W Olsztynie wciąż brakuje chęci, ciekawych pomysłów władz i przede wszystkim pieniędzy na ich realizację. To Ostróda może pochwalić się potencjalnym centrum pobytowym na Euro 2012, to Giżycko ma supernowoczesną Eko-Marinę, to Elbląg ma nowy dworzec i ciekawe rozwiązania komunikacyjne.
Rozwój w regionie jest bardzo widoczny. To w hotelach poza Olsztynem odbywają się największe imprezy rekreacyjno-sportowe, festiwale i koncert prawdziwych gwiazd.
W Olsztynie wciąż nie ma miejsca na duże koncerty, które mogłyby odbywać się jesienią, czy zimą. Oprócz Lata Artystycznego, które również z roku na rok prezentuje mniej atrakcji, imprezowy kalendarz Olsztyna ogranicza się do małych klubowych widowisk.
Koncerty większych gwiazd musiałyby odbywać się w olsztyńskiej Uranii, jednak jej stan techniczny pozostawia wiele do życzenia, co często staje się przyczyną tego, że większe imprezy po prostu nas omijają.
Olsztynianie zwracają również uwagę na inny ważny aspekt. W Olsztynie, mimo że mamy najniższy poziom bezrobocia w regionie, dużo trudniej jest znaleźć pracę niż w Elblągu, Ełku czy Mrągowie. To oczywiście kwestia mniejszej ilości kandydatów na jedno stanowisko, jednak faktem jest, że ilość miejsc pracy w stolicy Warmii i Mazur dramatycznie zmalała.
Jest jednak coś, co tworzy z nas stolicę – drogie mieszkania, wysokie ceny biletów ZKM oraz coraz wyższa cena paliwa. To jednak niechlubne miano, którym nie wypada się chwalić.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz