Zdaniem Ryńskiego większość partii reprezentujących prawą stronę sceny politycznej z obojętnością przypatrywała się atakom, które inspirowali pracownicy służb specjalnych. To niebezpieczny sygnał dla polskiej demokracji - uważa Andrzej Ryński. Jego zdaniem rezygnacja Włodzimierza Cimoszewicza spowoduje, że kilka milionów obywateli nie będzie miało na kogo głosować. Wiceprzewodniczący SLD zapowiedział, że partia będzie teraz walczyła o jak najlepszy wynik wyborczy w zbliżających się wyborach do parlamentu.