Rafał Bohatyrewicz to rodowity Mazur. Urodził się w Mikołajkach i tam też spędził pierwsze 40 lat życia, mieszkając z rodziną w leśniczówce. Natomiast obecnie uważa się za lokalnego artystę, ponieważ od dłuższego czasu jego domem stał się Olsztyn.
Nasz rozmówca rozpoczął przygodę z muzyką pod koniec lat 80-tych, kiedy to dostał od mamy pod choinkę pierwszą gitarę. Rafał Bohatyrewicz tworzy muzykę instrumentalną, związaną z naturą i energią Gai (w mitologii greckiej Matka-Ziemia).
- Moja muza to zlepek sił natury z emocjami i dobrą energią – podkreśla artysta.
Podczas wywiadu gitarzysta opowiedział o procesie kształtowania w nim gustu muzycznego. Stwierdził, że muzyka, którą aktualnie reprezentuje, jest wypadkową wielu tworów, począwszy od ekstremalnych brzmień metalowych, poprzez łagodniejsze, rockowe, kończąc na dzisiejszych dokonaniach akustycznych.
Gatunek, który reprezentuje instrumentalista, uznać można za pewnego rodzaju niszę. To brzmienia, które po pierwszym usłyszeniu sugerować mogą związek z np. medytacyjnymi melodiami. Muzyka Rafała Bohatyrewicza to jednak dzieło kompletne i przepełnione emocjami. To melodie opowiadają historie, ponieważ utwory, które komponuje nie posiadają tekstów.
- Ta muzyka jest kompletna, według mnie. Sama się broni. Słowo jest zbędne – wskazał podczas rozmowy.
Bohatyrewicz, jak wspomniał, utrzymuje się jedynie z muzyki. Często grywa w lokalnych pubach, gdzie zwykle panuje rumor. Wydawać by się mogło, że to przestrzeń, w której trudno trafić do świadomego grona odbiorców danych brzmień. Okazuje się, że jest zgoła inaczej.
- Często bywa, że gdy panuje hałas i zaczynam grać, to po kolejnych minutach koncertu ludziom opadają szczęki – opowiadał.
Kolejny temat rozmowy stanowiła autorska płyta gitarzysty, którą udało mu się wydać dzięki wsparciu ukochanej. Krążek powstał w 2023 r. i nosi tytuł „Light&Shadow”. Dzieło jest nawiązaniem do dwóch osobowości człowieka i świata, który bywa jasny, jak również spowity mrokiem. Do której sfery bliżej naszemu gościowi?
- Bliżej mi do jasnej, ciepłej strony, ale w przeszłości było mi bliżej do mroku. Staram się oscylować jednak wokół złotego środka– skwitował.
Za stworzenie oryginalnych ilustracji na płycie odpowiada cioteczna szwagierka Rafała, duńska malarka. Bohatyrewicz stwierdził, iż wiele lat temu wspólnie odkryli koherencję między ich twórczościami.
Czy odnalazłby się w programie rozrywkowym, jak postrzega artystów dzisiejszych czasów, dlaczego zdecydował się na opatrzenie płyty opisami w języku angielskim, o komercji, kultywowaniu własnych wartości, koherencji między muzyką z malarstwem, ilustracjach wykonanych przez cioteczną szwagierkę, przewrotności w życiu, sarkazmie, ludziach jako „krwinkach Ziemii” oraz funkcjonowaniu z wrażliwością, Rafał Bohatyrewicz opowiedział w studiu Olsztyn.com.pl.
Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo!
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz