Makabryczne zdarzenie i ucieczka z miejsca wypadku
Do tragicznego zdarzenia doszło w miniony piątek (15 sierpnia) ok. godziny 21:36. Na trasie pomiędzy Bisztynkiem a Wozławkami (pow. bartoszycki) 35-latek, kierujący autem marki Audi, z nieznanych przyczyn najechał na tył skody, którą podróżowała 3-osobowa rodzina. Jak przekazała mediom starsza sierżant Elżbieta Mazur z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach, 37-letni pasażer drugiego z wymienionych pojazdów i jego 2-letni syn zginęli, a kierująca, z obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala. Jak wynika z ustaleń lokalnych mediów, 35-latka była w zaawansowanej ciąży.
Wypadek spowodował 35-letni mieszkaniec gminy Bisztynek. Mężczyzna pieszo uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go około 1,5 godziny później. Alan G. pił wówczas alkohol w miejscu zamieszkania.
Sprawca usłyszał zarzuty
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Daniel Brodowski przekazał serwisowi TVN24, iż nie było bezpośrednich świadków wypadku. Trwają więc czynności, przeprowadzane na podstawie dowodów zabezpieczonych na miejscu.
Alan G. odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia, kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu (oraz spożywanie alkoholu w czasie zatrzymania), jak również doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu osoby trzeciej.
- Podejrzany częściowo przyznał się do winy. Powiedział, że prowadził auto uczestniczące w wypadku, a ucieczkę z miejsca zdarzenia tłumaczył szokiem. Nie przyznał się do kierowania po spożyciu alkoholu. Picie po zdarzeniu też tłumaczył szokiem – relacjonował na antenie Radia Olsztyn, Brodowski.
Służby badają sprawę.
Alanowi G. grozi do 20 lat pozbawienia wolności
W niedzielę, 17 sierpnia, biskupiecka prokuratura złożyć miała wniosek o tymczasowe aresztowanie sprawcy. Według informacji, których udzielił mediom aspirant sztabowy, Rafał Jackowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji, za spowodowanie wypadku 35-latkowi grozi do ośmiu lat więzienia. Jednak jeżeli okaże się, że mężczyzna w momencie zdarzenia był nietrzeźwy, „musi liczyć się z karą nawet 20 lat pozbawienia wolności”.
Podkreślić należy, iż siła uderzenia była na tyle duża, że ze skoda została zepchnięta z drogi i niemal całkowicie zmiażdżona. Zdjęcia pojazdu opublikowała w mediach społecznościowych Ochotnicza Straż Pożarna z Bisztynka.
Kim były ofiary?
W sobotę, 16 lipca, na facebookowym profilu OSP Wozławki pojawił się poruszający wpis, dotyczący ofiar wypadku. Okazało się, że w wyniku zdarzenia zginął druh danego zastępu, Zbigniew i jego-letni synek, Hubert. Jednostka z żalem pożegnała kolegę, składając tym samym kondolencje rodzinie 37-latka.
- Z głębokim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego druha Strażaka Śp. Zbigniewa wraz z dzieckiem. Rodzinie oraz Najbliższym składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia. W obliczu tak bolesnej i niezrozumiałej straty łączymy się w żałobie, wyrażając głęboki smutek oraz solidarność. Niech pamięć o zmarłych pozostanie trwała, a świadomość wspólnoty serc i myśli będzie choć odrobiną ukojenia i smutku w czasie żałoby - czytamy we wpisie.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz