Początek meczu należał do Wisły, a w szczególności do bramkarza drużyny, który wyłapywał mocne rzuty Moszczyńskiego i Rumniaka. Kara, którą otrzymał Bostjan Kavas nie owocowała skuteczniejszą grą podopiecznych Aleksandra Malinowskiego (2-4). Na szczęscie licznie zgormadzonych w Urani kibiców, przypomniał się kapitan zespołu – Marcin Malewski. To właśnie m.in. po jego rzutach z kontr, udało się wyjść na dwupunktową przewagę (8-6). Walka „punkt za punkt” toczyła się do samego końca pierwszej odsłony meczu. Ostatecznie to goście schodzili na przerwę z jednopunktową przewagą (14-15).

Po powrocie na parkiet swoją klasę pokazał nowy rozgrywający Gujski. To dzięki jego trzem rzutom, udało się nie tylko odrobić stratę, ale i wyjść na prowadzenie (18-16). Spory udział miał w tym bramkarz Wojciech Boniecki, który tego dnia rozgrywał znakomite zawody. W końcówce błędy Warmiaków – straty piłek oraz nieskuteczne rzuty, pozwoliły Wiśle na kontry, które przyniosły punkty. Trzydziestą bramkę dla gości rzucił Arkadiusz Miszka i tym samym przypieczętował trzypunktową wygraną swojego zespołu.

Dodajmy, że w spotkaniu ku zdziwieniu kibiców wystąpił Paweł Molenda. Zawodnik przed rozpoczęciem sezonu opuścił Olsztyn z przyczyn osobistych. Sam wyjaśnia, że nie wszystko było dopięte na ostatni guzik, ale teraz będzie z pewnością reprezentował barwy klubu z Olsztyna.

Warmia Anders Group Olsztyn: Sokołowski, Boniecki - Ćwikliński 1, Moszczyński 2, Jankowski 1, Gujski 7, Bartczak 5, Rumniak 7, Krawczyk, Molenda, Malewski 4

Orlen Wisła Płock: Wichary - Chrapkowski, Dobelsek 2, Kavas 7, Kuzelev 4, Miszka 8, Samdahl 2, Twardo 2, Wiśniewski 4, Zołoteńko 1

Terminarz nie rozpieszcza graczy Warmii. Już za tydzień wyjazdowy mecz z Vive Kielce.

Zachęcamy do obejrzenia fotorelacji z tego meczu