Trzy dziewczyny wsiadły do prowadzonego przez Adriana J. Opla na ulicy Przemysłowej w Morągu. Wracały z imprezy od koleżanki, chciały aby chłopak podwiózł jedną z nich domu w Maliniaku. Półtora kilometra za miastem chłopak stracił panowanie z kierownicą, wpadł w poślizg i kilka razy dachował. Jedna z siedzących na tylnym siedzeniu dziewcząt zginęła na miejscu. Dwie pozostałe są ciężko ranne. Pierwsza z dziewcząt została operowana z powodu krwawienia do jamy brzusznej. Następnie została przewieziona na odział OIOM do Szpitala Wojewódzkiego. Druga ma poważny uraz twarzoczaszki ze złamaniem kości jarzmowej. Z wypadku cudem wyszły trzy osoby, w tym jego sprawca. 17- letnia Ewelina S. i 20- letni Jacek O. po wydostaniu się z pojazdu wezwali pogotowie. Następnie, pod wpływem szoku, poszli do domu. Tam znalazła ich policja. W chwili wypadku Adrian J. Miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie posiadał prawa jazdy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ciężkich uszkodzeń ciała grozi mu do 12 lat więzienia. Prawdopodobnie prokuratura postawi mu również zarzuty związane z prowadzeniem pod wpływem alkoholu oraz prowadzeniem bez prawa jazdy.