Przypuszcza się, że chodziło o problemy z nauką- chłopiec słabo się uczył; na koniec semestru groziły mu jedynki z dziewięciu przedmiotów. Gimnazjalista nie zostawił jednak żadnego listu pożegnalnego, w którym podałby przyczyny swojej decyzji. Obecnie prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci chłopca. Policjanci sprawdzają, czy w szkole nie doszło do zaniedbań. Zarówno uczniowie jak i nauczyciele szkoły do której chodził czternastolatek są pod opieką psychologa.