Dziś jest: 29.03.2024
Imieniny: Eustachego, Helmuta
Data dodania: 2010-03-26 13:17

Iwona Starczewska

Beztroska polityka kadrowa w Polskim Radiu - milionowe straty!

Jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, w latach 2006-2008 rady nadzorcze regionalnych, publicznych rozgłośni radiowych bardziej niż dobrem spółek interesowały się personalnymi roszadami w zarządach. Beztroska polityka kadrowa kosztowała Polskie Radio miliony złotych.

reklama
Kontrolerzy NIK sprawdzili, jak funkcjonowały regionalne rozgłośnie radiofonii publicznej za koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Okazało się, że we wszystkich 17 spółkach Polskiego Radia dochodziło do poważnych nieprawidłowości w obrębie funkcjonowania rad nadzorczych. Koszt ich funkcjonowania w badanym przez NIK okresie wyniósł blisko 9 mln zł.

W tym samym czasie dziennikarze radia, dotykani cięciami kosztów, skutecznie walczyli o odbiorców i realizowali audycje zgodne z misją publicznego nadawcy.

Największe zastrzeżenia Izby dotyczą powoływania i odwoływania przez rady osób wchodzących w skład kolejnych zarządów. Działania te – często bezzasadne – pociągały za sobą konieczność wypłacania wysokich odpraw, odszkodowań i ekwiwalentów. W związku ze zmianami w składach zarządów w latach 2006-2008 spółki radiofonii regionalnej poniosły koszty przekraczające 3,6 mln zł.

Okoliczności, w jakich dochodziło do tych zmian, są bardzo niepokojące. W 2006 r. rady nadzorcze 12 spółek na krótko przed zakończeniem kadencji dokonały wyboru nowych zarządów. Zrobiły to mimo wyraźnego zalecenia Ministra Skarbu, by decyzję o ich wyborze pozostawić radom następnej kadencji. W 12 spółkach powołano dotychczasowych członków zarządów lub przynajmniej część z nich. Dodatkowo w 6 spółkach zawarto z nimi nowe umowy o pracę lub wprowadzono do obowiązujących już umów korzystne zapisy. Przykładowo w Radiu Warszawa zawarto z członkami zarządu odrębne porozumienia o zakazie konkurencji, gwarantujące im odszkodowania wypłacane przez 6 miesięcy po ustaniu zatrudnienia w wysokości 100 proc. pensji. Jednej z osób wypłacono niebawem na tej podstawie 77 tys. zł. Z kolei Radio Opole wypłaciło w podobnej sytuacji dwóm osobom łącznie 123,3 tys. zł. Zdaniem NIK organy nadzorcze podejmujące takie działania myślały niestety o zabezpieczeniu interesu członków zarządów, a nie interesu swojej spółki.

Bardzo szybko po zatwierdzeniu składu zarządów rady nadzorcze kolejnej kadencji rozpoczęły odwoływanie dopiero co wybranych członków zarządów. Odwołania były natychmiastowe (niektórzy zdążyli przepracować jeden dzień), nie miały żadnego uzasadnienia, nie poprzedziła ich jakakolwiek analiza sytuacji finansowej rozgłośni. Pociągnęły za sobą falę odpraw, odszkodowań i ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy.

Za kuriozum można uznać fakt, że w 2 spółkach odprawy miały być wypłacone niezależnie od przyczyn odwołania ze stanowiska. Bulwersujący jest przypadek byłego prezesa Radia Warszawa, któremu spółka wypłacała przez ponad 1,5 roku pensję (łącznie 360 tys. zł), pomimo iż nie pełnił on już swojej funkcji, a na przydzielonym mu stanowisku (gwarantowanym umową) nie podjął nawet podstawowych obowiązków pracowniczych. W tej sprawie NIK złożyła zawiadomienie do prokuratury.

Nowe zarządy powołano z pominięciem odpowiedniego postępowania kwalifikacyjnego. Kandydatów proponowali najczęściej członkowie rad nadzorczych. Procedury były nieprzejrzyste i nie umożliwiały konkurencji między ubiegającymi się o stanowisko. Nie bez znaczenia okazało się kryterium osobistej znajomości. Np. Przewodniczący Rady Nadzorczej Radia Olsztyn zgłoszoną przez siebie kandydaturę wprost tłumaczył sąsiedztwem i kontaktami prywatno-zawodowymi. W ich efekcie uznał, że proponowana przez niego osoba ma wystarczające kwalifikacje na członka zarządu spółki Polskiego Radia.

W związku z obniżeniem przychodów ze środków publicznych część zarządów opracowała programy naprawcze i oszczędnościowe zmierzające do ograniczenia kosztów oraz zwiększenia przychodów rozgłośni z innych źródeł. Dzięki takim działaniom przychody spółek w badanym okresie utrzymywały się na względnie stałym poziomie (a nawet nieco wzrosły), mimo iż przekazywane im środki abonamentowe były z roku na rok coraz mniejsze. Jednocześnie kontrolerzy NIK po przeanalizowaniu ustaleń KRRiT zwracają uwagę, że w 2010 r. spółki radiofonii regionalnej czeka kolejny spadek przychodów publicznych. Przy niskich wpływach z abonamentu może być on niepokojąco wysoki i w porównaniu do roku 2009 sięgnąć nawet 29 procent.

Źródło: www.nik.gov.pl

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • słuchacz 2010-03-29 10:27:12 212.160.*.*
    Wiecie już drodzy Państwo dlaczego media publiczne tak skomlą o płacenie abonamentu. Z czegoś trzeba płacić przecież setkom prezesów i członków rad nadzorczych.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl