Przypomnijmy, chodzi o zdarzenie podczas posiedzenia jednej z podkomisji sejmowych. Olsztyński poseł Jerzy Szmit podczas tego posiedzenie miał podejść do stolika sekretarza komisji, odebrać plik dokumentów, a wraz z nimi wziąć tablet, który nie należał do niego.
To zdarzenie nagrały kamery monitoringu. Po ich obejrzeniu pracownicy kancelarii zauważyli zdarzenie z udziałem posła. Jak donosił sam poseł – sprawa została mu zgłoszona, a on przyznał, że zabrał tablet omyłkowo, gdyż wszyscy korzystają z podobnych sprzętów służbowych, z których z końcem kadencji muszą się rozliczyć.
Po zdarzeniu poseł zwrócił tablet właścicielowi przepraszając za zaistniałą sytuację. Jak twierdzi – złożył również wniosek do Marszałek Sejmu o wyjaśnienie tego zdarzenia.
W wyniku tego zdarzenia, poseł postanowił zrezygnować z kandydowania w październikowych wyborach parlamentarnych. Jak twierdził, wiedział, że jest niewinny jednak nie chciał przed wyborami, by partia w jakikolwiek sposób ucierpiała z tego powodu.
Teraz kiedy Szmit uzyskał odpowiedź pisemną z Prezydium Sejmu, w której oczyszczony został z oskarżeń jakoby miał przywłaszczyć sobie tablet należący do Kancelarii Sejmu, zamierza domagać się przeprosin od mediów.
- Bezpodstawne oskarżanie mnie o kradzież, co było powodem mojej rezygnacji ze startu w wyborach parlamentarnych, spowodowało, iż w stosunku do redakcji TVN, Gazety Wyborczej oraz Super Expressu wniosłem prywatny akt oskarżenia. I będę się domagał albo sprostowań albo przeprosin – zakomunikował Szmit.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz