„Przez 10 lat byłam oszołomem”
Prof. Grażyna Cichosz to była wykładowczyni Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i przedstawicielka tamtejszej Rady Wydziału Nauki o Żywności. Jest również autorką kilkudziesięciu publikacji naukowych, głównie na temat żywienia, np. białka czy tłuszczy. Warto dodać, że nie pojawiały się one w prestiżowych czasopismach naukowych, jak np. "Nature Food", a jedynie w takich o średnim i umiarkowanym stopniu prestiżu.
Cichosz jest także autorką wielu kontrowersyjnych wypowiedzi, które wywołały zamieszanie zarówno w światku naukowym, jak i wśród zwyczajnych użytkowników Internetu. Największe poruszenie wywołały jej słowa na temat soi czy białka zwierzęcego.
- Przez niemal 10 lat byłam "oszołomem" – powiedziała na początku rozmowy z Rymanowskim Grażyna Cichosz.
Jak stwierdziła profesor, jeden z największych "przekrętów żywieniowych" to genetycznie modyfikowana soja: - My nie trawimy tych białek. Są szkodliwe dla przewodu pokarmowego i generują stany zapalne, a także powodują zaburzenia w składzie mikrobiomu – tłumaczyła Grażyna Cichosz.
Dodała, że trzy dekady wcześniej chorób takich jak np. hashimoto (przewlekłe zapalenie tarczycy, układ odpornościowy atakuje wtedy własne komórki tarczycy) nie było na taką skalę.
- Soja jest wszędzie, gdzie tylko możliwe – żywność genetycznie modyfikowana znajduje się w ok. 360 produktach – mówiła.
Jak twierdziła, "soja jest głównym winowajcą" zaburzeń psychicznych, ponieważ uszkadza jelito, a białka, itp. mogą się dostać do krwi, następnie przechodząc do mózgu. To w połączeniu z m.in. niedoborami powoduje różnego rodzaju choroby. Do tego – poza szczepionkami – jest odpowiedzialna za autyzm. Chociaż – jak mówi Cichosz – nie jest to "znane".
- 30 lat temu mieliśmy zupełnie inną żywność, nieporównywalnie lepszą – twierdziła profesor. - Nie było bajerów, ale była jakość.

Cichosz powiedziała również, że żywność jest narzędziem manipulacji od lat 60. XX wieku. Poddała w wątpliwość miażdżycotwórcze właściwości tłuszczy zwierzęcych, które – jak twierdzi – "wylansowano" bez dowodów naukowych. Tłuszcze roślinne również są kancerogenne (rakotwórcze).
- Przyjęto założenie, że tłuszcze roślinne są zdrowe. Producenci olejów zawarli tzw. konsensus tłuszczowy ze środowiskami naukowymi- powiedziała Cichosz.
I dodała: - Konsekwencją tego był ponad 5-krotny wzrost zachorowlności na nowotwór w ciągu 40 lat.
Jak mówiła, to nie jedynie jej opinia, tylko dowody naukowe.
- Nie tyjemy od kalorii, tylko od insuliny – mówiła profesor. - Tłuste jedzenie jest, oczywiście, zdrowe.
Twierdziła także, że obecna kontrola żywności broni producenta – nie konsumenta. Niektóre produkty wywołują tzw. toksyczność przewlekłą, a producenci – powoli podtruwają klientów. W jej opinii, dzieci spożywające mlekozastępcze produkty – nawet od maleńkości są narażane na ubytki w zdrowiu, np. psychicznym. Z kolei glutaminian sodu może być źródłem ADHD.
- Dzieci i młodzież w fazie intensywnego wzrostu powinny jeść mięso codziennie – stwierdziła Cichosz.
Jak dodała, u osób starszych produkty mięsne 3 razy w tygodniu to odpowiednia częstotliwość spożywania. Najtańszym i najbezpieczniejszym źródłem białka są jajka – warto jeść 3-4 jajka dziennie.
- Z mięsa rezygnować nie można, bo jest to dieta dla mózgu – powiedziała.
Podała, że zgodnie z badaniami, neandertalczyk był mięsożerny, w związku z czym, mózg współczesnego człowieka potroił swoją objętość. Zdaniem Grażyny Cichosz, globaliści (osoby popierające ideę globalizacji – w tym przypadku hasło użyte krytycznie wobec elit rządzących, korporacji międzynarodowych czy instytucji np. WHO), chcą zdyskredytować mięso.
- Globaliści założyli, że w 2040 roku mamy spożywać o połowę mniej mięsa – twierdziła profesor. - Ludzie myślący są zagrożeniem dla globalistów, bo się nie dadzą "zachipować".
Jej zdaniem, korelacje między np. nowotworami, a spożywaniem czerwonego mięsa, nie są potwierdzeniem naukowym. Jest również przeciwna idei mięsa syntetycznego, określając to "zmarnowanymi pieniędzmi".
Dodała, że ważne jest nauczanie o zdrowym żywieniu i uświadamianie społeczeństwa – czasami warto wydać na jedzenie więcej, ponieważ w efekcie mniej wydamy na lekarza.
- Prawo żywnościowe nie ma na celu zdrowia – wręcz przeciwnie – powiedziała, krytykując stosowaną w Polsce sól kuchenną.
Negatywnie oceniła także planowaną współpracę handlową między Unią Europejską, a Mercosurem (unia celna i handlowa państw Ameryki Łacińskiej, jej członkami są: Brazylia, Argentyna, Boliwia, Paragwaj i Urugwaj). Jej zdaniem, żywność z tamtych stron będzie gorszej jakości.
- To będzie przekręt XXI wieku – powiedziała Grażyna Cichosz.
Podczas rozmowy padło również określenie "plandemia covidowa". Jak mówiła profesor, koncerny żywieniowe napędzają celowo koncerny farmaceutyczne.
Publiczne dementi tez prof. Cichosz
W sieci w stronę profesor, jak i prowadzącego pojawił się ogrom krytyki. Działacz społeczny, Jan Śpiewak zarzucił Rymanowskiemu udostępnianie swojej platformy osobom, które "mówią nieprawdę". Śpiewak zdementował tym samym informacje podawane przez Cichosz wraz ze współprowadzącą program na platformie YouTube pt. "Wiadomości z końca świata", Zofią Sobczak.
- Wytłumaczenia w tym wywiadzie są nieprawdziwe lub półprawdziwe – stwierdziła Sobczak.
Jan Śpiewak dodał z kolei: - W Europie, aby sprzedawać produkty modyfikowane genetycznie, trzeba umieścić informację na opakowaniu. Soja, która jest u nas najbardziej dostępna, nie jest modyfikowana genetycznie.
Prowadzący skrytykowali również Bogdana Rymanowskiego, który nie kontrował Cichosz. Zarzucili dziennikarzowi niedokładne przygotowanie do rozmowy i celowe "nakręcanie" rozmówcy.

- Wystarczy, że mówi pewnym głosem, żeby wielu ludzi uznało, że to prawda – mówiła Sobczak.
Śpiewak dodał: - Ona nas cofa naukowo o 70-80 lat. Usprawiedliwia złe nawyki Polaków.
Jan Śpiewak i Zofia Sobczak określili Cichosz jako: "narcystyczną", "konfabulującą" i "mitomankę".
Warto dodać, że tytuł filmu zamieszczonego w ramach kanału Śpiewaka brzmi: "Manipulacje i kłamstwa u Rymanowskiego, połowa Polaków ma psy", a na jego miniaturze widnieje wizerunek byłej pracownicy UWM-u oraz podpis "Szarlatanka z Olsztyna".
Rozmowa na kanale YouTube Bogdana Rymanowskiego osiągnęła 2,8 mln wyświetleń i niemal 25 tys. komentarzy w 4 tygodnie (dane z 18.11.2025 r.).
W sekcji komentarzy można znaleźć pozytywne wpisy ("Oby ten wywiad poszedł w kolejne miliony wyświetleń!" oraz "Nas świadomych jest coraz więcej") i oceny rozmowy jako "merytoryczna" czy "wartościowa". Padło także wiele prześmiewczych komentarzy w stronę tygodnika "Newsweek". Tytuł ten nagłośnił rozmowę, nazywając ją np. "bredniami".
Teorie wyssane z palca?
W sieci pojawiło się również wiele polemiki do wypowiedzi profesor. Konrad Skotnicki, publikujący treści popularyzujące naukę w ramach TikToka pod nazwą "Doktor z Tiktoka" podkreślał udział Cichosz we współtworzeniu mleka przetworzonego dla niemowląt, które zawiera tylko białko krowie (jest ono przez nią promowane w trakcie rozmowy z Rymanowskim). Sprawę nagłośniło stowarzyszenie Demagog.
- W świetle obecnej wiedzy naukowej, taki produkt nie nadaje się do spożycia przez niemowlęta, bo ma nieodpowiedni profil wielonienasyconych kwasów tłuszczowych – tłumaczył. - Wobec właściciela marki prowadzone jest dochodzenie sanepidu i prokuratury.
W kontekście rozmowy pojawiły się takie określenia jak "błąd autorytetu" (przyjmowanie twierdzeń za prawdziwe, tylko dlatego, że zostały wypowiedziane przez osobę uznawaną za autorytet).
Z kolei twórca profilu "Dietetyka nie na żarty" podkreślał, że ludzki organizm trawi soję, a u osób zdrowych nie wywołuje niepożądanych skutków zdrowotnych.
- Strawność gotowanej soi wynosi ok. 85-90%, napoju sojowego – 82%, a tofu – 95% - podawał dietetyk.
Bogdan Rymanowski "dopiero się rozkręca"
Bogdan Rymanowski odniósł się do krytyki na platformie X, stwierdzając, że "każdy zasługuje na wysłuchanie" i "wierzy w zdolność jego widzów do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków".

Z kolei rzecznik prasowy UWM, Norbert Kaczan stwierdził jedynie, iż "uczelnia nie komentuje prywatnych opinii byłych pracowników", jak podał serwis Onet.











Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz