Dziś jest: 28.06.2025
Imieniny: Ireneusza, Leona
Data dodania: 2025-06-28 12:48

Oliwia Jaroń

Unia Europejska stawia na recykling tekstyliów, PCK oferuje pomoc, a ludzie... wrzucają śmieci

Unia Europejska stawia na recykling tekstyliów, PCK oferuje pomoc, a ludzie... wrzucają śmieci
Kontenery na odzież Polskiego Czerwonego Krzyża
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Od niedawna z mapy Warmii i Mazur zaczęły znikać pojemniki na tekstylia Polskiego Czerwonego Krzyża. Dlaczego kontenerów na odzież ubywa?

reklama

Co dzieje się z odzieżą po wrzuceniu do pojemnika PCK?

Program "Tekstylia" Polskiego Czerwonego Krzyża to ogólnopolska akcja zbierania odzieży, która ma na celu ograniczenie marnowania materiałów, wprowadzając je ponownie do obiegu. Dzięki temu, osoby potrzebujące otrzymują wsparcie.

Pojemnikami na tekstylia znakowanymi jako PCK oraz związaną z tym logistyką zajmuje się prywatna firma w oparciu o podpisaną umowę. Jak głosi strona PCK: "Zebrane rzeczy są wybierane z pojemników i sortowane przez partnera PCK – część z nich trafia do odsprzedaży, a uzyskane środki wspierają działalność statutową Polskiego Czerwonego Krzyża, zgodnie z potrzebami lokalnej społeczności". Tylko część zysku trafia natomiast do organizacji.

Rzeczy z pojemników PCK są zazwyczaj wstępnie przeglądane w sortowniach. Następnie odbywa się selekcja na odzież w dobrym stanie, zniszczoną oraz najgorszy sort materiałów. Ubrania z pierwszej kategorii często trafiają do ponownej sprzedaży. Zależy to od odpowiedzialnej za segregację firmy. Najczęściej taka odzież jest sprzedawana w kilogramach, nierzadko do lumpeksów. Zabrudzone ubrania są wykorzystywane np. w przemyśle, a te, które nie nadają się do ponownego użytku – utylizowane (jest to ok. 30%).

Zamiast ekologii – śmietnik

Jak podkreślają przedstawiciele PCK, pojemniki nie zastępują Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Od stycznia 2025 roku - zgodnie z nowymi przepisami Unii Europejskiej – tekstyliów nie powinno wyrzucać się do odpadów zmieszanych. Jak sugeruje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, za miejsca przeznaczone do oddawania zużytej odzieży oraz materiałów, odpowiada gmina. Każda z nich jest zobowiązana do utworzenia przynajmniej jednego tego rodzaju punktu na mapie. Ministerstwo proponuje, aby gromadzić tekstylia, a wywozić je do przeznaczonego w tym celu punktu. MkiŚ podaje także, że Europejka czy Europejczyk, co roku kupuje około 26 kg ubrań, a aż 78% odpadów włókienniczych nie jest zbieranych selektywnie.

Działania UE mają więc odzwyczaić społeczeństwo Europy od kupowania zbyt dużej ilości odzieży. Niestety, skutki różnią się od tych zaplanowanych. Jak się okazuje, to m.in. pro-ekologiczne działania sprawiły, że program "Tekstylia" PCK musiał zostać zredukowany.

- Komercyjny partner PCK - firma Wtórpol, która zajmuje się odbiorem odzieży z pojemników i jej segregowaniem - poinformowała nas, że w niektórych lokalizacjach do pojemników trafia bardzo duża ilość nienadających się do użytku odpadów tekstylnych, śmieci itd. Stąd decyzja o zmniejszeniu liczby pojemników w niektórych gminach. Koszt utylizacji tych odpadów jest zbyt duży. Do pojemników należy wrzucać czyste, nadające się do użytku tekstylia – poinformowała na prośbę portalu Olsztyn.com.pl dyrektorka Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża, Dorota d'Aystetten.

Chociaż za "bałagan" są odpowiedzialni mieszkańcy województwa, którzy nie stosują się do zaleceń rządu, należy zadać pytanie: czy liczba punktów do oddawania zużytych materiałów włókienniczych jest wystarczająca na zapotrzebowanie? W Olsztynie PSZOK znajduje się przy ul. Towarowej 20a. Jest czynny od godz. 7 do 17 od poniedziałku do piątku oraz w soboty od godz. 8 do 14. Dojazd do punktu z wielu części Olsztyna nie należy do najłatwiejszych, jeśli nie jest się osobą zmotoryzowaną. Naprzeciw potrzebom mieszkańców miasto zaproponowało Mobilny Punkt PSZOK. Pojazd według planu będzie stacjonował trzykrotnie w ciągu roku na każdym z olsztyńskich osiedli. 

Jak działa PCK poza zbiórką ubrań?

PCK nierozerwalnie jest kojarzone z pojemnikami "z serduszkiem", ale wolontariusze podejmują także szereg innych działań: - Warmińsko-Mazurski Oddział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża zajmuje się działalnością opiekuńczą na rzecz mieszkańców Olsztyna, Elbląga, Działdowa oraz innych gmin województwa. Świadczymy usługi opiekuńcze w domach podopiecznych, czyli seniorów, osób chorych i niesamodzielnych. Poza tym, zrzeszamy krwiodawców i propagujemy krwiodawstwo, zajmujemy się pierwszą pomocą i edukacją młodzieży w tym zakresie oraz licznymi akcjami pomocowymi np. dla uchodźców, powodzian itd. Pomagać można poprzez przekazanie 1.5% podatku ( nr KRS 0000225587, cel szczegółowy: Warmińsko- Mazurski Oddział Okręgowy PCK) oraz dobrowolne wpłaty bezpośrednie na konto bankowe WM OO PCK: 71 1160 2202 0000 0002 4988 5009 – powiedziała dyrektorka.

Warto dodać, aby zachować ostrożność przy wrzucaniu odzieży do przeznaczonych na ten cel pojemników. Na mapie Olsztyna możemy znaleźć kontenery prywatnych firm, które "podszywają się" pod PCK.

Przeczytaj również: Kto posprząta odzież powyrzucaną z kontenerów przy ul. Obrońców Tobruku? [ZDJĘCIA]

Komentarze (6)

Dodaj swój komentarz

  • Tragedia I patologia 2025-06-28 15:33:28 37.31.*.*
    To nie ludzie. To chłopstwo z P.s.l.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • Janusz Pisiewicz 2025-06-28 13:44:14 213.184.*.*
    Otóż mily Państwo, inićjatiwa warta przyklaśnięcia, biłobi jednak lepiej, gdibi mobilny punkt uśtawiać raz w miesiącu a nie co trzi. Przi okazji: Elbląd ma kilkanaście punktów składowania elektrośmieci a Olsztin... tilko jeden. Dziękuję za uwagię.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 3
  • Życzliwy Obywatel RP 2025-06-28 13:23:10 185.103.*.*
    Z przykrością należy stwierdzić, że od wielu lat w Areszcie Śledczym w Olsztynie daje się zauważyć tendencję do marginalizowania głosu szeregowych funkcjonariuszy. Wielu z nas ma poczucie, że nasze zdanie, zaangażowanie i codzienny trud nie są traktowane z należytą powagą. Często spotykaliśmy się z brakiem dialogu, a zamiast wsparcia z decyzjami, które podważały nasz autorytet i utrudniały rozwój zawodowy. Bywało, że pewne sytuacje były przedstawiane w sposób niepełny lub wybiórczy, co prowadziło do niekorzystnego postrzegania funkcjonariuszy, mimo ich rzetelnej postawy i lojalności wobec służby. Tymczasem awanse i wyróżnienia zdają się koncentrować wśród wąskiej grupy osób, co rodzi naturalne poczucie niesprawiedliwości i braku transparentności. Nie chodzi tu o personalne oskarżenia, lecz o potrzebę głębokiej refleksji nad kierunkiem, w jakim zmierza relacja między kadrą kierowniczą a funkcjonariuszami. Czas najwyższy, by powrócić do fundamentalnych wartości: wzajemnego szacunku, uczciwości i dialogu. Tylko na tym fundamencie można zbudować silną i zjednoczoną formację.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 1

www.autoczescionline24.pl