W trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, nasza przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez obiekty typu dron – poinformowało nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Najbardziej zagrożonymi rejonami są województwo podlaskie, mazowieckie i lubelskie. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji – czytamy w wydanym w nocy komunikacie.
Przed godziną 8 rano DORSZ przekazało, że "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej zakończyło się".
Wojsko apeluje, aby w przypadku zaobserwowania nieznanego obiektu lub jego szczątków nie zbliżać się do nich. - Takie elementy mogą pozostawać zagrożeniem i zawierać materiały niebezpieczne. Muszą być bezwzględnie sprawdzone przez odpowiednie służby – przekonują wojskowi.
Minister Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.
- Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne. Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów, które naruszyły przestrzeń powietrzną (…) Trwają działania związane z poszukiwaniem i wskazaniem miejsc możliwego upadku elementów obiektów – napisał dzisiaj rano w mediach społecznościowych szef MON, który w trybie nagłym wraca do kraju z Londynu, gdzie miał wziąć udział w spotkaniu ministrów obrony z Grupy E5.
Premier Donald Tusk poinformował o bieżącej sytuacji Sekretarza Generalnego NATO. - Jesteśmy w stałym kontakcie – podkreślił.
Prezydent Karol Nawrocki brał udział w odprawie w Dowództwie Operacyjnym RSZ, a następnie poprowadził odprawę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, na którą przybył premier Donald Tusk.
- Bezpieczeństwo naszej Ojczyzny jest najwyższym priorytetem i wymaga ścisłego współdziałania – napisał w mediach społecznościowych PKN.
Wojewoda warmińsko-mazurski, Radosław Król, w wydanym komunikacie przekonuje, że w naszym regionie sytuacja pozostaje stabilna.
- Granica Rzeczypospolitej Polskiej z Federacją Rosyjską jest pod stałym nadzorem służb i nie odnotowano żadnych zdarzeń, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców regionu (...) Służby podległe Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji – Policja, Straż Graniczna oraz Państwowa Straż Pożarna – utrzymują podwyższoną gotowość i współdziałają z administracją rządową, wojskiem oraz innymi instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. Wszystkie działania w regionie są skoordynowane i ukierunkowane na zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju mieszkańcom Warmii i Mazur - czytamy.
W sprawie zdążyli się już wypowiedzieć inni politycy związani z naszym regionem. - Sytuacja jest dynamiczna. Musimy być odporni na dezinformację - napisała na platformie X, posłanka PSL, Urszula Pasławska. - Wschodnia flanka broni całej Europy od Bałtyku po Morze Czarne - skomentował europoseł KO, Jacek Protas.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz