Olsztynianki w sezonie łącznie zagrały 22. spotkania w których zdobyły 12. punktów, to starczyło jedynie żeby nie zająć ostatniego miejsca w lidze. Najsłabszą drużyną w tym sezonie była Wierzbowianka Wierzbno, która wywalczył jedynie 2. punkty. Na te 12. punktów AZS-u UWM złożyły się 3. wygrane i 3. remisy.
- Traciłyśmy bramki w ostatnich sekundach - mówi o spotkaniach zremisowanych Aleksandra Kojadyńska, trener drużyny. - Gdybyśmy te trzy mecze wygrały, miałybyśmy szansę na utrzymanie. Myślę, że na to zasłużyłyśmy. Od początku starałam na dziewczyny, które wywalczyły awans. One miały się ogrywać i przygotowywać do Akademickich Mistrzostw Polski. Myślę, że tak samo będzie w następnym sezonie.
Szkoleniowiec zespołu po cichu liczy na to, że w kolejnym sezonie drużyna ponownie zagra na najwyższym poziomie. Dokładniej mówiąc, że któryś z zespołów nie przystąpi do rywalizacji. - Kobieca piłka ma to do siebie, że bywa bardzo nieprzewidywalna - mówi Kojadyńska. - Kluby często korzystają z dotacji miejskich. Pojawiają się również problemy kadrowe. Różne sytuacje miały miejsce w ostatnich sezonach. W kontekście tych poprzednich lat... tli się w nas jeszcze nadzieja, że zostaniemy w Ekstralidze. Zobaczymy, jak będzie.
I dodaje: - Nikomu oczywiście źle nie życzę. Natomiast myślę, że pokazałyśmy w tej lidze, że jesteśmy fajnym ogniwem. Potrafiłyśmy wykazać się też organizacyjnie. Na nasze mecze przychodzili kibice. Pokazałyśmy kawał świetnej pracy. Żaden przeciwnik nie powiedział, że spotkania z nami były łatwe. To pokazuje, że się rozwinęłyśmy i zasługujemy na kolejne sezony w tej Ekstralidze. Kiedy to nastąpi? Zobaczymy. Jeżeli będziemy grały w I lidze to naszym celem na pewno będzie awans. Natomiast jeśli zostaniemy w Ekstralidze – mogę ze swojej strony obiecać, że będzie to zespół, który będzie dobijał się do czołowej szóstki!
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz