z wypożyczenia z DKS-u Dobrego Miasto. Poza składem był Filip Wójcik ściągnięty na koniec okienka transferowego z Olimpii Grudziądz.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Z boiska wiało nudą przez większość spotkania. Działo się tylko na początku i na końcu. Mrągowia mogła wyjść na prowadzenie już w... 30. sekundzie. Piotr Jakubowski zgubił piłkę i goście wyszli z kontrą, ale wykończenie nie było precyzyjne. Stomil miał optyczną przewagę, ale groźny strzał na koniec oddał tylko Japończyk Shōtō Unno. W pierwszej połowie boisko z powodu urazu musiał opuścić Jakub Orpik.
W 60. minucie Damian Skołorzyński uderzył z 7. metrów wysoko nad poprzeczką. Stomil na prowadzenie wyszedł dopiero w 66. minucie, sposób na pokonanie bramkarza gości znalazł Marcin Fiedorowicz.
W kolejnym spotkaniu Stomil Olsztyn zagra w 1/16 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Na wyjeździe rywalem będzie Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Spotkanie zaplanowano na środę (17 września) o godzinie 16:15. W 8. kolejce IV ligi Stomil znowu zagra u siebie, a rywalem będzie Tęcza Biskupiec. Ten mecz odbędzie się w sobotę (20 września) o godzinie 15.
Stomil Olsztyn - Mrągowia Mrągowo 1:0 (0:0)
1:0 - Marcin Fiedorowicz (66)
Stomil: Michał Leszczyński - Damian Skołorzyński, Piotr Jakubowski, Piotr Łysiak (62' Jakub Mosakowski), Mateusz Jońca, Mateusz Pajdak (90' Oskar Bienenda), Jakub Orpik (21' Przemysław Klugier), Karol Żwir, Gabriel Jastrzębski (46' Dawid Pietkiewicz; 90' Patryk Czarnota), Marcin Fiedorowicz (90' Andriej Triuchan), Shōtō Unno (46' Jakub Bałdyga)
* * *
Zapis konferencji pomeczowej:
Andrzej Kowalczyk, trener Mrągowii: - Przyjechaliśmy na gorący teren do Olsztyna, wiadomo jaką drużyną jest Stomil i czym dysponuje, jakim potencjałem, jakością zawodników. Nie będę ukrywał, że przyjechaliśmy tu, przede wszystkim, nie przegrać. Graliśmy typowo bardzo defensywnie, czego wykładnikiem miał być średni pressing, a schodziliśmy do niskiego. Drużyna walczyła i do straty bramki wypełniała wszystkie założenia, które sobie określiliśmy. Najgorzej boli to, że nie straciliśmy bramki po jakiejś składnej akcji, wypracowanej przez przeciwnika, tylko po własnej stracie, gdzie byliśmy przy piłce, trzy razy można było tę piłkę wybić. Niestety nie udało się, tracimy bramkę, przegrywamy.
Szymon Ciszewski (UWM FM): Jak jest wrócić do Mrągowii po blisko dekadzie?
- Bardzo przyjemnie. Cieszę się, że ktoś tam jeszcze o mnie pamiętał i wyciągnął do mnie rękę, prosząc o pomoc w tej ciężkiej sytuacji. Aczkolwiek nie zastałem tam jakiejś spalonej ziemi, bo pracował trener Niedziółka, bardzo dobrą pracę wykonywał, więc to tylko przyjemność wejść w jego miejsce i kontynuować dalszą pracę, pod warunkiem, że będą jakieś punkty i będziemy trochę lepiej grać.
Michał Kraszewski, trener Stomilu: - Tak jak się spodziewaliśmy, było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Myślę, że trzeba docenić organizację gry w defensywie mrągowskiej drużyny. Potwierdziło się to, co działo się dotychczas z naszym rywalem, czyli przegrywali wszystkie mecze, oprócz meczu ze Startem Nidzica, różnicą jednej bramki. Bardzo dobrze bronili i byli bardzo groźnie w kontratakach. My mikrocykl poprzedzający mecz poświęciliśmy na to, by bardzo dobrze reagować po stratach i nie dopuszczać, by rywal mógł rozwijać się w tym aspekcie gry. Zespół zrobił to bardzo dobrze, bo może poza chyba dwoma strzałami zza 16 metra, nie przypominam sobie jakiejś klarownej sytuacji. Trzy punkty dopisujemy i jedziemy dalej, że tak powiem, po kolejne.
Emil Marecki: Filip Wójcik dzisiaj poza kadrą. Kiedy możemy spodziewać się go w pełnym treningu, kiedy na ławce, a kiedy jego gry w Stomilu?
- Filip od wtorku wejdzie w trening z zespołem, w piątek trenował indywidualnie natomiast intensywnie, wszedł w interwały. Fizycznie wygląda nieźle, więc mamy nadzieję, że usiądzie z nami na ławce, a może i w pierwszym składzie zagra, w sobotę (20. września 2026 roku - red.) w meczu z Tęczą Biskupiec. To wszystko zależy od jego dyspozycji. W ten poniedziałek ma przewidziane oficjalne zakończenie leczenia, jest przygotowany, więc będzie rywalizował o miejsce.
