Dziś jest: 27.04.2024
Imieniny: Felicji, Teofila, Zyty
Data dodania: 2010-11-07 18:50

TomaszGrabowski

Cenne punkty zostały w Olsztynie

Indykpol AZS UWM Olsztyn zwyciężył przed własną publicznością. W meczu V kolejki PlusLigi olsztyńscy siatkarze pokonali Pamapol Wieluń 3:1.Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Marcel Gromadowski.

reklama
Indykpol AZS UWM Olsztyn - Pamapol Wielton Wieluń 3:1
(23:25, 25:14, 25:17, 25:21)

AZS Olsztyn: Tuia (15), Toobal (3), Gunia (9), Gromadowski (19), Cedić (11) Siezieniewski (10), Mierzejewski (libero) oraz: Włodarczyk

Pamapol Wieluń: Lubiejewski (6), Stelmach (4), Blanco Costa (6), Kapelus (17), Zajder (6), Babkow (6), Milczarek (libero) oraz Sarnecki (2), Błoński, Matejczyk, Antanovich (3), Buniak (2)

MVP meczu został wybrany Marcel Gromadowski.

Po meczu powiedzieli:

Mariusz Sordyl (trener Indykpolu AZS UWM Olsztyn): Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa w tym spotkaniu i bardzo bolą nas te wyjazdowe porażki - zwłaszcza z Delectą Bydgoszcz i Fartem Kielce. Mecz z Pamapolem Wieluń był dla nas bardzo trudny. Zdecydowanie chcieliśmy zagrać skuteczniej na zagrywce oraz w kontrataku. Udało nam się to i jest to ogromna różnica w porównaniu do wyjazdowych spotkań. Przed meczem powtarzałem, że największym przeciwnikiem jesteśmy my sami. Chcieliśmy wyciągnąć to czym naprawdę dysponujemy. Dzisiaj nam się to udało, niemniej jednak uważam, że w dalszym ciągu mamy rezerwy i te rezerwy będą potrzebne do grania w kolejnych spotkaniach. W dalszym ciągu będziemy mocno się nastawiać na naszą dobrą grę, natomiast nie zwracać uwagi na to, kto stoi po drugiej stronie siatki. Być może w ostatnim meczu tego było za dużo. Dzisiaj niektórzy mieli słabsze momenty na boisku, ale utrzymywałem skład w takim zestawieniu, jaki był od początku - kryzysy jeśli się pojawiały to przechodziły. Każdy zasługuje na słowa uznania - również chłopaki, którzy przestali cały mecz w kwadracie, bo oni także mocno trenowali, byśmy mogli takie spotkania rozgrywać. Proszę mi wierzyć, że po takich meczach jak te ostatnie w Bydgoszczy i Kielcach, atmosfera była trudna. Dlatego też każdy z chłopaków spełnił swoją rolę w dzisiejszym zwycięstwie.

Dariusz Marszałek (trener Pamapolu Wielton Wieluń): Lepsze spotkania rozgrywamy w domu niż na wyjeździe. W pierwszym secie była walka i wygraliśmy go dzięki lepszej dyspozycji w końcówce. W drugim secie moi zawodnicy z niezrozumiałych przyczyn zaczęli tracić koncentracje, denerwowali się. Niestety, nasza drużyna nie ma takiego doświadczenia, żeby po wygranym secie przytrzymać przeciwnika w szachu i dokończyć to na swoją korzyść. Udało nam się to z Delectą Bydgoszcz, ale nie udało już z Olsztynem. W moim zespole na wyróżnienie na pewno zasługuje Andrzej Stelmach i Serhiy Kapelus. Jednak są zawodnicy ograni już w lidze. Inni zawodnicy strasznie przeżywają każdy punkt. W ten sposób rozprzestrzenia się panika, nad którą próbujemy panować. W czwartym secie przy stanie 20: 20 mieliśmy to nieszczęście, że Marcel Gromadowski trafił nas trzy razy zagrywką. Zwycięstwo zostało w Olsztynie. Jeszcze nie mówimy ostatniego słowa. Nasz zespół może grać tylko musimy ustabilizować grę i zawodnicy muszą nabrać doświadczenia.

Paweł Siezieniewski (kapitan Indykpolu AZS UWM Olsztyn): Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy w bardzo ważnym dla nas spotkaniu. Wszyscy wiedzieli jak ważny był to dla nas mecz. Cieszy mnie zwycięstwo, cieszą mnie trzy punkty, których bardzo potrzebujemy. Tylko tyle mogę powiedzieć. Będziemy mieli jeszcze czas na przeanalizowanie tego co było dobre a co złe. Dzisiaj się cieszymy. Najważniejsze są punkty, które zostały w Olsztynie.

Andrzej Stelmach (kapitan Pamapolu Wielton Wieluń): Pierwszy set ułożył nam się bardzo fajnie - była walka zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Wydawało się, że będzie to naprawdę ciekawe widowisko. Jednak w następnych dwóch setach wróciła nasza fatalna gra i jak sam wynik pokazuje, nie potrafiliśmy wyprowadzić żadnych akcji. Nasza bolączka zaczyna się od przyjęcia i zagrywki. W nasze szeregi wkrada się straszna panika, niemoc. Chłopaki nie wierzą w swoje umiejętności, a przecież jeszcze trzy dni temu, w meczu z Delectą Bydgoszcz, pokazali grę na wysokim procencie. W czwartym secie do stanu 20: 20 wszystko było w porządku, graliśmy punkt za punkt. Jednak olsztynianie zaczęli zdecydowanie lepiej grać i przegraliśmy końcówkę. Gratuluję im zwycięstwa.

Źródło: inf.własne / azsolsztyn.deal.pl

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl