Dziś jest: 18.04.2024
Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy
Data dodania: 2021-03-23 08:18

Redakcja

Indykpol AZS Olsztyn. Nadzieja w wygraniu złotego seta

Indykpol AZS Olsztyn. Nadzieja w wygraniu złotego seta
Kadr z poniedziałkowego meczu w Katowicach
Fot. Mateusz Lewandowski

Olsztyńscy siatkarze nie zdołali pokonać na wyjeździe GKS Katowice, i aby zachować 9. miejsce w PlusLidze muszą w piątek w Olsztynie najpierw pokonać rywali 3:0 lub 3:1, a potem wygrać złotego seta.

reklama

- Motywacji na to spotkanie nie trzeba specjalnie szukać, bo gdy wychodzi się na boisko, to zawsze chce się wygrać - mówił przed wyjazdem na Śląsk Damian Schulz, atakujący olsztyńskiego zespołu. - Chcemy utrzymać to dziewiąte miejsce po fazie zasadniczej i na pewno będziemy grać na sto procent, aby tak się stało. Gdyby się nam nie udało wygrać tego meczu, to przecież u nas będzie spotkanie rewanżowe i ewentualnie złoty set.

No i się nie udało, ale siatkarze ze stolicy Warmii i Mazur pokazali już nie jeden raz, że w Uranii grają znacznie lepiej niż na wyjazdach, więc nie wszystko jest już stracone.

W pierwszym secie po ataku Andringi olsztynianie wyszli po raz trzeci w tej odsłonie na prowadzenie (tym razem 5:4). Okazało się jednak, że było to w tej partii ich ostanie prowadzenie. Potem do końca seta gospodarze ani na moment nie byli zagrożeni. Siatkarze z Olsztyna razili mało ambitną grą, licznymi własnymi błędami, zagrywką bez ikry i bardzo słabym przyjęciem.

W drugim secie Schulza, Żalińskiego i Concepciona zastąpili Kapica, Schott oraz Woch i gra ekipy przyjezdnej wyglądała już dużo lepiej niż wcześniej. W końcówce partii doszło nawet do gry na przewagi, ale mocniejsze nerwy mieli w niej gospodarze.

Trzeci set olsztynianie rozpoczęli z innym rozgrywającym - Stępnia zastąpił Wolański. Początkowo niewiele to zmieniło. Katowiczanie nadal dominowali, ale przy ich prowadzeniu 17:16, najpierw Kapica zdobył punkt z zagrywki, Schott i Wolański z ataku i zrobiło się 17:19. Podopieczni trenera Daniela Castellaniego poczuli wiatr w plecy i zakończyli seta na swoją korzyść.

Uskrzydleni goście do połowy czwartego seta podtrzymywali dobrą passę (2:1, 5:3, 8:5, 11:7, 13:9, 16:12, 18:15), ale powoli zaczynało „wychodzić z nich powietrze”. GKS zwietrzył szanse na zwycięstwo (bezbłędnie grał Buchowski, były siatkarz Indykpolu AZS), szybko zniwelował straty i wygrał mecz 3:1.

GKS Katowice - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:20, 27:25, 21:25, 25:22)

GKS Katowice: Szymański (16), Zniszczoł (9), Jarosz (17), Kohut (7), Firlej (3), Kwasowski (5), Ogórek (libero) oraz Musiał (1), Buchowski (10), Drzazga i Nowosielski (1)

Indykpol AZS Olsztyn: Stępień (1), Concepcion (3), Andringa (8), Schulz (3), Teriomenko (5), Żaliński (4), Gruszczyński (libero) oraz Kapica (17), Schott (12), Wolański (4) i Woch (7)

MVP: Adrian Buchowski (GKS)

Lech Janka

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl