Dziś jest: 25.04.2024
Imieniny: Jarosława, Marka
Data dodania: 2022-10-10 10:01

Redakcja

Stomil z czwartą porażką w sezonie. Za silna okazała się Wisła Puławy [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU WIDEO]

Stomil z czwartą porażką w sezonie. Za silna okazała się Wisła Puławy [ZDJĘCIA, SKRÓT MECZU WIDEO]
Moment, gdy Jakub Tecław zdobywa bramkę z rzutu karnego
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Stomil doznał czwartej porażki w tym sezonie II ligi, w tym trzeciej na wyjeździe. - Można by siedzieć i bardzo długo rozmawiać na temat tego, co zaprezentowaliśmy w Puławach albo czego nie zaprezentowaliśmy - powiedział tuż po spotkaniu szkoleniowiec "biało-niebieskich", Szymon Grabowski.

reklama

Olsztynianie wyszli na boisko stadionu miejskiego w Puławach z trzema zmianami względem ostatniego, zremisowanego spotkania z rezerwami Lecha. Od pierwszych minut zobaczyliśmy Piotra Kurbiela w miejsce Bartosza Florka. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Shuna Shibatę zastąpił Hubert Krawczun, natomiast na wahadle zagrał Dawid Kalisz za Michała Karlikowskiego.

W mecz znakomicie weszli gospodarze, bowiem już trzy minuty po pierwszym gwizdku sędziego zdobyli bramkę. Prostopadłą piłkę w polu karnym otrzymał Adrian Paluchowski, który wprawdzie był blokowany przez Jakuba Tecława, ale udało mu się wyłożyć piłkę Dominikowi Banachowi, który strzałem w długi róg bramki pokonał Jakuba Mądrzyka.

Niestety, do końca pierwszej odsłony, olsztynianie oddali zaledwie... jeden celny strzał na bramkę przeciwnika. Trudno było zatem mówić o choćby wyrównaniu stanu spotkania.

W przerwie meczu, trener Grabowski zmienił Karola Żwira na Bartosza Florka, bowiem kapitan Stomilu nabawił się w trakcie gry drobnego urazu. Tym samym kapitańską opaskę przejął Jakub Tecław.

Druga odsłona spotkania była lepsza w wykonaniu zespołu z Olsztyna. Niestety, nie na tyle jednak, aby szybko zdobyć wyrównującą bramkę. Wprawdzie olsztynianom nie można było odmówić ambicji, to brakowało... umiejętności. Mało tego, w 75 minucie gospodarze podwyższyli wynik meczu za sprawą Mateusza Klichowiaka.

W ostatniej akcji spotkania "Duma Warmii" wywalczyła rzut karny po faulu kapitana puławskiego zespołu na Mateuszu Maćkowiaku. Pewnym egzekutorem "jedenastki" po raz kolejny w tym sezonie okazał się Jakub Tecław.

Dla Stomilu była to czwarta porażka w tym sezonie II ligi, w tym trzecia na wyjeździe. Po 14 kolejkach Stomil ma na koncie 18 punktów i zajmuje 9. pozycję w tabeli eWinner 2 ligi.

Kolejne spotkanie "biało-niebiescy" rozegrają w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem będzie Hutnik Kraków. Na trybunach będzie to tzw. "mecz przyjaźni", bowiem od pewnego czasu olsztyńscy kibice mają dobre stosunki z fanami z południa Polski. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godzinę 20:30.

em, kru

Wisła Puławy - Stomil Olsztyn 2:1 (1:0)

1:0 - Dominik Banach 3'
2:0 - Mateusz Klichowicz 75'
2:1 - Jakub Tecław 90' (k.)

Wisła: Piotr Zieliński - Dominik Cheba, Przemysław Skałecki, Łukasz Wiech, Robert Majewski, Oskar Przywara (85' Mateusz Kaczmarek), Dominik Banach, Krystian Puton (90' Łukasz Mościcki), Maciej Kona, Mateusz Klichowicz (85' Aghwan Papikjan), Adrian Paluchowski (90' Ednilson Furtado)

Stomil: Jakub Mądrzyk - Dawid Kalisz (80' Michał Karlikowski), Filip Szabaciuk, Jakub Tecław, Lukáš Kubáň, Mateusz Maćkowiak, Karol Żwir (46' Bartosz Florek), Hubert Krawczun (80' Marek Niewiadomski), Maciej Spychała, Werick Caetano (60' Sebastian Szypulski), Piotr Kurbiel (89' Mateusz Drabiszczak)

Żółte kartki: Majewski, Banach, Cheba (Wisła); Tecław, Kubáň, Florek, Grzesiak (Stomil)

Sędziował: Albert Różycki (Łódź)

Widzów: 593

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Szymon Grabowski, trener Stomilu: - Można by siedzieć i bardzo długo rozmawiać na temat tego, co zaprezentowaliśmy w Puławach albo czego nie zaprezentowaliśmy. Na pewno nie taki był scenariusz, który wcześniej sobie zakładaliśmy. Będąc przygotowanymi do tego spotkania pod każdym względem, nie udźwignęliśmy ciężaru jaki narzucił na nas przeciwnik. Wiedzieliśmy, że podania na wszędobylskich ofensywnych graczy będą nam sprawiały dużo problemów, i rzeczywiście tak było. Weszliśmy źle w pierwszą połowę, w konsekwencji czego straciliśmy bramkę i to się przeniosło dalej. Nie potrafiliśmy zacząć grać tego, co chcieliśmy, mianowicie skupiać uwagę w środku, wykorzystać przestrzenie między środkowymi pomocnikami, nie potrafiliśmy wygrać pojedynków w bocznych strefach i to wiązało się z tym, że przeciwnik miał dużo łatwiejsze zadanie, gdzie ułatwialiśmy mu jeszcze momenty, kiedy dokładnie rozgrywaliśmy, kiedy traciliśmy piłkę, po których prokurowaliśmy sami sytuacje dla Puław. Niemniej jednak, druga połowa, można powiedzieć, zaczęliśmy przede wszystkim inaczej wyglądać mentalnie, bo tutaj wyszła drużyna, która mocniej się postawiła przeciwnikowi, która była agresywniejsza, która mocniej podjęła rękawicę, nawet i walki wręcz, i do tego zaczęliśmy grać w piłkę, może nie konstruowaliśmy nie wiadomo jak groźnych sytuacji, ale posiadanie i przewaga były pod naszą kontrolą. Niemniej jednak przydarzył się błąd indywidualny przy wyprowadzeniu naszemu doświadczonemu zawodnikowi, kończy się bramką dla Puław. Walczyliśmy do końca, chcieliśmy tę bramkę kontaktową zdobyć, zdobyliśmy, ale jest to małe pocieszenie, wręcz żadne, bo zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj jest to drugi mecz po Elblągu, gdzie zawiedliśmy na całej linii.

Mariusz Pawlak, trener Wisły: - Weszliśmy bardzo dobrze w to spotkanie. Chcieliśmy tak te piłki wrzucać za linię obrony, gdzie przydarzały się błędy w ostatnich spotkaniach Stomilowi i cieszy to, że tak naprawdę w pierwszej akcji wypaliło to, nad czym pracowaliśmy w tygodniu. W pierwszej połowie przeciwnik nam mocno nie zagroził naszej bramce i cieszy mnie to, że mieliśmy różne fazy pressingu, nad czym też pracowaliśmy. Byliśmy blisko przy przeciwniku, nie daliśmy im gry środkiem, gdzie w drugiej połowie zupełnie inaczej to wyglądało. W drugiej połowie postaraliśmy się troszeczkę wyczekać, zeszliśmy z tempa. Chcieliśmy też wykorzystać te przestrzenie dalej za linia obrony. Udało się , strzeliliśmy drugą bramkę, a ten rzut karny, nie mam go w pamięci bo mecz wygraliśmy, nie mam tutaj pretensji, bardzo mocno chwale swój zespół za pełne 95 minut pracy, grę w dystansie z przeciwnikiem. Może nie było to jedno z lepszych naszych spotkań, jeśli chodzi o atuty piłkarskie, ale jeśli chodzi o walkę wręcz, mój zespół ją bardzo mocno podjął i to na pewno jest optymistyczne, może nie na następny mecz, który jest inna kartą, inną historią, ale w ogóle, w naszej pracy codziennej. Gratuluję całemu zespołowi, zrobiłem to też w szatni. Nawet ci co nie zagrali żyli dzisiaj na ławce bardzo mocno, każdy chciał wejść, każdy chciał dorzucić cegiełkę do zwycięstwa. Dziękuję oczywiście kibicom za wsparcie i doping. Myślę, że wychodzą zadowoleni. Ważne trzy punkty po ostatnim meczu niewygranym, a wygrywać w Puławach to jest dla nas bardzo ważne.

Komentarze (10)

Dodaj swój komentarz

  • Avatar 2022-10-13 14:00:22 89.64.*.*
    Stomil wróci do 1 ligi, moze nawet w tym sezonie, poza Kotwicą reszta do prześcignięcia.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Czyżby 2022-10-11 17:47:41 109.241.*.*
    Czecia liga?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • jaro111 2022-10-10 22:37:13 89.64.*.*
    pie... cie głupoty buraki jedne. Stomil to wiodący klub w regionie, przy braku wsparcia i infrastruktury. To cud że istnieja bez wsparcia miasta i z takim prezydenten miasta na czele. Jak Ostróda budowala stadion przed Euro w Polsce to ten dzban z Olsztyna ogłosił miasto wolnym od footbolu. Uchowaj nas Boże od takich głupców
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 5
  • HGWXIX 2022-10-10 15:19:24 178.42.*.*
    OKS! OKS! Królem Mozambiku jest!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 3
  • Poziom 2022-10-10 15:01:10 79.191.*.*
    znanej - du.y - zwanej też - długopisem !
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 1
  • fee 2022-10-10 12:57:29 83.9.*.*
    Duma Warmii? Nie ubliżajcie Warmii jako regionowi.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 2
  • maxio123 2022-10-10 11:15:17 46.170.*.*
    Trzeba koniecznie wybudować nowy stadion tym miszczom i ich wielbicielom!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 2

www.autoczescionline24.pl