Emil Marecki: Dzisiaj troszeczkę mniej zmian niż ostatnio. To wynikało z tego, jak ten mecz wyglądał, czy z tego, że trener myślał o środowym spotkaniu w Nowym Mieście Lubawskim (w ramach Wojewódzkiego Pucharu Polski - red.).
- Przede wszystkim z tego, jak to wyglądało dzisiaj. Oczywiście, planowaliśmy sobie te zmiany, że mogło być ich więcej, ale mecz był pod naszą kontrolą, ale wynikowo cały czas na styku. Zależało nam na tym, żeby tę kontrolę utrzymać. Zrobiliśmy już jedną zmianę w pierwszej połowie, wymuszoną, dwie w przerwie i później jedną też wymuszoną, bo Piotrek (Łysiak- red.) zmaga się cały czas z bólem kolana. Wiedzieliśmy o tym przed meczem, że może to nastąpić. Koniec końców tych zmian było cztery, to też nie tak mało. Każda kolejna mogła już zachwiać strukturą zespołu w defensywie a dzisiaj na tym aspekcie nam zależało, żeby zagrać na zero z tyłu i to się udało.
Emil Marecki: Ci zawodnicy, którzy mniej grali lub w ogóle, jutro wystąpią w rezerwach, czy oszczędzamy ich na spotkanie pucharowe?
- W środę gramy puchar, więc jutro w rezerwach zagra nasza młodzież. Na pewno Olek Wtulich, Lutkowski, Kopeć, może Krztoń, ale tu jeszcze rozmawiamy. Możemy się spodziewać tego, że w środowym meczu z Drwęcą, szansę dostaną zawodnicy, którzy do tej pory pograli mniej minut. Z tego powodu, mówiąc kolokwialnie, żeby trzymać ich pod prądem, sprawdzić ich przydatność, w kontekście kolejnych spotkań. Fajnie się składa, że gramy z czwartoligowym zespołem, więc myślę, że będzie to cenny sprawdzian.
Emil Marecki: Pierwsze diagnozy. Co z Jakubem Orpikiem?
- Dwójka go pociągnęła (mięsień dwugłowy uda - red.), przed meczem delikatnie wskazywał już ten problem, ale mówił, że to raczej nic poważnego. Po jednym ze starć ten mięsień napiął się troszkę bardziej, poprosił o zmianę i zobaczymy jak długo to potrwa. Czy to będzie coś, z czym będziemy mogli sobie poradzić w najbliższych dniach, czy będzie to dłuższa przerwa. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Lp. | Nazwa | Mecze | Punkty | Zwycięstwa | Remisy | Przegrane | Bilans bramkowy |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Concordia Elbląg | 7 | 16 | 5 | 1 | 1 | 22-7 |
2. | Start Nidzica | 7 | 14 | 4 | 2 | 1 | 19-13 |
3. | Mamry Giżycko | 7 | 13 | 4 | 1 | 2 | 14-11 |
4. | Sokół Ostróda | 6 | 13 | 4 | 1 | 1 | 14-6 |
5. | Tęcza Biskupiec | 7 | 13 | 3 | 4 | 0 | 13-5 |
6. | Polonia Lidzbark Warmiński | 7 | 13 | 4 | 1 | 2 | 19-8 |
7. | Stomil Olsztyn | 7 | 12 | 4 | 0 | 3 | 20-9 |
8. | Drwęca Nowe Miasto Lubawskie | 7 | 11 | 3 | 2 | 2 | 10-15 |
9. | Pisa Barczewo | 7 | 10 | 3 | 1 | 3 | 12-14 |
10. | Mazur Ełk | 7 | 9 | 2 | 3 | 2 | 13-15 |
11. | Granica Kętrzyn | 7 | 9 | 3 | 0 | 4 | 11-17 |
12. | Rominta Gołdap | 7 | 8 | 2 | 2 | 3 | 11-15 |
13. | DKS Dobre Miasto | 7 | 8 | 2 | 2 | 3 | 11-13 |
14. | Olimpia II Elbląg | 6 | 3 | 1 | 0 | 5 | 5-18 |
15. | Mrągowia Mrągowo | 7 | 1 | 0 | 1 | 6 | 9-16 |
16. | GKS Stawiguda | 7 | 1 | 0 | 1 | 6 | 8-29 |
Pozostałe wyniki aktualnej kolejki w momencie zamieszczenia tekstu:
Kolejka 7 - 13-14 września
- GKS Stawiguda - Mazur Ełk 5:5
- Concordia Elbląg - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 4:0
- DKS Dobre Miasto - Pisa Barczewo 2:2
- Mamry Giżycko - Polonia Lidzbark Warmiński 3:2
- Start Nidzica - Granica Kętrzyn 3:4
- Tęcza Biskupiec - Rominta Gołdap 2:0
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz