Miasteczko prawne, budownictwo społeczne i tereny zielone
Proces anektowania przez stolicę województwa warmińsko-mazurskiego terenów należących do gminy Purda (grunty leżące wokół wsi Stary Olsztyn, położone przy południowej obwodnicy miasta) od początku roku budzi emocje wśród mieszkańców regionu. Chodzi o 234,67 ha gruntu, którego większość (ok. 175 ha) należy do Skarbu Państwa, a pozostała część do własność działkowców (37,1 ha), prywatnych właścicieli (12,03 ha) Lasów Państwowych (5,16 ha), a także gminy Purda (3,73 ha – głównie drogi lokalne).
Przypomnijmy, że podczas jednej ze styczniowych konferencji prasowych, prezydent Robert Szewczyk wraz z przewodniczącym rady miasta, Łukaszem Łukaszewskim zapewniali, że Olsztyn ma konkretne plany, związane z danym obszarem, a co za tym idzie, również potrzeby. Główna koncepcja na zagospodarowanie terenu to budowa tzw. miasteczka prawnego.
- Chcielibyśmy, aby teren był zagospodarowany głównie pod usługi publiczne, centrotwórcze i metropolitarne – argumentował wówczas Łukasz Łukaszewski.
Na części terenów przejętych od gminy Purda miałyby więc powstać siedziby prokuratury i sądu, jak również areszt śledczy, który od lat mieści się w centrum Olsztyna. Docelowo miasto zamierza ubiegać się też o lokalizację pierwszego w regionie Sądu Administracyjnego. Pozostały obszar miałby zostać przeznaczony na budownictwo społeczne oraz tereny zielone (jako bufor dla działkowców). W marcu za koncepcją ratusza opowiedziało się 70 proc. olsztyniaków, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych.
„Nie godzimy się na poszerzenie granic naszym kosztem”
Warto wspomnieć, iż Purda przedstawiła odmienny pomysł na zagospodarowanie nieruchomości i wyrażała głęboki sprzeciw. Plan przedstawiony przez gminę zakładał bowiem rozwój handlu, przemysłu i usług wielkopowierzchniowych.
W kwietniu br. w gminie zorganizowano referendum, dotyczące pytania „Czy zgadzasz się na przejęcie przez miasto Olsztyn gruntów leżących w gminie Purda?”. Spośród 6,6 tys. uprawnionych do głosowania, 2271 osób sprzeciwiło zmianom. Jedynie 68 osób poparło koncepcję. Frekwencja wyniosła 33,18 proc., co świadczy o ważności głosowania.
- Zdecydowaliśmy – powiedzieliśmy NIE Olsztynowi i jego władzom. Nie godzimy się na poszerzenie granic miasta naszym kosztem. Będziemy bronić integralności naszej gminy – podkreślała w mediach społecznościowych wójt gminy, Teresa Chrostowska.
Dodać należy, iż po stronie podolsztyńskiej gminy opowiedziało się również Starostwo Powiatowe w Olsztynie. Pisaliśmy o tym w artykule pt. ,,Starostwo kontratakuje ws. aneksji gminy Purda. Olsztyn ratuje się przed bankructwem?"
Pomysł gminy Purda byłby niekorzystny?
Wydaje się jednak, że Olsztyn wyszedł na prowadzenie. Już w styczniu Łukaszewski podkreślał, iż pomysł nie wpłynąłby korzystnie na wiele lokalnych aspektów.
- Na tych terenach zostały zaplanowane, m.in. usługi uciążliwe, które mogą mieć duży wpływ na pogorszenie się jakości życia naszych mieszkańców. Nie chcielibyśmy, aby tam powstały obiekty produkcyjne, które będą generowały hałas, zapachy czy zwiększony ruch – komentował przewodniczący rady miasta.
Olsztyn rozpoczął procedurę poszerzenia granic
Po kilku miesiącach sprawa nabrała tempa. Podczas ostatniej sesji rady miasta, zdecydowaną większością głosów przegłosowano wniosek o włączenie terenów do stolicy województwa. 14 radnych opowiedziało się „za”, 8 wstrzymało się od głosu, a jedna osoba była przeciw.
- To nie przynależność do gminy Purda przynosi atrakcyjność tego obszaru, lecz nasza infrastruktura, bliskość obwodnicy, dogodne połączenia komunikacyjne i dotychczasowy rozwój Olsztyna. To naturalny kierunek, w którym chcemy się rozwijać jako miasto. Na silnym Olsztynie skorzysta cały region, a w szczególności najbliższe otoczenie miasta – podkreśla prezydent Robert Szewczyk.
Przyjęty przez radnych dokument trafi do wojewody warmińsko-mazurskiego, z kolei ten, po zaopiniowaniu, skieruje wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a ostateczną decyzję podejmie Rada Ministrów. Sprawa wchodzi więc w decydującą fazę. Jeśli procedura administracyjna przebiegnie korzystnie, Olsztyn powiększy swoje granice z początkiem 2026 r.
- Zmiana granic oznacza również konkretne korzyści dla mieszkańców Starego Olsztyna. Mogą oni liczyć na wzrost wartości nieruchomości, rozwój infrastruktury drogowej, a także dostęp do miejskich usług, m.in. Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego, darmowej komunikacji miejskiej dla dzieci i młodzieży oraz lepszego dostępu do szkół, przychodni i urzędów – zapewniają przedstawiciele ratusza.
Czytaj również:
Napięcie na linii Purda-Olsztyn po decyzji Roberta Szewczyka. Padły "obraźliwe słowa"?
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz